środa, 20 grudnia 2023

Wasilij Machanienko "Świat przeistoczonych. Tom 1. Bez prawa do błędu"

Tytuł: "Świat przeistoczonych. Tom 1. Bez prawa do błędu"

Cykl: Świat przeistoczonych. Tom 1.

Autor: Wasilij Machanienko

Wydawnictwo: Insignis

Ilość stron: 320

Data wydania: 12-07-2023

Moja ocena: 10/10

 

Mark Dervine to zwykły chłopak. Student, opiekujący się siostrą o imieniu Wiewiórka. Oboje lubią grać w gry sieciowe. Najnowszym hitem jest Świat Przeistoczonych. Żeby otrzymać dostęp do pełnej wersji trzeba przejść poziom przedpremierowy. Obojgu się to udaje, dzięki czemu zyskują szansę na przeżycie, gdy gra wkracza łączy się z realną rzeczywistością.

Takiej rozgrywki jeszcze nie było! Nagle część ludzi zmienia się w potwory a pozostali muszą je zabijać, żeby przeżyć. Otrzymują kolejne poziomy, atrybuty i przedmioty z wirtualnego sklepu. Obca cywilizacja odwiedziła Ziemię, czyniąc z niej arenę rozgrywki. Trzeba trochę czasu, żeby się dowiedzieć czego chce lider potworów: zasobów wydobywanych z głębi planety.

Gra byłaby doprawdy fascynująca, gdyby nie to, że otrzymywane obrażenia są prawdziwe. Możliwa jest regeneracja, długa i bolesna. Kolejne modyfikacje ciała otrzymuje się za pomocą zastrzyków, których liczba rośnie wraz z poziomem trudności.

Autor zrobił coś niesamowitego. Sprawił, że wyszłam ze swojej strefy komfortu i odnalazłam się w niej.

Nie lubię przydługich opisów, tymczasem w tej książce dialogów jest raptem kilka a większość treści stanowią przemyślenia i plany gracza oraz opisy walk z potworami.

Wychowałam się na takich grach jak Doom, Heretic, później Diablo - aktualnie gram w 4 - więc znam ten system.

Nabijanie kolejnych poziomów wymaga pokonywania coraz silniejszych potworów. Zarówno one jak i gracz muszą cały czas się ulepszać. A gdy wydaje nam się, że jesteśmy tak silni, że nikt nas nie pokona następuje zaskoczenie gdy natykamy się na bossa.

I tutaj rozgrywka wciąga, ponieważ Mark nie zna jej zasad. Wszystko wychodzi "w praniu". Musi jednocześnie uczuć się funkcjonowania w tej nowej rzeczywistości, ulepszać swoje parametry i walczyć o przetrwanie, mając przed oczami także wyższe cele. Jednym z nich jest uratowanie uwięzionej siostry, drugim - ocalenie planety.

Mark szybko awansuje, dobrze kombinuje, obserwuje otoczenie i wyciąga wnioski. Dokonuje właściwych wyborów. Oczywiście zdarzają się błędy a każdy z nich kończy się poważnymi obrażeniami. To tłumaczy podtytuł: bez prawa do błędu. Nie czytałam jeszcze książki tak dobrze odtwarzającej klimat gry RPG, która by mnie ani przez moment nie znudziła. Odkładając powieść wciąż o niej myślałam i nie mogłam się doczekać co będzie dalej.


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://linktr.ee/annadyczko_mczas



  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz