Dziś zapraszam was na wywiad z autorką "Marty" oraz innych świetnych powieści o silnych kobietach, Elą Downarowicz:
- Marta jest ofiarą przemocy domowej. Czy pisząc
wczuwała się pani psychicznie w jej sytuację? Czy było to trudne doświadczenie?
- Pisząc powinnam umieć wczuć się w każdą osobę, by
jak najwiarygodniej przedstawić daną sytuację. Nie rozpatruję tego w
kategoriach trudne czy łatwe, a bardziej jako obserwator opisuję stan, który
widzę oczami wyobraźni.
***
- Sławek jest policjantem. Czy Marta słusznie obawia
się zgłosić przemoc z jego strony na policję? Jak pani uważa, czy koledzy by go
kryli?
- Jestem przeciwnikiem teorii „co by było
gdyby” 😉. Przyjęłam w
„Marcie” taką linię, że koledzy stanęliby po stronie Sławka i tak poprowadziłam
akcję.
***
- Marlena, prokuratorka, jest z góry negatywnie
nastawiona do Marty. W rzeczywistości jest w zmowie z jej mężem. Czy taka
sytuacja mogłaby wydarzyć się w rzeczywistości?
- Marlena nie jest negatywnie nastawiona do Marty,
ponieważ bardziej skupia się na oczywistych dowodach niż swojej sympatii do
ludzi. Podczas procesu widać, że całe to Sławka udawanie mocno jej ciąży, ale w
związku z wykonywanym zawodem musi trzymać się faktów. Dowodów na przemoc
fizyczną i psychiczną obrona skutecznie nie wniosła, więc była pewna swojej
linii oskarżenia.
***
- Dlaczego Marta nie zdecydowała się zaufać grupie
przyjaciółek?
- Ze wstydu przede wszystkim i z nadziei, że to jednorazowe wybryki męża. Wiedziała, że przyjaciółki nie darzą męża sympatią.
***
- Książka wspomina o poważnym problemie jakim jest
przemoc domowa. Czy nie rozważała pani zamieszczenia na końcu powieści danych
instytucji, do których mogłyby się zgłosić osoby doświadczające przemocy? To
częsty zabieg w tego typu książkach.
- Nie rozważałam… ale wezmę sobie tę propozycję do
serca na przyszłość.
***
- Czy zna pani osobę, która doświadczyła przemocy
domowej? Czy Marta miała pierwowzór w realnej osobie?
- Znam. Miała wiele pierwowzorów, ale nie chciałabym
więcej na ten temat zdradzać.
***
- Jak w kilku słowach zachęciłaby pani czytelniczki do
sięgnięcia po historię Marty?
- Marta to książka o sile kobiety, zresztą jak i inne
moje tytuły. Nie ma takiej sytuacji, z której nie mogłybyśmy wyjść. Wystarczy
tylko podjąć odważne działania i w miarę w odpowiednim czasie powiedzieć STOP.
***
- Co skłoniło panią do napisania książki o tak trudnym
i emocjonalnym temacie? Czy miała pani osobiste motywacje lub inspiracje?
- Przychodzą do mnie różne historie, a ja z nimi nie
dyskutuję tylko je opisuję. Wierzę, że podejmowane przeze mnie tematy pozwolą
znaleźć światełko w tunelu osobom, które akurat w trochę przeze mnie
przerysowanych sytuacjach się znajdują.
***
- Jakie badania lub przygotowania były potrzebne do
napisania książki o przemocy domowej? Jakie źródła informacji były
najważniejsze?
- Obserwacje codziennego życia. Jedyne źródła po jakie
sięgałam przy napisaniu Marty dotyczyły spraw związanych z pracą Wymiaru
Sprawiedliwości i Służby Więziennej.
***
- Czy podczas pisania napotkała pani na jakieś trudności
w przedstawianiu tematu przemocy w sposób autentyczny, ale zarazem
odpowiedzialny?
- Nie napotkałam. Pisałam to, co mi dyktowało serce, sumienie, analiza zachowania ludzi. Nie za bardzo wiem, co ma Pani na myśli pisząc o przedstawieniu przemocy w sposób odpowiedzialny. Proszę doprecyzować pytanie.
***
- Jakie emocje towarzyszyły pani podczas pisania scen
dotyczących relacji Marty z jej córkami? Czy było to szczególnie trudne lub
poruszające?
- Najtrudniejsza scena z córkami, to kiedy Marta
musiała się rozstać z Olą podczas wizyty w więzieniu. A druga, gdy Dana spotyka
po latach Weronikę. Podczas pisania tak mocno nie krwawiło moje serce, jak
podczas drugiego czytania i poprawek.
***
- Jakie reakcje czytelników były najczęściej zgłaszane
po przeczytaniu książki? Czy były jakieś szczególne opinie lub feedback, który
szczególnie panią poruszył?
- Na razie brak odzewu oprócz recenzji……
***
- W jaki sposób, według pani, literatura może
przyczynić się do zmiany postaw społecznych wobec przemocy domowej?
- Wolałabym nie odpowiadać na to pytanie. Jestem
skromną kobietą, zbyt mało doświadczoną, by się na tak poważne tematy
wymądrzać 😊
***
Dziękuję za rozmowę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz