Tytuł: "Mala M. 2"
Autor: Lilka Płonka
Wydawnictwo: Akurat
Ilość stron: 320
Data wydania: 24-11-2021
Moja ocena: 9/10
"Spoceni, zdyszani i wycieńczeni leżeliśmy obok siebie na wznak w barłogu, który jeszcze jakiś czas temu był moim łóżkiem. (...) Ubrania walały się pod nami, wokół nas i na podłodze. Mój problem, w co się ubrać, został w ten sposób rozwiązany: po prostu założę to, co jakimś cudem ocalało z tego armagedonu. O ile cokolwiek ocalało, ma się rozumieć.
- Wiesz, że zaraz będziesz mi to wszystko prasował, prawda? - spytałam."
Mala M. trzyma poziom, pomimo iż z dwóch autorek ostała się jedna. Lilka Płonka stworzyła powieść, w której od początku iskrzy. Gorące sceny około łóżkowe i niezawodne poczucie humoru sprawia, że książkę czyta się z prawdziwą przyjemnością.
Tym razem Mala i Piotr niewiele otrzymali wspólnych scen. Dziewczyna musi się ukrywać, bo ktoś chce dopaść Ramzesa, wykorzystując ją. Po znalezieniu wiele mówiącej przesyłki następuje pośpieszne pakowanie i ekspresowy wyjazd do bezpiecznej lokalizacji. I pomyśleć, że jeszcze chwilę wcześniej Malwina narzekała na nudę.
Ramzes ukrywa swoją "suczkę" i pozostawia ją pod opieką znajomych a sam wyjeżdża załatwiać swoje gangsterskie porachunki. Mala przez większość czasu byczy się w basenie i degustuje miejscowe wina, Miejsce, do którego trafiła to dla niej raj. W swoim upojeniu szczęściem oraz alkoholem może jednak nie dostrzec grożącego jej niebezpieczeństwa.
"- Padnij!
Odruchowo wykonałam polecenie. Nie zastanawiałam się kto krzyczy ani dlaczego i czemu po polsku, i czy aby na pewno do mnie. I skąd znam ten głos, bo prawie na pewno go znałam. Rozciągnęłam się jak długa na popękanej od upału ziemi, wtuliłam twarz w pokryty gliniastym pyłem grunt. Sekundę później padł strzał, zaraz potem drugi, trzeci, kolejne."
Mala wpakowała się w niezłą kabałę, a właściwie Ramzes ją wpakował. On twierdzi, że ukrył dziewczynę dla jej bezpieczeństwa a mnie się wydaje, że wręcz przeciwnie - wystawił ją na przynętę.
Przykre jest to jak ją traktuje - jak seksualną zabawkę. Ona się w nim zakochuje a on nią pomiata. Mala twierdzi, że jej to odpowiada, lecz czy tak jest naprawdę?
W dalszej części powieści nadal jesteśmy świadkami alkoholowych ekscesów Malwiny, która w zestawieniu z Zuzką stanowi niepowtarzalny duet.
Zakończenie pozwala się domyślać, że powstanie kolejna część cyklu, co bardzo mnie cieszy. Uwielbiam poczucie humoru Lilki Płonki. Trochę mało było w tym tomie akcji, fabuła przedstawia głównie mniej lub bardziej beztroskie wakacje.
Nie sądzę, żeby w tym przypadku gangster zmienił nastawienie i w kontynuacji wyznał Malwinie dozgonną miłość, lecz pokładam pewną nadzieję w Pawle. Zobaczymy jak dalej potoczy się ta historia.
Dziękuję wydawnictwu Muza za możliwość przeczytania powieści.
Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas
https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212
https://www.instagram.com/annadyczko_mczas
https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz