Tytuł: "Strzygoń"
Autor: Artur Żurek
Wydawnictwo: Insignis
Ilość stron: 352
Data wydania: 17-04-2023
Moja ocena: 9/10
W pensjonacie Strzygoń w
miejscowości Przybagnie zatrzymał się pisarz Henryk Zamroz. Wychodzi tylko na
dwie godziny w ciągu dnia, resztę czasu spędza w swoim pokoju, nie schodzi do
wspólnej jadalni nawet na posiłki. Henryka odwiedza także jego syn, Emil, który
ma problemy z opanowaniem emocji i pretensje do ojca. Na ich rodzinę rzuca się cieniem
historia dziadka Emila.
Prócz niego do gospody
przyjeżdżają Katarzyna i Krzysztof Markowscy, którzy podają się za małżeństwo.
Do domu trafia jeszcze jedna
postać, nieznanego pochodzenia. Rozpętuje się silna ulewa, nic nie widać przez
strugi wody.
Kiedy wszyscy - goście pensjonatu
i właściciele, Roman i Polina, są już bezpieczni wewnątrz, ktoś zostaje
zamordowany.
Z powodu klęski żywiołowej dom
zostaje odcięty od świata i komunikacji zewnętrznej. Brak prądu, rozładowanie
telefony, okoliczne drogi zamienione w błoto. Nikt nie wyjedzie, nikt nie
dojedzie.
Mimo to do Strzygonia dostaje się
ktoś jeszcze. Kim jest mężczyzna na motorze i kto zabił?
Wszyscy patrzą podejrzliwie na
siebie nawzajem. Muszą podjąć kilka ważnych decyzji. Co się stało w Strzygoniu,
zostanie w Strzygoniu. Czy na pewno?
Niektórzy są tu uwięzieni, inni
się ukrywają. W okolicy działa ośrodek dla osób chorych psychicznie, z którego
od czasu do czasu ktoś ucieka.
Pewna osoba ściga kogoś spośród
gości. Czy ich znajdzie i co wtedy zrobi?
Od początku narasta mroczna
atmosfera. Autor odmalował dom na bagnach i urwanie chmury tak realistycznie,
że prawie słyszałam krople uderzające o parapet. A dzień mamy słoneczny.
Jestem pod wielkim wrażeniem
skonstruowanej intrygi. Podczas lektury przeżyłam niejedno zaskoczenie.
Na początku trudno ocenić o czym
będzie książka, bo zaczyna się i kończy całkiem inną sprawą. Autor pięknie
połączył wstęp i finał. Na pewno będę chciała przeczytać także inne jego
książki. Polecam.
Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas
https://linktr.ee/annadyczko_mczas
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz