Tytuł: "W cudzym domu"
Cykl: W cudzym domu, tom 1
Autor: Hanna Cygler
Wydawnictwo: Rebis
Rok wydania: 2013
Ilość stron: 360
Opis z okładki: Lata 80 XIX wieku. Los rzuca Joachima von Eistettena, Louise da Sokolowski i Dmitrija Szuszkina do Warszawy. Każde z nich chce tu rozpocząć nowe życie. Tymczasem Joachim na skutek donosu zostaje osadzony w Cytadeli. Grozi mu szubienica, a w najlepszym razie wywózka na Sybir. Śledztwo prowadzi bowiem specjalny wysłannik carski, radca Szuszkin, który nienawidzi wszystkiego, co polskie. Do czasu...
W powieści przemierzamy setki kilometrów: Paryż, Berlin, Gdańsk, Warszawa, miasta carskiej Rosji. Spiski, konspiracja i namiętności - wszystko to ukazane na bardzo dobrze udokumentowanym tle historycznym.
Bohaterowie ze swoimi problemami z tożsamością nabierają współczesnego wymiaru, a ich fascynujące przeżycia i perypetie miłosne trzymają w napięciu.
Recenzja: Głównymi bohaterami są: Luiza, Francuzka polskiego pochodzenia, młody wynalazca Joachim von Stetten/Hallman i carski urzędnik, złowrogi radca Szuszkin.
Louise wraca do domu po odebraniu wykształcenia w szkole zakonnej. Chciwa matka chce jak najszybciej wydać dziewczynę za mąż, by nie łożyć na jej utrzymanie. Córka, mająca inny pomysł na życie, ucieka do mieszkającego w Polsce ojca. Niestety, nie zastaje go. Luiza zostaje nagle sama w obcym kraju. Na szczęście uczyła się wcześniej języka polskiego, więc udaje jej się znaleźć pracę jako guwernantka. Bardzo zaprzyjaźnia się ze swoją podopieczną, wesołą i energiczną Rozalią Lubecką. Jednak, pomimo dobroci rodziny, Luiza nie jest u siebie i nie może pozwolić sobie na zbytnią swobodę.
"Najgorsze było to, że mieszkając w cudzym domu i mając status osoby w nim zatrudnionej, nie mogła sobie pozwolić na pokazywanie na zewnątrz jakichkolwiek emocji. Musiała zadowolić się jaśkiem, który po tygodniu płaczu miał już zupełnie przemoczone pióra."
Joachim, podobnie jak Louise, ucieka z rodzinnego domu, gdyż nie chce iść wyznaczoną przez rodziców ścieżką kariery ani młodo się żenić. Pragnie trochę pożyć, podróżować, odkrywać świat.
Ścieżki młodych przecinają się w domu Lubeckich.
Niestety, nim Luiza i Joachim mają okazję lepiej się poznać, chłopak zostaje aresztowany i skazany na wywózkę na Sybir. Minie wiele lat zanim ponownie się spotkają. Tymczasem młodzieniec dorasta na wygnaniu, gdzie żyje mu się całkiem nieźle, choć także w cudzym domu.
Powieść oddaje wiernie realia końca XIX wieku. Pomimo, że akcja toczy się na przestrzeni wielu kilometrów i w wielu miastach, opisy żadnego w tych miejsc nie są zbyt rozbudowane. Autorka skupia się bardziej na kreowanych postaciach niż ich otoczeniu.
Ciekawym bohaterem okazuje się Szuszkin. O ile początkowo zostaje przedstawiony jako łotr, z czasem poznajemy i zaczynamy rozumieć kierujące nim motywy. Ostatecznie radca zmienia się pod wpływem miłości do pięknej Czarodziejki.
"W cudzym domu" to opowieść o dojrzewaniu w trudnej epoce, kiedy młodzi ludzie nie mogli samodzielnie decydować o swoim losie. Nasi bohaterowie buntują się przeciwko obowiązującym konwenansom, lecz mimo to im podlegają. W dniu kiedy kobietom udało się wyrwać na spacer po mieście tylko we dwójkę Rozalia mówi do przyjaciółki:
"Pomyśl, że gdybyśmy były mężczyznami, takie byłoby całe nasze życie. Mogłybyśmy robić, co nam się żywnie podoba. To niesprawiedliwe!"Ciężko miały w tamtej epoce kobiety skrępowane ciasnymi gorsetami i wymogami etykiety. Także romanse nie były łatwe do nawiązania. Małżeństwa zawierano głównie z potrzeby połączenia się z potężniejszym rodem, rzadko z miłości. A nawet kiedy dwójka ludzi się kochała, mieli wyraźne problemy z komunikacją.
Irytowały mnie niedopowiedzenia i sekrety pomiędzy Luizą i Joachimem. Wystarczyłaby szczera rozmowa o uczuciach, by mogli żyć szczęśliwie, jednak oboje są zbyt skryci i domysłami niszczą swój związek.
Jestem ciekawa jak potoczą się dalsze losy bohaterów, którym przyszło żyć w ciekawych czasach. Pomimo, iż rzadko sięgam po książki historyczne, powieść Hanny Cygler urzekła mnie i wciągnęła. Polecam.
Książka trafiła do mnie za sprawą book tour Zaczytanej Ewelki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz