Tytuł: "Kim byłaś, Anno?"
Autor: Iwona Żytkowiak
Wydawnictwo: Replika
Ilość stron: 320
Data wydania:
Moja ocena: 10/10
Iwona Żytkowiak w dramacie
psychologicznym „Kim byłaś, Anno?” przedstawia historię kobiety, która z pełnej
życia i kreatywności dziewczyny przeistacza się w cień samej siebie – zamkniętą
w złotej klatce kurę domową. Choć jej stroje są eleganckie, przybierają
szaro-beżowe, bezbarwne odcienie, odzwierciedlając jej wewnętrzne wypalenie.
Nawet bladoróżowa szminka, zamiast podkreślać urodę, tylko ją tłumi. A przecież
miała żyć kolorowo!
Powieść zaczyna się od śmierci
Anny w wypadku komunikacyjnym, po czym wracamy do początków jej życia.
Poznajemy ją jako dziecko o artystycznej duszy, które maluje wiejskie kamienie,
budząc zgorszenie wśród sąsiadów. W nowej nauczycielce plastyki, Kamie, Anna
odnajduje bratnią duszę. Kama jest frywolna i beztroska, lecz za jej pozorną
radością kryje się cierpienie. To właśnie ona inspiruje Annę do rozwijania
talentu, zachęca do złożenia papierów do liceum plastycznego.
Wielką przyszłość wróżono jej
później, już na studiach malarskich – profesorowie i znawcy sztuki dostrzegali
w niej potencjał na miarę światowych galerii. Mogła być wielka, miała talent i
wsparcie, jednak jej los potoczył się inaczej.
Anna poznaje mężczyznę, który
stopniowo tłumi jej pasję i energię. Pomału gasi jej marzenia cichymi
sugestiami: „Po co ci te szkoły, ten Paryż? Przecież wszystko ci daję, źle ci
ze mną?”. Anna zostaje jego żoną i matką ich dzieci, a mąż nie zgadza się na
jej zawodowy rozwój, drwiąc z jej „zabawy w artystkę”. Choć pozornie nie
wyrządza jej krzywdy, konsekwentnie przekształca ją w marionetkową żonę, która
tańczy, jak on zagra. Wszystko musi być pod linijkę, co jego córka nazywa
osobowością anankastyczną.
Gdy dzieci dorastają i opuszczają
dom, a mąż wciąż nie akceptuje żadnej formy samorealizacji żony, w Annie coś
pęka. Zaczyna prowadzić podwójne życie – podczas wyjazdów do matki flirtuje z
obcymi mężczyznami, jakby szukała sposobu na zaspokojenie głęboko skrywanych
pragnień. Żyje w kłamstwie, udając kogoś, kim nigdy nie miała szansy się stać.
Jej mąż nie ma pojęcia o jej
drugim życiu, aż do momentu, gdy w szpitalu dostaje jej torbę pełną
wyzywających ubrań, które w żaden sposób nie pasują do jego stonowanej, mdłej
żony. Najtragiczniejsze jest to, że naprawdę ją kochał.
Historia Anny to poruszający
obraz kobiety, która miała wszystko, by osiągnąć wielkość – talent, wsparcie
nauczycieli, pasję – ale zabrakło jej odwagi, by postawić na swoim. Jej życie
mogło być spełnione, gdyby umiała walczyć o szacunek dla swojej sztuki albo
wybrać inną drogę.
Iwona Żytkowiak umiejętnie kreśli
skomplikowane portrety psychologiczne postaci, pokazując ich emocje i charaktery
za pomocą prostych gestów. Widzimy ich wyraźnie – ich radości, frustracje, lęki
i pragnienia. „Kim byłaś, Anno?” to dramatyczna opowieść o utracie siebie,
która pozostaje w pamięci na długo po przeczytaniu ostatniej strony.
To głęboko poruszająca lektura, którą czyta się jednym tchem. Ze względu na kameralny klimat oraz bogatą warstwę psychologiczną bohaterów widziałabym tę powieść w formie sztuki teatralnej. Idealnie sprawdziłaby się na scenie, gdzie za pomocą świateł, muzyki i prostych gestów można by oddać dramat przemiany Anny – od barwnej artystki po wyblakłą marionetkę.
Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas
https://linktr.ee/annadyczko_mczas
https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212
https://www.instagram.com/annadyczko_mczas
https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko
https://www.tiktok.com/@anna_dyczko