poniedziałek, 3 kwietnia 2023

Patrycja Żurek "Naszyjnik z jarzębiny"

Tytuł: "Naszyjnik z jarzębiny"

Autor: Patrycja Żurek

Wydawnictwo: Dragon

Ilość stron: 320

Data wydania: 24-08-2022

Booktour: Czytam dla przyjemności

Moja ocena: 8/10

 

Nieoczywisty romans pomiędzy doulą a patomorfologiem, z rodzinną tajemnicą w tle.

Główną bohaterką jest Berenika. Samotna kobieta zanurzona  w świecie ziół i nietypowych wierzeń. Dawniej nazwano by ją wiedźmą.

Berenika kocha gotować, robić przetwory, sprzątać. Zdaje się, że ciągle musi mieć zajęte ręce. Nie potrafi siedzieć bezczynnie. Biegnie do każdego z pomocą, wspiera samotnych ludzi, udziela się jako wolontariuszka w szpitalu. Z jednej strony wydaje się miłą, ciepłą osobą, która ma wielkie serce dla wszystkich stworzeń, z drugiej - wierzy w duchy i w przeznaczenie. Zajmuje się zawodowo odbieraniem porodów, ale nie chce mieć własnych dzieci.

Berenika uwielbia wszelkiego rodzaju zabobony, opowiada o pochodzeniu przesądów, wierzy też w dziedziczne przekazywanie historii rodzinnej. To ostatnie nosi nazwę epigenetyki i nie zrozumiałam tematu na tyle, żeby go łatwo wyjaśnić. Według dr Google chodzi o relacje pomiędzy kodem genetycznym a środowiskiem życia i z tego, na ile zdołałam się zorientować jest to rozwijająca się dziedzina nauki. Tłumaczy nie tylko dziedziczenie chorób, lecz także lęków i traum.

Pewnego dnia zjawia się u niej Julian, który ma odebrać nalewkę dla klientki. Od słowa do słowa zaczynają się dogadywać i coraz chętniej spędzają czas w swoim towarzystwie, choć do romansu z prawdziwego zdarzenia droga daleka.

Berenika niedawno straciła matkę, która była osobą zimną i zdystansowaną. Porzucił ją także kochanek, którego traktowała jak namiastkę ojca. Nie dał jej uczucia, o które zabiegała.

Teraz odkrywa prawdziwe oblicze swojej rodzicielki, czytając jej pamiętniki. Znajduje także tajemniczy naszyjnik z jarzębiny. Okazuje się, że rodziny dwójki bohaterów już wcześniej coś łączyło, czego nie byli świadomi. Czy odnaleźli się przez przypadek czy to dzieło przeznaczenia?

"Zaczęłam się bać, że skoro jesteśmy z Julianem potomkami ludzi, których połączyła nieszczęśliwa historia, i nam przytrafi się coś niedobrego".

Julian jest sceptyczny, ale tolerancyjny dla niecodziennych poglądów Bereniki. Ma nadopiekuńczą matkę, której lęk o niego po części możemy zrozumieć gdy okazuje się, że chłopak choruje.

Czy osoba, której życie jest zagrożone powinna iść i spełniać swoje marzenia czy przeciwnie, siedzieć w domu, chuchać i dmuchać na siebie?

Tu zdania są podzielone. Mamusia najchętniej przepędziłaby na cztery wiatry podejrzaną dziewuchę, która miesza jej synkowi w głowie. Co z tego zamieszania wyniknie?

Książkę czyta się lekko i przyjemnie, bohaterowie są sympatycznymi, zwykłymi ludźmi. Mam nadzieję, że Berenika z Julianem będą żyć długo i szczęśliwie.

Za możliwość przeczytania powieści dziękuję Andżelice z Czytam dla przyjemności. 


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://linktr.ee/annadyczko_mczas 

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko_mczas

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko

https://www.tiktok.com/@anna_dyczko




  

1 komentarz: