poniedziałek, 9 listopada 2020

Anna Ficner-Ogonowska - "Jeśli zatęsknię"

 Tytuł: "Jeśli zatęsknię"

Autor: Anna Ficner-Ogonowska

Wydawnictwo: Znak

Ilość stron: 656

Rok wydania: 2020

Book tour: @oblicza_baby_agi

Moja ocena: 8/10

"Czuła na sobie wzrok przyjaciółki, ale nawet nie zerknęła w jej stronę. Obserwowała krople deszczu spływające po szybie. Krople, które w grudniu powinny być raczej płatkami śniegu. Patrzyła i wyjątkowo nie udzielał jej się optymizm Mańki. Czegoś się bała. Nie potrafiła, niestety, nazwać ani zlokalizować źródła swego lęku. Czekała. Podświadomie czekała na Filipa. Na jego młodość i na energię, którą wnosił do jej odmienionego życia. Jednak wciąż nie potrafiła nazwać tego czekania tęsknotą. Nie wiedziała, dlaczego tak się działo. Nie wiedziała nawet, czy chciałaby to wiedzieć. Po prostu na niego czekała. I tyle."

 

Grupka przyjaciół, obecnie dojrzałych ludzi, trzymających się razem jeszcze od czasów szkolnych, wyjeżdża na wymarzony rejs katamaranem wokół Chorwacji. Do stałej załogi: Anki, Mańki, Rafała, Kasi i Baśki dołącza nowy - Filip. 

Filip zakochuje się w Ance od pierwszego spojrzenia. Niestety, ona jest zajęta opłakiwaniem najnowszego zawodu miłosnego. Jej były kochanek zabrał jej kilka lat życia, po czym wrócił do żony.

Cała załoga wspaniale się bawiła, pływając i racząc się miejscowymi przysmakami.

Wspaniała wakacyjna przygoda dobiegła jednak końca i nastał czas powrotu do zwykłej rzeczywistości. W wyniku nieoczekiwanego splotu okoliczności Anka uległa wypadkowi, który całkowicie zmienił jej życie. Dziewczyna stanęła przed wyzwaniem, przy którym złamane serce jest niczym. Nagle musi się przystosować do całkiem innego życia. Na szczęście może liczyć na wsparcie przyjaciół, ale czy to wystarczy? 

Anka nie zrobiła na mnie dobrego wrażenia. Jest bardzo niezdecydowaną osobą i choć zawodowo zajmuje się doradztwem, sama nie potrafi się ogarnąć. Wszędzie szuka przeszkód, nawet gdy dobrze jej się układa.

Najciekawszą bohaterką powieści jest Mańka. Kobieta - petarda. Doskonale zorganizowana i energiczna, ustawia całe towarzystwo. Łączy samotne macierzyństwo z pracą a pomimo to znajduje zawsze czas dla przyjaciół. Jej powiedzonka na długo zapadają w pamięć.


"- Uspokój się! - Mańka od razu zgromiła chorą. - Ciesz się, że z głową wszystko dobrze! Przecież nogami na życie nie zarabiasz. Primadonną w balecie nie jesteś ani łyżwiarką, ani sprinterką, tancerką na rurze też nie. Osobiście uważam, że akurat w twoim zawodzie to w obecnej sytuacji twoje akcje wzrosły tak, że ho ho! Ty wiesz, , jaka teraz będziesz przekonująca w tych swoich gadkach motywacyjnych? Wszyscy ci uwierzą, gdy będziesz mówiła, że trzeba być silnym, że trzeba walczyć z problemami choćby nie wiem, co się działo, że trzeba skupiać się na najmniejszych powodach do radości. Mówię ci, Anka, teraz to dopiero będziesz mogła rozwinąć zawodowe skrzydła."

 

Mańka i Filip są bardzo empatycznymi osobami, nie wahającymi się ruszyć znajomym na pomoc, odkładając na bok własne zajęcia i problemy. Anka miała wiele szczęścia trafiając na tak wspaniałe osoby, jednak nie mogę odmówić racji Sasance, która od pierwszej chwili poznała się na dziewczynie i dała wyraz swoim odczuciom. Dzięki niej akcja ruszyła z kopyta. Właściwie bohaterka tego dramatu jest jej winna soczystą kość, bo sama nigdy by się nie zdecydowała na jakiekolwiek działanie.


"- Jesteś niepoprawnym idealistą - wtrąciła bez namysłu.

- I wcale się tego nie wstydzę. Czuję, że tu jestem (...), żeby ci pomóc. (...) Jestem tu, żebyś zrozumiała... - Filip zamyślił się na chwilę - a raczej pokonała w sobie tyranię tej codzienności, do której przywykłaś. Tej sprzed wypadku. Oboje wiemy, że tamta codzienność nie wróci. Patrzę na ciebie i widzę, że ta wiedza cię przytłacza. Po prostu miażdży, ale nie pokazujesz najbliższym tego, co się z tobą dzieje, żeby nikogo nie obarczać własnym dramatem, choć i tak wiesz, że wszyscy przeżywamy to, co ci się przydarzyło. Teraz posłuchaj - Filip był coraz poważniejszy - musisz wiedzieć, że kiedy pozwalasz sobie pomóc, to twój dramat się dzieli, a skoro dzieli się na kilka osób, to jest mniejszy. Jeśli jest mniejszy, to wszystkim żyje się lepiej. Łatwiej. Mam nadzieję, że tobie też. Uwierz mi, nie musisz się bać okazywać słabości, bo myślisz, że wszyscy wokół będą się o ciebie martwić. My i tak się o ciebie martwimy. Nawet wtedy, kiedy widzimy, jak świetnie sobie radzisz, to i tak się martwimy. I kto wie, czy nie martwilibyśmy się mniej, gdybyś płakała i histeryzowała, mając żal do losu. Zastanów się nad tym. Może tego nam właśnie trzeba. Zwykłego podzielenia się dramatem."

 

Anna Ficner-Ogonowska ma lekki, wciągający styl i choć książka swoje waży to czyta się ją dość szybko. Nie brak tu mądrych przemyśleń i chwytających za serce emocji. Optymistyczna powieść wprawiająca w dobry nastrój. Czytając ją możemy docenić to, co mamy: rodzinę, przyjaciół i przede wszystkim zdrowie.

Książkę miałam okazję przeczytać dzięki book tour Agi Fister. Dziękuję za możliwość udziału.


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko/

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz