Tytuł: "Zatoka"
Autor: Agnieszka Wolińska-Wójtowicz
Wydawnictwo: Novae Res
Ilość stron: 334
Rok wydania: 2018
Book tour: Zaczytana Ewelka
Opis z okładki:
"Bezskutecznie poszukujesz miłości? Próbujesz uwolnić się od złych wspomnień? A może chcesz zacząć wszystko od nowa? To dokładnie tak samo jak Agata - kobieta wciąż jeszcze młoda, ale już ze sporym bagażem doświadczeń życiowych. Do niedawna jej największym marzeniem był ślub jak z bajki, cudowna biała suknia i tłum zachwyconych gości. Los jednak bywa przewrotny i lubi płatać figle... W wyniku takiego - niezbyt zabawnego - psikusa romantyczny ślub nie dojdzie do skutku, a Agata w ostatniej chwili ucieknie sprzed ołtarza. Sfrustrowana i zawiedziona, w poszukiwaniu spokoju ducha dotrze do Zatoki - małej nadmorskiej miejscowości, w której życie toczy się leniwym, wakacyjnym rytmem. Wkrótce znajdzie tu nietuzinkową pracę, grono zwariowanych przyjaciół i... być może coś więcej?"
Recenzja:
Agata uciekła sprzed ołtarza gdy nieoczekiwanie na jaw wyszedł nieznany fakt z życia jej narzeczonego. To wydarzenie trudno uznać za figiel lub psikus, słowa te bowiem sugerują zabawne zdarzenie, tymczasem nie ma tu nic do śmiechu.
Dziewczyna postąpiła bezmyślnie i bardzo egoistycznie, nie dając mężczyźnie szans na wyjaśnienia. Po prostu zwiała, udając się do miejscowości, w której nie raz spędzała lato. W pogoni za szczęśliwymi wspomnieniami trafiła do nadmorskiego kurortu, gdzie szczęśliwie trafiła na dobrego człowieka, z którym mogła porozmawiać i który rozwiązał część jej problemów.
W Zatoce Aga najęła się do pracy na plebanii jako gosposia, całkowicie zapominając o rodzinie i przyjaciołach, pozostawionych w rodzinnym mieście i nie dając przez długi czas znaku życia.
Większość akcji toczy się właśnie na plebanii w tytułowej miejscowości. Zatoka to typowe nadmorskie turystyczne miasteczko, będące świadkiem wielu letnich romansów. To także miejsce pracy taksówkarza Piotra, który deklaruje wielką miłość do swojej jedynej córki, lecz jego czyny przeczą słowom. Gdy wreszcie doczekał się wizyty wytęsknionej jedynaczki nie pomyślał nawet o spędzeniu z nią czasu. Kiedy nie pracuje umawia się z przypadkowo spotkaną kobietą.
Agata gotuje dla zakonników a po pracy spędza czas z nowo poznaną przyjaciółką. Tymczasem domownicy plebanii przygotowują się do ważnej uroczystości kościelnej. Tu jest trochę za słodko, wszyscy wspierają się nawzajem, nie ma pomiędzy nimi żadnych konfliktów. Niewiele osób poznajemy jednak z bliska, sporo jest postaci drugoplanowych, o których nie wiemy nic.
Książka nie jest typową lekką, letnią lekturą, bo mogłaby sugerować okładka. Więcej tu księży niż przystojnych mężczyzn i więcej podstarzałych panien niż atrakcyjnych kobiet. Wątek romansowy jest dość delikatnie zaznaczony. Więcej miejsca autorka poświęca sprawom kościelnym. Powieść z pewnością spodoba się fankom serialu "Ojciec Mateusz".
Bohaterowie, z wyjątkiem Amelki, nie wzbudzili mojej sympatii. Zarówno Agata, jak i Piotr, są zapatrzonymi w siebie egoistami. Trudno ich polubić. Najbardziej dojrzała emocjonalnie okazała się 17-latka.
Pomimo iż książkę czytało się dość szybko, przeszkadzały mi powtarzające się zwroty "a właściwie", "po prostu", "czyli", jakby autorka czuła potrzebę tłumaczenia wszystkiego czytelnikom. Wtrącenia te były całkowicie zbędne.
Pomijając błędy stylistyczne "Zatoka" wprawiła mnie w przyjemny nastój, jednak psuły go niespodziewane krytyczne uwagi na temat stereotypowych ról kobiety i mężczyzny, ideologii gender i feminizmu, nie pasujące do ogólnie pozytywnego wydźwięku powieści.
Najbardziej przypadł mi do gustu wątek przyjaźni pomiędzy kobietami należącymi do dwóch różnych pokoleń oraz odnalezionej po latach miłości pani Zuzanny.
Zakończenie okazało się wręcz bajkowe. Szczęśliwa para odeszła w stronę zachodzącego słońca. The end.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Zaczytanej Ewelce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz