Tytuł: "Truciciel"
Autor:
Wydawnictwo: Milion
Ilość stron: 270
Data wydania: 09-12-2021
Moja ocena: 6/10
Kasandra rzuciła Wojtka z hukiem parę lat wcześniej.
Dziewczyna zrobiła publiczną scenę. Puściły jej hamulce po znoszeniu licznych
upokorzeń. Wojtek był skrajnie skąpy, i nie chodzi o to, że nie kupował jej
drogich prezentów, ale żądał zwrotu za zwykłą czekoladę. Do tego poniżał ją
przy pracownikach ich wspólnej firmy i flirtował z podwładnymi. Chyba żadna
kobieta by tego nie wytrzymała na dłuższą metę.
Pomimo tylu jego wad Kas wciąż za nim tęskni. Teraz jest z
Danielem, bezrobotnym kombinatorem, który wciąż obiecuje, że coś się zmieni.
Ona sama utrzymuje ich oboje z niewielkiej pensji.
Nagle Daniel dostaje świetną fuchę i zaczyna przynosić do
domu pieniądze, ale nie chce zdradzić co to za praca. Kłopoty wiszą w
powietrzu.
Opowieść poznajemy na przemian z punktu widzenia Wojtka i
Kas. Oboje tęsknią za sobą, porównując to drugie do trucizny we krwi.
Firma Wojtka odniosła wielki sukces, on sam przestał był
takim skąpiradłem. Teraz ma spotkać Kas na urodzinach ich wspólnej
chrześniaczki. Zaczyna planować zemstę, lecz nie potrafi przewidzieć, dokąd to
doprowadzi.
Powieść jest pełna emocji, to romans hate-love. Bohaterowie
nie potrafią się zdecydować czy chcą z sobą być czy się pozabijać czy może
jedno i drugie.
Niestety książka nie porwała mnie. Język jest dość wulgarny,
w przedstawionych postaciach nie znalazłam zalet, dzięki którym mogłabym ich
polubić. Kas jest naiwna jak dziecko i chwiejna jak chorągiewka na wietrze,
sama nie wie czego chce. Wojtek jest mściwym draniem a Daniel pospolitym
tchórzem. Jedyną pozytywną postacią jest Gabi, która łączy zwaśnione strony.
Z plusów: szybko się czyta, duża czcionka.
Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas
https://linktr.ee/annadyczko_mczas
Nie moje klimaty...
OdpowiedzUsuń