niedziela, 16 października 2022

Klaudia Max "Mrok duszy"

Tytuł: "Mrok duszy"

Cykl: Mrok duszy, część 1

Autor: Klaudia Max

Wydawnictwo: Spark

Ilość stron: 325

Data wydania: 27-04-2022

Moja ocena: 7/10

 

Po zakończeniu "Czerni rubinu" miałam takiego kaca książkowego, że długo nie byłam w stanie sięgnąć po kontynuację. Obraziłam się na tę książkę kiedy zginął mój ulubiony bohater.

Luiza jest w rozpaczy po śmierci Dawida. Wspomina dobre chwile i marzy o zemście. Cała książka to studium żałoby. Minione dni wracają do dziewczyny na przemian z koszmarami, wszystko miesza się z sobą jak we śnie wariata. Gubiłam się ciągle. Przydałoby się jakoś rozgraniczyć czas obecny i retrospekcje, chociażby wyszczególniając je pochyłą czcionką.

W tej części nie ma zbyt wiele akcji. Luiza cierpi, przyjaciele nie są w stanie do niej dotrzeć. Jedynym promykiem światła jest Luke Soldato. Jak to facet najpierw zwraca uwagę na zgrabną pupę kobiety a dopiero później zauważa, że jest nie tyle szczupła co wychudzona, bo z rozpaczy nie jest w stanie jeść. Postanawia się nią zaopiekować.

Tylko jemu Luiza jest w stanie zaufać. Kiedy tylko wydobywa się z dna smutku spotyka się z zarzutem, "ty chyba go nie kochałaś, tak się nie zachowuje osoba w żałobie". Wiele osób ma do niej żal, że przyczyniła się do śmierci Dawida, ale najbardziej obwinia się ona sama.

Powieść jest bardzo smutna. Teraz chyba dla odmiany będę musiała sięgnąć po jakąś komedię, bo przejmuję takie nastroje jak uczuciowy barometr i trochę się zdołowałam.

Zakończenie jest zapowiedzią kolejnej części. Jestem ciekawa co tam będzie się działo. Oceniam na 7/10, bo dla mnie ta część blado wypadła w porównaniu do "Czerni rubinu".

Mimo to mam nadzieję, że sięgniecie po książki autorki, bo warto.


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://linktr.ee/annadyczko_mczas





  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz