wtorek, 30 stycznia 2024

Kate Stewart "Flock"

Tytuł: "Flock"

Cykl: Bractwo Kruków, tom 1

Autor: Kate Stewart

Wydawnictwo: Flow Books

Ilość stron: 264

Data wydania: 22-03-2023

Moja ocena: 8/10

 

Cecelia przed rozpoczęciem studiów ma przepracować rok w firmie ojca. Przeprowadza się do niego także po to, by dać przestrzeń matce. Jej stosunki z rodzicami są bardzo skomplikowane. Roman do tej pory nie uznawał córki i nie brał udziału w jej wychowaniu a teraz odsunęła ją także matka.

W firmie poznaje Seana. Starszy chłopak wpada jej w oko. Odwiedza go w warsztacie, należącym do jego kumpla, Dominica.

Obaj mężczyźni się jej podobają, a oni nie mają nic przeciwko poliamorii. Nie musi wybierać jednego z nich, choć sumienie nie daje jej spokoju gdy spotyka się z obydwoma jednocześnie. Są jak dzień i noc. Sean szczery i otwarty, Dom zamknięty w sobie mruk. Noszą identyczne tatuaże i zdaje się, że należą do jakiegoś bractwa lub organizacji, ale nie chcą o tym mówić.

Cecelia przeżywa szalone lato a później coś się psuje. Kruki odsuwają ją bez uprzedzenia na boczny tor. W chwili gdy uwierzyła, że to prawdziwa miłość okazuje się, że zabawili się nią. Tylko czy na pewno?

Całą książkę spowija tajemnica. Ojciec Cecelii jest poważnym przedsiębiorcą, posiada wiele firm, w których dochodzi nie raz do uchybień wobec pracowników. Pytanie czy jest tego świadomy, czy są to celowe zagrania czy też oszukują zatrudnieni przez niego ludzie bez wiedzy szefa.

Drugą, wiodącą, tajemnicą jest tożsamość Kruków. Do końca nie zdradzają się ze swoją działalnością. Wiadomo, że jest to coś nielegalnego, ale zaprzeczają jakoby należeli do gangu. W grupie panuje zmowa milczenia, każdy zbywa Cecelię. Drażniło mnie to, że niczego nie mogę się od nich dowiedzieć.

"Flock" to erotyk, ale sceny miłosne są w sam raz. Nie ma w nich wulgaryzmu ani przemocy. Autorka pisze wprost, bez wydumanych metafor.

Redaktorki książki na wstępie ostrzegają czytelnika czego może się spodziewać, aczkolwiek mnie nic w tej książce nie raziło. Czytało mi się bardzo dobrze. Podobało mi się, że nie ma tu żadnego przymusu co do nietypowych praktyk. Cecelia wie, na co się decyduje i robi to świadomie.

Finał pozostawił mnie z kolejnym znakiem zapytania. Teraz muszę dowiedzieć się kim jest Francuz.


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://linktr.ee/annadyczko_mczas



  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz