piątek, 6 maja 2022

Janusz Leon Wiśniewski "Grand" i "Gate"

Tytuł: "Grand", "Gate"

Cykl: Grand, tom 1 i 2

Autor: Janusz Leon Wiśniewski

Wydawnictwo: Wielka Litera

Ilość stron: 320, 304

Data wydania: 21-05-2014, 23-02-2022

Moja ocena: 7/10


"Rozsuwanymi drzwiami ze szkła wkroczył do zupełnie innego świata. Ale nie przestał być w nim tym samym Lichutkim. Ze swoją przeszłością, swoimi lękami i swoimi wspomnieniami, które nie zniknęły tylko dlatego, że przebrał się w garnitur, włożył skórzane buty i w autobusie do samolotu stał obok tych w podobnych garniturach, z telefonami przyklejonymi do uszu. Im się mogło wydawać, że jest jednym z nich. Ale przecież nie był."

 

Akcja opowiadań koncentruje się wokół sopockiego Grand Hotelu, miejsca owianego historyczną legendą, gdzie swego czasu mieszkali: Hitler, Castro, de Gaulle i Putin.

Tu na weekend zatrzymała się porzucona dziennikarka Justyna, która zaprosiła do siebie uprzejmego bezdomnego Lichotę, by poznać jego historię.

Kobieta jest wyjątkowa pod tym względem, że zawsze ciągnęło ją do ludzi przegranych, złamanych. Pragnęła poznać ich biografie i pomóc choć w małym stopniu.

Marian Szczepan Lichota miał kiedyś córkę, Julkę. Po jej śmierci załamał się i zaczął pić. Skończył na ulicy, mimo to nie był złym człowiekiem. Kiedy znalazł nieprzytomną kobietę osłonił ją przed deszczem, żeby nie zachorowała.

Wdzięczna Justyna załatwiła mu nowy wizerunek i przywróciła do życia. Dzięki niej dostał pracę w hotelu.

W tym samym miejscu poznajemy i innych gości: niemieckiego księdza, niewierną Weronikę, pokojówkę Lubę, żigolaka Andy'ego, Joachima z Parkinsonem. Każdy z nich ma coś do opowiedzenia.

W "Gate" odnajdujemy Mariana jako zupełnie nową osobę, ogrodnika zaproszonego przez szejka do Emiratów.

Autor snuje też opowieści o paru innych, znanych nam już, bohaterach.

Obie powieści dzieli wiele lat. Drugą część można czytać bez znajomości pierwszej, choć lepiej odbiera się je jako całość.

Opowiadania są pełne emocji i życiowych mądrości, jednak składają się w lwiej części z opisów. Dialogów jest w nich jak na lekarstwo. Kiedy już bohaterowie zaczynają opowiadać, często przerywają, uciekają myślami do wspomnień, by wrócić do tematu po jakimś czasie. Czytanie wymaga skupienia uwagi. 


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko_mczas

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko

https://www.tiktok.com/@anna_dyczko



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz