poniedziałek, 7 kwietnia 2025

Iwona Maliszewska "Gracz"

Tytuł: "Gracz"

Autor: Iwona Maliszewska

Wydawnictwo: Borgis

Ilość stron: 140

Data wydania: 07-03-2025

Moja ocena: 6/10

 

Leo i Ed to przyjaciele ze studiów – jeden ambitny i skupiony, drugi rozrywkowy i nieprzejmujący się nauką. Gdy Ed dzięki Leo kończy studia, ich drogi się nie rozchodzą, ale zmienia się dynamika ich relacji. Leo trafia do Systemu – brutalnej struktury społecznej, w której rządzą Gracze, a ludzie z podległych im rejonów, tzw. Pionki, są jedynie narzędziem do zdobywania władzy i pieniędzy. Nad wszystkim czuwa wszechwładny Oko, którego wzrok zamiast na ludziach skupia się na dziełach sztuki. Spoglądając na luksus, zatraca empatię i do tego samego zachęca swoich podwładnych.

System jest alegorią – mocno uproszczoną, czarno-białą wizją społeczeństwa, w którym nie ma miejsca na szarości. Snobka, Jane, Biedota – te słowa pisane są z wielkiej litery nie bez powodu. To nie tylko postacie, ale uosobienia postaw i wartości. Snobka reprezentuje pusty blichtr i egoizm, Jane – empatię i wrażliwość, mimo choroby psychicznej. Leo balansuje między tymi światami – najpierw zachłyśnięty władzą, potem wstrząśnięty tym, do czego doprowadziły jego decyzje.

Styl Iwony Maliszewskiej jest oszczędny. Krótkie zdania, konkretne opisy, niemal brak psychologicznego pogłębienia. W tym świecie liczy się działanie i symbol, nie introspekcja. Nawet nazwy drogich produktów zamieniono na „XYZ” – bo nie one są ważne, tylko to, jaką iluzję tworzą.

Książka jest krótka, ale niesie ze sobą mocny przekaz – o dehumanizacji, żądzy władzy i potrzebie przebudzenia sumienia. Leo przechodzi przemianę – może trochę zbyt gwałtowną, zbyt symboliczną, ale w ramach tej alegorycznej konstrukcji – wiarygodną. Jego decyzja, by odbudować Cywilizację, niesie ze sobą nadzieję, że nawet zepsuty świat można naprawić, jeśli w człowieku obudzi się człowieczeństwo.

Krzyż, który towarzyszy jego wewnętrznej przemianie, ma tu wyraźne znaczenie – dla mnie to symbol religijny, przeciwwaga dla bezdusznego Systemu. W tym kontekście Oko jawi się niemal jak diabeł – zimny, obojętny na cierpienie, zachwycony tylko tym, co można posiąść i wystawić na pokaz.

Choć „Gracz” to współczesny moralitet, który celnie punktuje mechanizmy wykluczenia i władzy, fabuła wydaje mi się zbyt uproszczona – zabrakło mi portretów postaci z krwi i kości. Być może jednak taki był zamysł autorki: stworzyć przypowieść, w której postacie nie są ludźmi, lecz symbolami. 


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://linktr.ee/annadyczko_mczas

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko_mczas

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko

https://www.tiktok.com/@anna_dyczko



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz