poniedziałek, 14 września 2020

Elżbieta Ceglarek: "Dom z kryształu" i "Biznesowa miłość"

 Tytuł: "Dom z kryształu", "Biznesowa miłość"

Autor: Elżbieta Ceglarek

Wydawnictwo: Białe Pióro

Ilość stron: 284; 172

Book tour: Zaczytana Ewelka

Dagmara Stoczek-Promańska żyje pod jednym dachem z mężem tyranem, od którego nie potrafi odejść. W końcu stworzyli razem rodzinę, mają wspólny dom, dzieci... i choć wiele życzliwych osób próbuje ją nakłonić do podjęcia decyzji, jest ona dla Dagi zbyt trudna. Decyduje się wyjechać z Romanem do Austrii, gdzie mają zacząć od nowa. Wspólne życie nie jest jednak łatwe. Dom z kryształu może być piękny z zewnątrz, lecz niezwykle kruchy.

"Wiedziałam, że przy własnym mężu należy dozować złość, uczucia i z aptekarską precyzją zaznaczać , co mi się nie podoba. Musiałam ważyć słowa zanim się nimi posłużę, gdyż to, co mówię, miało wpływ na atmosferę w domu. To ode mnie zależało czy rozpocznie się kolejna awantura czy może dom Promańskich jej uniknie. Jak lekarza po podaniu lekarstwa czekałam, czy pacjent wyzdrowieje. Kładłam zatem własne myśli, odczucia, doznania na szali życia rozważnie i nieszczerze. Z tą tylko różnicą, że w aptece trzeba robić tak, by nie zaszkodzić, a pomóc. A mnie różnie wychodziło. Mąż wpychał mnie w wir swoich przyzwyczajeń, a ja się nie broniłam, nie próbowałam wydostać się z tej piekielnej machiny. Byłam zakopana w czarnej dziurze po samą szyję."

Do pewnych decyzji trzeba dojrzeć. Czasem coś musi porządnie nami wstrząsnąć, byśmy byli w stanie podjąć odważną decyzję. 

Dagmara jest mądrą kobietą, która umie zawalczyć o siebie. Potrzebuje jedynie nieco wsparcia, które nadchodzi z całkiem nieoczekiwanej strony.

Z czasem sytuacja się zmienia, zmienia ją i Romana.

"Dom z kryształu" przedstawia dramatyczne wydarzenia w codzienności rodziny Promańskich. 

"Biznesowa miłość" ujawnia dalsze losy Dagi. Kobieta odzyskuje wiarę w siebie a w efekcie zaczyna kręcić się koło niej grono adoratorów. Ona jednak potrzebuje chwili oddechu po poprzednim związku. Wydaje się bardzo wybredna wobec mężczyzn, boi się ponownego zranienia. Chce skupić się na pracy i rodzinie.

"Uśmiechałam się do swoich myśli. Budzący się dzień przypominał dwa rozplecione warkocze. Było w nim coś zadziwiającego, jakaś nutka tajemnicy, którą pragnęłam dziś odkryć (...) Życie trzeba łapać w dłonie niczym motyle i uwieczniać w pamięci ulotne chwile."

W końcu znajduje szczęście u boku mężczyzny i wydaje się być szczęśliwa.

"Być może gdybyśmy poznali się wcześniej, dziś już nie myślelibyśmy, czy warto być razem. Młodość rządzi się własnymi prawami i ma wiele przywilejów. Ma to do siebie, że idziemy na żywioł, niczego nie kalkulujemy, nie oceniamy, a przede wszystkim - nie doceniamy. Bez zastanowienia bierzemy to wszystko, co los stawia po drodze, czym nas kusi i obdziela, co proponuje, a z czym każe się wstrzymać. Życie nie uczy, za co warto wznosić toasty. Częstujemy się ślepą miłością jak narkoman marihuaną, nie zważając na konsekwencje. Niestety, nie zawsze to, co po drodze, jest racjonalne i mądre, los nie zawsze podpowiada prawidłowo. Decyzje są na całe życie, wybory, często nieodwracalne i przykre w skutkach."

Kibicowałam Dagmarze w nadziei, że uda jej się uciec od męża, który źle ją traktował i nie doceniał jej wsparcia. Cieszyłam się kiedy zdobyła się na odwagę, by powiedzieć "dość". Nie rozumiałam jej przedziwnego tańca miłosnego i przeskakiwania z kwiatka na kwiatek, kiedy już poukładała sobie życie i stworzyła bezpieczny dom.

Pomimo, ze Daga jest zwykłą kobietą: matką, żoną i pracownicą, w jej życiu tyle się dzieje, że na podstawie przygód kobiety mógłby spokojnie powstać serial. 

Podobało mi się, że w powieści pojawiło się wielu bohaterów. Czytelnik ma okazję poznać ich indywidualne charaktery i wzajemne relacje. Dagmara jest nie tylko matką i żoną, ale też córką, siostrą, ciocią, babcią, sąsiadką, pielęgniarką. W domu i w pracy otaczają ją ludzie, z którymi prowadzi rozmowy. Przez to książka jest bardzo ciekawa i realistyczna. W końcu niesie optymistyczne przesłanie:

"Marzenia się spełniają, tylko trzeba umieć o nie walczyć."



Tekst i zdjęcia: Anna Dyczko, Międzyczas

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz