"Pasażer na gapę" to kolejna książka, którą przeczytałam dzięki Andżelice z Czytam dla przyjemności. Dziękuję. Jest to także druga, po "Będziesz na to patrzył", najbardziej przerażająca powieść jaką przeczytałam w tym roku.
To "dramatyczna historia miłosna dwójki młodych, cholernie pechowych ludzi, którzy przez całkowity przypadek znaleźli się na wspólnej przejażdżce z psychopatą."
Już początek powieści jest interesujący. Poznajemy Maćka przebywającego w zakładzie psychiatrycznym. Chłopak przy współpracy ze swoją dziewczyną, Magdą, planuje ucieczkę z tegoż przybytku. Szczegółowo dopracowany plan rujnuje jednak pojawienie się niespodziewanego współlokatora. Chcąc nie chcąc, para musi zabrać z sobą pasażera na gapę. Nie wiedzą jeszcze jak bardzo jest niebezpieczny... Konrad, sprawiający na pozór wrażenie przeciętnego pana w średnim wieku, okazuje się psychopatą, zdolnym do przerażających, bestialskich czynów. Jak skończy się ta historia? Czy Maćkowi i Magdzie uda się uciec? Tego dowiecie się z książki Adriana Bednarka, którą gorąco polecam.
Postaci są bardzo żywe a ich język i reakcje autentyczne, dzięki czemu łatwo wyobrazić sobie przedstawione sytuacje, często brutalne. Fabuła zaskakuje na każdym kroku a pomysłowość i inwencja bohaterów nie przestaje zadziwiać. To gotowy scenariusz na dreszczowiec. Z pewnością nie jest to lektura dla ludzi o słabych nerwach. Dobra, lecz mocna książka. Nie czytać po jedzeniu.
Dziękuję za recenzję :).
OdpowiedzUsuń