Tytuł:
Autor: Klaudia Max
Wydawnictwo: Ruby Nigrum
Ilość stron: 300
Data wydania: 28-06-2023
Moja ocena: 8/10
Klaudia Max nie oszczędza swoich
bohaterek. Luiza z "Czerni rubinu" odnalazła swoją idealną miłość
tylko po to, by ją stracić i pogrążyć się w cierpieniu. Gaja poznaje Olega,
który uosabia jej wyśnionego książkowego bohatera. W pierwszej części
obserwujemy ich kwitnącą miłość. Byli partnerzy i zazdrosna siostra przewijają
się gdzieś w tle, ale póki co nie zdołają nabruździć. Zaczyna się dziać na
początku tomu drugiego. Od samego początku wpadamy w wir przeżyć głównej
bohaterki. Już przy pierwszym rozdziale pomyślałam: "Nie, tylko nie znowu
to". Nie zdradzę co dokładnie tam się działo, ale Gaja i Oleg przysporzyli
mi powodów do obaw o ich przyszłość. Zwykle najwięcej problemów tworzą osoby,
będące blisko. Tak było i tym razem, bo zdradzić może tylko ten, kto nas dobrze
zna. Zdaje się, że na parę kochanków spadają po kolei wszystkie możliwe
nieszczęścia, bo i w firmie Olega coś się dzieje, i prywatnie są nachodzeni
przez zazdrośników. W końcu to wszystko się kumuluje, sprawiając, że od akcji
nie sposób się oderwać.
Klaudia Max pięknie pisze o
uczuciach. O tych pozytywnych, jak zakochanie i intymność, wyrażona nie tylko
poprzez seks, lecz działanie samej obecności ukochanej osoby, muśnięcie skóry,
lekki dotyk. Oleg zdaje się wręcz nierealny, bo chwilami sprawia wrażenie,
jakby czytał w myślach Gai. Ona zaś zaskakuje sama siebie tym, że potrafi
zwerbalizować swoje najtajniejsze myśli na jego temat.
Jednak najsilniej działa na
czytelnika rozpacz kobiety, której wydaje się, że może stracić swojego
wybranka. To właśnie te mroczne sfery uczuć wciągają najmocniej, zarówno w
"Czerni rubinu" i "Mroku duszy", jak i w drugiej części
"Uśmiechu przeznaczenia". W pewnym momencie można się zastanawiać czy
to uśmiech losu czy jego złośliwy chichot.
Gaja prowadzi zawodowo podwójne życie. W jednym jest cenioną projektantką wyjątkowych wnętrz i zdaje się wręcz nieprawdopodobne, że trafiła na Olega właśnie wtedy, gdy on takiej osoby potrzebował. W drugim występuje jako Tessa Ross, autorka kilku książek, której najważniejszy romans właśnie się pisze a świeżo poznany przez nią mężczyzna zdaje się lustrzanym odbiciem wymyślonej przez Tessę postaci. Czy to jest w ogóle możliwe? Czy można wyśnić sobie szczęście?
W książkach jedyną granicą jest
wyobraźnia autora. Oleg jest ilustracją spełnionego marzenia każdej książkary,
zakochanej w fikcyjnym bohaterze. Tę powieść czyta się lekko i przyjemnie w
chwili gdy nasza para się poznaje a gdy na ich drodze stają życiowe trudności,
z całej siły trzymamy kciuki za pozytywne zakończenie.
Książkę otrzymałam z Klubu
Recenzenta nakanapie.pl
Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas
https://linktr.ee/annadyczko_mczas
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz