Tytuł: "Nie zapomnij o mnie"
Autor:
Wydawnictwo: Muza
Ilość stron: 448
Data wydania: 08-02-2023
Moja ocena: 6/10
Georgina Horspool przyłapuje
swojego chłopaka na zdradzie i jednocześnie wylatuje z pracy. Jedno i drugie
nie było warte zachodu. Jej były, początkujący komik Robin, uważa się za
gwiazdę, której wszystko wolno. Nie zawaha się wykorzystać intymnych zapisków
dziewczyny, żeby zdobyć materiał na występ.
Jej uczucia ma za nic, podobnie
takie wartości jak wierność i lojalność. Podły bar, w którym dotąd pracowała,
serwujący jeszcze podlejsze jedzenie, również nie ma się czym pochwalić, choć
sprytnie udaje. Georgina próbowała zdemaskować oszustwa, co odbiło się na niej
samej.
Także rodzina nie jest zadowolona
w jej wątpliwych osiągnięć. Kobieta po trzydziestce, mieszkająca ze
współlokatorką i zarabiająca w knajpie nie spełnia ich oczekiwań. To przykre,
że nawet gdy Georgina znajduje pracę, która jej odpowiada, jej bliscy nie chcą
się pogodzić z tym, że ona nalewa piwo. Widzieliby ją najchętniej na
dyrektorskim stołku, jako odnoszącą sukcesy businesswoman a przy tym żonę i
matkę. Nikogo nie obchodzi czego ona chce.
Kobieta znajduje zatrudnienie w
porządnym barze. Nie może narzekać na zarobki. Pech chce, że jej nowym szefem
jest jej chłopak z liceum, który zupełnie jej nie pamięta. Ona wciąż skrycie
się w nim podkochuje a on wciąż ją odpycha.
Czasami aż chciałoby się
potrząsnąć Lucasem, żeby choć postarał się być dla niej miły. Mężczyzna przeżył
tragedię, lecz to nie usprawiedliwia sposobu w jaki ją traktuje.
Dopiero pod koniec książki
wychodzi na jaw skrywany przez Georginę sekret jej najgorszego dnia w szkole.
Wypływa on podczas konkursu talentów i ma szansę wreszcie zmienić spojrzenie
Lucasa na nią.
Długo nie mogłam wciągnąć się w
akcję książki, lecz gdy czytałam wyznanie Georginy chciało mi się płakać na
myśl o wszystkim co przeszła. Nie dość, że była ofiarą to jeszcze zniszczono
jej reputację i nie miała jak się bronić. Takie wydarzenia zostają w ludziach
na zawsze, podkopując ich pewność siebie.
Jest tu dużo trudnych relacji.
Mowa o przemocy psychicznej, narzucaniu swojej woli bez względu na potrzeby
innych, braku komunikacji, obmawianiu, nadużyciu zaufania. Rodzina Georginy
chciałaby, żeby ona była szczęśliwa, lecz narzuca jej swoją wizję szczęścia i
nie bierze pod uwagę innych ewentualności. Lucas trzyma w sobie żal i złość.
Nie umie szczerze rozmawiać, nawet wprost powiedzieć, że nic z tego nie będzie.
To bolałoby mniej niż odrzucenie bez słowa.
Bardzo antypatyczną postacią był
nowy mąż matki Georginy, który miał negatywny wpływ na całą rodzinę.
Bardzo długo czytałam tę powieść,
nie było chemii między nami, tak jak między Georginą i Lucasem. Ich czas minął
a kobieta pragnęła powrotu do przeszłości, co nie jest możliwe. Komedia
romantyczna, w której romantyzmu jak na lekarstwo. Mamy tu dwójkę ludzi po
przejściach, którzy muszą mierzyć się ze stratą i żałobą po osobach, które ich
zraniły. To bardzo skomplikowane uczucie, bo nie wypada mówić źle o zmarłym a
jednak żal pozostaje. Nie bawiła mnie ta książka, życie Georginy tak naprawdę
było smutne. Nawet przed terapeutką nie umiała się otworzyć. Nie zaufała
przyjaciołom i rodzinie na tyle, żeby powierzyć im swój sekret. Z kolei końcowa
zmiana Lucasa była zbyt nagła, żebym mogła w nią uwierzyć.
Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas
https://linktr.ee/annadyczko_mczas
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz