czwartek, 30 stycznia 2025

Anna Siedlecka "Z okruchów nadziei"

Tytuł: "Z okruchów nadziei"

Autor: Anna Siedlecka

Wydawnictwo: Lucky

Ilość stron: 352

Data wydania: 19-02-2024

Booktour: Czytam dla przyjemności

Moja ocena: 7/10

 

Lidka wierzyła, że jej małżeństwo z Piotrem to spełnienie marzeń. Wszystko jednak zaczęło się zmieniać – mąż coraz częściej unikał rozmów, wracał późno z pracy, aż w końcu bez żadnego wyjaśnienia oznajmił, że złożył pozew o rozwód. To dla Lidki szok. Nie rozumie, co się stało, dlaczego mężczyzna, z którym planowała przyszłość, po prostu ją zostawił. Najgorsze jest to, że nie próbuje nawet z nią porozmawiać. Dopiero po czasie poznajemy powód jego decyzji, ale dla mnie jego zachowanie od początku było trudne do zaakceptowania.

Aby dojść do siebie, Lidka wyjeżdża w góry, gdzie poznaje wdowca z dwiema córeczkami. Dziewczynki są pełne uroku, ale też bardzo przywiązane do zmarłej mamy, co sprawia, że ich relacja z Lidką jest początkowo dość ostrożna. Nie chcą, by ktokolwiek próbował zająć miejsce ich mamy, a jednocześnie podświadomie tęsknią za kobiecą obecnością. Scena, w której recytują wiersz na szkolnej uroczystości z okazji Dnia Matki, była wyjątkowo wzruszająca – to jeden z momentów, które najbardziej zapadły mi w pamięć.

Relacja Lidki i ojca dziewczynek rozwija się stopniowo, oboje wmawiają sobie, że to tylko przyjaźń. Jednak dzieci postanawiają wziąć sprawy w swoje ręce i delikatnie prowokują sytuacje, które wywołują zazdrość. Wydawać by się mogło, że książka zmierza do przewidywalnego, obyczajowego finału, ale wtedy autorka zaskakuje – powrót Piotra zmienia wszystko. Robi się naprawdę niebezpiecznie, a Lidka znajduje się w sytuacji, w której nie wie, czy może liczyć na czyjąś pomoc. Przemiana jej byłego męża była przerażająca, a motywy jego działania nieodgadnione. Rzadko w tego typu powieściach spotyka się tak zaskakujące zwroty akcji – może jedynie u Eli Downarowicz.

Książkę dobrze się czyta. Z początku wspomnienia z przeszłości bohaterki przeplatają się z teraźniejszością, co pozwala nam lepiej poznać Lidię i Piotra, w dalszej części autorka skupia się na bieżącym wątku.

Najbardziej ujęły mnie dziecięce bohaterki – ich wrażliwość i naturalność nadają powieści autentyczności. Podobało mi się również, że Lidka nie tylko odnajduje szczęście, ale też realizuje swoje zawodowe ambicje.

W posłowiu autorka wspomina, że na spotkaniach autorskich zdradza sekret powstania tej książki. Mam nadzieję, że odwiedzi bibliotekę w mojej okolicy – chętnie dowiedziałabym się, co ją zainspirowało do napisania tej historii. 


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://linktr.ee/annadyczko_mczas

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko_mczas

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko

https://www.tiktok.com/@anna_dyczko



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz