Tytuł: "Kobieta do zjedzenia"
Autor: Margaret Atwood
Wydawnictwo: Wielka Litera
Ilość stron: 320
Data wydania: 28-09-2022
Moja ocena: 6/10
"Kobieta do zjedzenia"
Margaret Atwood to przełomowa powieść, która w fascynujący sposób eksploruje
temat tożsamości, niezależności i roli kobiety w społeczeństwie. Historia
Marian, młodej kobiety pracującej w firmie ankietującej gospodynie domowe,
wciąga czytelnika w głąb jej skomplikowanego życia i relacji.
Marian jest w związku z Peterem,
na pozór mężczyzną idealnym, który powinien dać jej stabilizację. Sęk w tym, że
ona go nie kocha. Jest z nim niejako z przyzwyczajenia. Gdy podczas badań w
terenie poznaje Duncana, zyskuje nową perspektywę. Okazuje się, że nie każdy
musi być idealny albo nawet typowy. Oboje mają jakieś dziwactwa, ale pasują do
siebie. Z właściwą osobą można przyjemnie spędzać czas bez specjalnego wysiłku
i wbijania się w oczekiwaną społeczną rolę.
Marian obserwuje różne podejścia
do macierzyństwa i małżeństwa. Jej współlokatorka, Ainsley, pragnie dziecka,
nawet jeśli ma być samotną matką, za to Clara jest zmęczona trzecią ciążą i
zamiast się cieszyć popada w apatię, choć mąż spełnia wszystkie jej zachcianki.
Marian sama już nie wie czego chce i jaka powinna być. Usiłuje się dostosować
do otoczenia, przez co dopada ją jadłowstręt i ataki paniki.
Atwood doskonale oddaje
psychologiczne zmagania Marian, która z jednej strony realizuje się zawodowo, a
z drugiej strony zmaga się z narastającymi wątpliwościami dotyczącymi swojego
życia osobistego. Jej relacja z przewidywalnym Peterem oraz tajemniczym
Duncanem wprowadza dodatkowe napięcie i pogłębia jej wewnętrzne konflikty.
Książka łączy humor z głęboką
analizą ludzkich emocji i zachowań. Atwood porusza kwestie, które są nadal
aktualne, takie jak oczekiwania społeczne wobec kobiet, presja macierzyństwa
czy poszukiwanie własnej tożsamości. Postacie drugoplanowe, takie jak Ainsley i
Clara, dodają historii barw i ukazują różne aspekty kobiecego doświadczenia.
Jednym z najbardziej
poruszających elementów powieści jest moment, w którym Marian piecze ciasto w
kształcie kobiety i decyduje się je zjeść. Ten akt symbolizuje jej ostateczne
przebudzenie i odrzucenie fałszywych oczekiwań narzuconych przez społeczeństwo
i samego Petera. To mocny i niezapomniany obraz emancypacji.
Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas
https://linktr.ee/annadyczko_mczas
https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212
https://www.instagram.com/annadyczko_mczas
https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko
https://www.tiktok.com/@anna_dyczko
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz