Tytuł: "Splamiona jego żądzą"
Autor: Marta Milda
Wydawnictwo: Novae Res
Ilość stron: 484
Data premiery: 24-06-2020
Book tour: Papierowy Bluszcz
Moja ocena: 7/10
"Wpatrując się w nią, rozścielił jedno z prześcieradeł wokół jej stóp, wcześniej odsuwając stolik, żeby zrobić więcej miejsca. Kolejne dwie większe płachty z białego płótna ułożył za jej plecami, marszcząc je tak, aby pełniły funkcję tła dla oryginalnej kompozycji, której sercem była piękna kobieta.
- Co ty kombinujesz, Andy? - spytała, kiedy ponownie układał jej włosy i przysuwał stojącą lampę, wpatrując się w jej usta.
- Ja? - zaczynał niemrawo odpowiadać. - Ja myśli o szkicu - rzekł ochrypłym głosem, a jego oczy zachodziły powoli mgła zauroczenia.
- O szkicu... - szepnęła, mrugając powiekami, kiedy delikatnie gładził kciukiem dłoni jej gorące pełne usta, wpatrując się nieustannie w jej wargi."
Głównym bohaterem najnowszej powieści Marty Mildy jest młody Ukrainiec Andrij, który przyjechał do Polski w poszukiwaniu pracy. Początkowo zatrudniony w heblarni Grzegorza Sobienieckiego ostatecznie trafia do pracy w prywatnych apartamentach szefa. Okazuje się jednak, że powód jego zatrudnienia był zgoła inny niż kładzenie tynków na ścianach. Grzegorz i jego żona, Patrycja, wciągają nastolatka w perwersyjną grę.
To już pierwsza rzecz, która mi się w tej książce nie podoba - wykorzystywanie nieletniego. Drugą jest jego nabożne oddanie dla jaśnie państwa, których nazywa "bogiem" i "boginią". Szczególnie w panią Patrycję jest zapatrzony jak w obrazek.
Ta trójka gra główne skrzypce w powieści. Grzegorz i Patrycja z lubością poniżają psychicznie chłopaka, pracownika, który jest od nich zależny. Nierówność w ich relacjach bije po oczach. Każda podejmowana przez Andrieja próba wyrwania się z tego chorego układu jest torpedowana i wyśmiewana.
Na plus można zaliczyć motyw artystyczny oraz stworzenie przez autorkę portretów psychologicznych postaci i wyjaśnienie ich pobudek przez przywołanie wspomnień. Szkoda tylko, że nastąpiło to tak późno.
Bardzo dobry jest projekt okładki, przyciągający wzrok i oddający istotę tytułu. Minusem jest drobny druk oraz niedopracowane dialogi.
Powieść jest zdecydowanie lepsza niż poprzednia książka autorki, jednak wciąż nie w moim guście.
Dziękuję za możliwość udziału w book tour.
Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas
https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212
https://www.instagram.com/annadyczko/
https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz