piątek, 5 maja 2023

Christophe Galfard "Wszechświat w twojej dłoni. Wydanie poszerzone"

Tytuł: "Wszechświat w twojej dłoni"

Autor: Christophe Galfard

Wydawnictwo: Otwarte

Ilość stron: 464

Data wydania: 17-04-2023

Moja ocena: 10/10

 

W poznawaniu spraw abstrakcyjnych niezbędna jest wyobraźnia. Najtrudniej nam przedstawić sobie rzeczy ogromne lub bardzo małe. Christophe Galfard zabiera swoich czytelników w niezwykłą podróż. Startujemy z tropikalnej wyspy i nurkujemy wśród gwiazd, oglądając z bliska białe karły i czerwone olbrzymy, jesteśmy wciągani do wnętrza czarnej dziury. Czasem zmniejszamy się do rozmiarów atomu i oglądamy z bliska reakcje cząsteczkowe, jak Scott Lang w filmie Ant-Man i Osa: Kwantomania.

Autor przybliża nam teorie znanych fizyków. Co ciekawe niektóre z nich zyskały potwierdzenie nawet po stu latach!

Pomimo, że książka odkrywa tak wiele kosmicznych tajemnic "Wszystko, co dotychczas zobaczyłeś w czasie swoich podróży, stanowi jedynie 4,6% całej zawartości wszechświata". Reszta to ciemna energia i ciemna materia, o których wiadomo tyle, że są. Okazuje się, że rzeczywiście "najważniejsze jest niewidoczne dla oczu", jak pisał Antoine De Saint-Exupéry.

Nasza postać podczas dokonywania swoich odkryć też musi zmienić się w jogina. Zamknąć oczy i korzystać z intuicji.

Okazuje się, że wokół nas istnieją dwa światy, z których każdy rządzi się swoimi prawami. Maleńkie cząstki i kosmiczne energie zachowują się inaczej niż widzialne obiekty. Często wbrew logice. Przestrzeń i czas stapiają się w jedno, dążąc jednocześnie we wszystkich kierunkach. Połączenie małych obiektów może zmniejszać ich masę a więźniowie są bardziej wolni, gdy są zamknięci. Czyste szaleństwo.

Naukowcy wciąż poszukują nowych praw rządzących fizyką wszechświata i nie są nawet pewni czy istnieje jeden czy też jest ich wiele. Być może w przyszłości będą możliwe podróże w czasie i teleportacja, póki co mamy tylko GPS i Wielki Zderzacz Hadronów, który jest zbyt mały, żeby wygenerować czarną dziurę. Aczkolwiek podejrzewam, że mam jedną w domu, bo skąd te wszystkie skarpetki bez pary?

Dzięki pomysłowym porównaniom autora książkę czyta się bardzo dobrze, choć nie jest to lektura na jeden raz. Trzeba robić przerwy, żeby przyswoić te wszystkie rewelacje. Chyba, że ktoś jest geniuszem i pojmie je w lot.

Książka zawiera tylko jeden wzór!


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://linktr.ee/annadyczko_mczas



 

  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz