środa, 16 marca 2022

Gill Paul "Rywalki"

Tytuł: "Rywalki"

Autor: Gill Paul

Wydawnictwo: Mando

Ilość stron: 480

Data wydania: 26-01-2022

Moja ocena: 10/10


Rywalki to zbeletryzowana opowieść o dwóch wielkich kobietach, które kochał cały świat.

To dramat w pięciu aktach rozgrywający się na przestrzeni 20 lat. Główne bohaterki:

Jackie Kennedy, żona chorobliwie ambitnego polityka, który poświęciłby dosłownie wszystko dla władzy. Jack nie jest człowiekiem, na którego można liczyć. Jest samolubnym lekkoduchem, który nie liczy się z małżonką.

Maria Callas, diwa operowa, zapracowała na swój sukces. Jej mąż czerpie korzyści z jej pracy. Wiecznie niezadowolony, nie docenia żony, nie sprawdza się w roli jej menedżera.

Obie panie nie były szczęśliwe w swoich związkach.

Obie przejmowały się opinią publiczną o szukały uznania. Maria była bardzo wrażliwa. Skupiała się na śpiewaniu i irytowała ją konieczność znoszenia całego medialnego szumu związanego z występami. Jackie starała się sprostać obowiązkom Pierwszej Damy.

Pomimo, iż obie były piękne, bogate i utalentowane, ich życie nie było usłane różami. Jackie straciła wielu bliskich a Maria nie mogła liczyć na wsparcie matki, która widziała w, niej tylko kurę znoszącą złote jaja. Pieniądze córki były dla niej ważniejsze niż ona sama.

W powieści występuje wiele słynnych osób, między innymi Marylin Monroe, która śpiewała tego samego wieczoru co Maria, na urodzinach prezydenta. Kto nie kojarzy tego słynnego "Happy birthday" w wykonaniu blondynki?

Maria i Jackie rywalizowały o względy Aristotelisa Onasisa. Każda z nich podziwiała tę drugą, pomimo że stały po przeciwnych stronach. Jackie była zachwycona talentem Marii a Maria - oczarowana elegancją Pierwszej Damy.

Ari kochał podboje: zdobywanie pięknych kobiet, podpisywanie korzystnych umów, goszczenie na pokładzie ważnych osobistości. Jego jedynym prawdziwym schronieniem był jacht, który rzadko opuszczał.


"Moją Itaką jest Christina. To ją nazywam domem."

 

Największe wrażenie zrobiła na mnie scena zamachu na Jacka Kennedy'ego. Bardzo współczułam Jackie, choć w kwestii romansu trzymałam stronę Marii. Podziwiam jej hart ducha i dyscyplinę, niezbędną do utrzymania głosu w dobrej kondycji. Najgorszą postacią była według mnie Evengelia, matka Marii. Zachowywała się ohydnie.

Książka jest bardzo wciągająca. Podoba mi się styl pisania autorki i chętnie przeczytam także inne jej tytuły. Polecam. 


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko_mczas

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko

https://www.tiktok.com/@anna_dyczko



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz