Tytuł: "Skrzypce Goebbelsa"
Autor: Yoann Iacono
Wydawnictwo: Mando
Ilość stron: 288
Data wydania: 18-05-2022
Moja ocena: 8/10
Utalentowana japońska skrzypaczka, Nejiko Suwa, była
kształcona muzycznie od najmłodszych lat. Okrzyknięta cudownym dzieckiem
Japonii dziewczynka dostała instrument do rąk jako trzylatka. Ćwiczyła po osiem
godzin dziennie, aż osiągnęła perfekcję.
"W wieku siedmiu lat Nejiko potrafiła już zagrać z doskonałą techniką "Sen nocy letniej" Mendelssohna."
Jako nastolatka wyjechała z domu rodzinnego i rozpoczęła
karierę. Dostała angaż do orkiestry w Berlinie. Dziewczyna nie wie czy jest on
skutkiem jej faktycznego talentu czy machinacji politycznych. Trwa II Wojna
Światowa. Niemcy współpracują z Japończykami. Jedni i drudzy tak samo okrutnie
obchodzą się z więźniami, tylko że o Japonii napisano mniej książek.
Hitler chce podporządkować sobie wszystko, także sztukę.
Nejiko otrzymuje od Goebbelsa symboliczny dar łączący narody - skrzypce
stradivariusa.
Muzyka ma służyć Rzeszy, tymczasem prezent, który panna Suwa
otrzymała od Goebbelsa, zdaje się żyć własnym życiem. Nie daje się
podporządkować. W końcu to instrument, który posiada duszę. Niektórzy muzycy
uważają, że także pamięć. Aby okiełznać go Nejiko musi poznać historię
poprzednich właścicieli instrumentu. Próbuje się dowiedzieć, czy skrzypce nie
zostały przypadkiem skonfiskowane żydowskiemu muzykowi.
Nejiko czuje na sobie podwójną presję. Z jednej strony nie
daje jej spokoju wrodzony perfekcjonizm, z drugiej - wszystkie spojrzenia
spoczywają na niej.
"Chciałabym osiągnąć muzykę, która rozwija się w nieskończoność, równie naturalną jak oddychanie."
Mieszkając w Paryżu skrzypaczka spotykała słynnych artystów
tamtych czasów, w Niemczech obracała się wśród dygnitarzy partyjnych. Ciągle
była na świeczniku. Grała dla Hitlera, poznała cesarza Japonii.
Autor mocno skupił się na polityce Niemiec i Japonii. Wojna
determinowała spojrzenie na świat i muzykę. Pisarz oparł swoją opowieść na
pamiętnikach Nejiko Suwy. Kobieta miała długie i ciekawe życie.
Dla mnie była to interesująca lektura, dostarczająca wielu informacji. Książka oparta jest na faktach. Na pewno bardziej zajmująca byłaby forma powieści, przedstawiająca żywe emocje bohaterów.
Autor nie do końca wykorzystał potencjał fabuły. Mimo to książka mi się podobała. Poznałam życiorys artystki, o której wcześniej nie słyszałam.
Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas
https://linktr.ee/annadyczko_mczas
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz