Tytuł: "Córka rabina"
Autor: Agnieszka Lis
Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Ilość stron: 320
Data wydania: 10-08-2022
Moja ocena: 7/10
Wbrew tytułowi córka rabina gra
tylko epizodyczną rolę w fabule powieści. Tak naprawdę jest to książka o
porozumieniu ponad odrębnymi religiami i powszechnie znanymi przesądami oraz o
budowaniu współpracy.
Głównym bohaterem jest ksiądz
Kazimierz, który przechadza się uliczkami Radomia głaszcząc dziecięce główki i
rozdając cukierki. Duchowny lubi dobrze zjeść i ma odpowiednią do tego posturę.
W mieście coraz głośniej mówi się
o zbliżającej się wojnie. Kazimierz jest zaniepokojony tymi pogłoskami i
chciałby z kimś porozmawiać. Jego parafianie widzą w nim nieomylną wyrocznię,
więc nie są odpowiednimi partnerami do dyskusji o wątpliwościach i obawach.
Ksiądz w poszukiwaniu mądrego
człowieka trafia do dzielnicy żydowskiej, gdzie odwiedza rabina Chila. Szybko
nawiązują nić porozumienia, rozmawiając przy herbacie i ciastkach.
Kiedy faktycznie rozpoczyna się
wojna spotkają się już tylko przy herbacie a w końcu i jej brakuje. Kazimierz
jest coraz szczuplejszy, jednak daje się poznać jako osoba pomocna i pełna
empatii. Dużo mu dają rozmowy z rabinem, poznaje jego żonę i córkę, które
przemykają gdzieś w tle. Rabin opowiada o żydowskich zwyczajach i dementuje
fałszywe pogłoski o swoich współwyznawcach.
Ksiądz pod pozorem udzielania sakramentów w terenie roznosi ulotki, później też udziela schronienia uciekinierom. Organizuje posiłki dla dzieci z biednych rodzin. W końcu pomaga córce rabina.
Powieść realistycznie przedstawia
życie w Polsce w czasie wojny. Charakterystyczną postacią jest gospodyni
księdza, Florentyna, której "dyć to niepodobna!" będę długo pamiętać.
Kobieta rządzi plebanią i potrafi ugotować trzydaniowy posiłek z niczego.
Dzięki niej księdzu niczego nie brakuje w ciężkich czasach, choć mięso pojawia
się już tylko od święta.
"Córka rabina" to
opowieść, która toczy się spokojnym tempem. W Audiotece dostępna jest w formie
audiobooka, który bardzo polecam. Czyta się i słucha bardzo przyjemnie, choć
bez jakichś większych wybuchów emocji.
Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas
https://linktr.ee/annadyczko_mczas
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz