Tytuł:
Cykl: Świat przeistoczonych. Tom 1.
Autor:
Wydawnictwo: Insignis
Ilość stron: 320
Data wydania: 12-07-2023
Moja ocena: 10/10
Mark Dervine to zwykły chłopak.
Student, opiekujący się siostrą o imieniu Wiewiórka. Oboje lubią grać w gry
sieciowe. Najnowszym hitem jest Świat Przeistoczonych. Żeby otrzymać dostęp do
pełnej wersji trzeba przejść poziom przedpremierowy. Obojgu się to udaje,
dzięki czemu zyskują szansę na przeżycie, gdy gra wkracza łączy się z realną
rzeczywistością.
Takiej rozgrywki jeszcze nie
było! Nagle część ludzi zmienia się w potwory a pozostali muszą je zabijać,
żeby przeżyć. Otrzymują kolejne poziomy, atrybuty i przedmioty z wirtualnego
sklepu. Obca cywilizacja odwiedziła Ziemię, czyniąc z niej arenę rozgrywki.
Trzeba trochę czasu, żeby się dowiedzieć czego chce lider potworów: zasobów
wydobywanych z głębi planety.
Gra byłaby doprawdy fascynująca,
gdyby nie to, że otrzymywane obrażenia są prawdziwe. Możliwa jest regeneracja,
długa i bolesna. Kolejne modyfikacje ciała otrzymuje się za pomocą zastrzyków,
których liczba rośnie wraz z poziomem trudności.
Autor zrobił coś niesamowitego.
Sprawił, że wyszłam ze swojej strefy komfortu i odnalazłam się w niej.
Nie lubię przydługich opisów,
tymczasem w tej książce dialogów jest raptem kilka a większość treści stanowią
przemyślenia i plany gracza oraz opisy walk z potworami.
Wychowałam się na takich grach
jak Doom, Heretic, później Diablo - aktualnie gram w 4 - więc znam ten system.
Nabijanie kolejnych poziomów
wymaga pokonywania coraz silniejszych potworów. Zarówno one jak i gracz muszą
cały czas się ulepszać. A gdy wydaje nam się, że jesteśmy tak silni, że nikt
nas nie pokona następuje zaskoczenie gdy natykamy się na bossa.
I tutaj rozgrywka wciąga,
ponieważ Mark nie zna jej zasad. Wszystko wychodzi "w praniu". Musi
jednocześnie uczuć się funkcjonowania w tej nowej rzeczywistości, ulepszać
swoje parametry i walczyć o przetrwanie, mając przed oczami także wyższe cele.
Jednym z nich jest uratowanie uwięzionej siostry, drugim - ocalenie planety.
Mark szybko awansuje, dobrze
kombinuje, obserwuje otoczenie i wyciąga wnioski. Dokonuje właściwych wyborów.
Oczywiście zdarzają się błędy a każdy z nich kończy się poważnymi obrażeniami.
To tłumaczy podtytuł: bez prawa do błędu. Nie czytałam jeszcze książki tak
dobrze odtwarzającej klimat gry RPG, która by mnie ani przez moment nie
znudziła. Odkładając powieść wciąż o niej myślałam i nie mogłam się doczekać co
będzie dalej.
Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas
https://linktr.ee/annadyczko_mczas
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz