środa, 10 stycznia 2024

"99 ofiar Tytusa Mayera" Marcel Moss

Tytuł: "99 ofiar Tytusa Mayera"

Autor: Marcel Moss

Wydawnictwo: Filia

Ilość stron: 320

Data wydania: 25-10-2023

Moja ocena: 8/10

 

Starszy mężczyzna, Tytus Mayer, który sporą część życia spędził w więzieniu, po przebytym zawale ląduje w szpitalu. Odwiedza go młoda dziennikarka, Julia Karpiel, która chce się wybić na książce o słynnym "Bydlaku z Chełma".

Z początku poznajemy historię jego pobytu w więzieniu, gdzie był gnębiony przez jednego ze strażników. Później mężczyzna wraca w opowieści do lat nieszczęśliwego dzieciństwa. Opowiada o rodzicach alkoholikach i ukochanej siostrze, którą spotkało w krótkim życiu dużo złego.

Momentem zwrotnym w życiu Tytusa była napaść na Zosię. Wcześniej dużo zniósł i jego jedynym celem była ochrona siostry, ale to zamierzenie nie powiodło się. Po tym co ją spotkało poprzysiągł zemstę winnym.

O ile początkowe rozdziały mogły budzić współczucie dla tego człowieka tak dalsza opowieść w zupełności usprawiedliwia nadany mu przudimek. Dopuścił się okrutnych zbrodni nie tylko na sprawcach krzywdy Zosi. Wydaje mu się, że słyszy głosy - albo faktycznie je słyszy po wpadnięciu w ciąg alkoholowy - które każą mu mordować.

Jego ofiarami są najbardziej bezbronne osoby. Uprzedzam, że nie jest to książka dla wrażliwych czytelników. Każde kolejne zabójstwo jest coraz bardziej brutalne. Tytus nie chce zabić jedynie prześladowców Zosi, lecz skrzywdzić bliskie im osoby, by cierpiały tak jak on.

Wydaje mu się, że w ten sposób zaprowadza harmonię na świecie. Słuchająca go Julia z trudem znosi te rewelacje. Dopiero pod koniec książki dowiadujemy się kim jest kobieta. Tutaj autor serwuje nam dwa zaskoczenia co do tożsamości bohaterów. Kiedy już odetchniemy z ulgą na jaw wychodzą nowe fakty, które całkowicie zmieniają perspektywę.

Z jednej strony widzimy człowieka zdolnego do popełnienia okrutnych zbrodni, z drugiej - starszego pana, który sam został w przeszłości skrzywdzony. Dowodzi to, że potwory nie biorą się znikąd, tworzy je w dużej mierze środowisko, choć możliwa jest też choroba psychiczna czy dziedziczny alkoholizm. Nie usprawiedliwia to w żadnej mierze czynów Tytusa lecz przedstawia czytelnikowi genezę zła w jego głowie.


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://linktr.ee/annadyczko_mczas

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko_mczas

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko

https://www.tiktok.com/@anna_dyczko



  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz