piątek, 13 grudnia 2024

Łukasz Orbitowski "Wróg"

Tytuł: "Wróg"

Autor: Łukasz Orbitowski

Wydawnictwo: Świat Książki

Ilość stron: 416

Data wydania: 23-10-2024

Moja ocena: 10/10

 

"Wróg" to powieść niezwykła i trudna, która wciąga czytelnika w duszny, pełen kontrastów świat. Na ponad 400 stronach autor serwuje monolog mężczyzny przekonanego, że jest wcieleniem Nerona. Główna narracja to opowieść o życiu cesarza Rzymu, od dzieciństwa zdominowanego przez despotyczną matkę, przez młodość, aż po dojście do władzy i upadek. Równocześnie przeplatają się współczesne wątki – historia strażaka Staszka Zolla, który po wypadku podczas akcji ratunkowej doznaje wizji z czasów starożytnego Rzymu.

Styl Orbitowskiego zachwyca. Jego opisowy język jest niezwykle plastyczny, pozwalając niemal wszystkimi zmysłami odczuć przepych starożytnego Rzymu – zapach piachu na arenie, gwar tłumu, czy mrok pałacowych korytarzy. W rekonstrukcji życia Nerona autor skupia się na wpływie kluczowych kobiet – matki, żony Oktawii, kochanki Poppei oraz wieszczki Akte. Relacje te są często chorobliwe, szczególnie więź z matką, która za wszelką cenę dążyła do zapewnienia synowi władzy, nie szczędząc siebie ani innych.

Punktem zwrotnym jest uświadomienie sobie, że narratorem nie jest sam cesarz, lecz Staszek – strażak i zwycięzca teleturnieju, który wierzy, że w poprzednim życiu był Neronem, cesarzem Rzymu. Jego wyznania w formie pieśni, skierowane do psychiatry w trakcie przesłuchań po pożarze Giganta, tworzą osobliwą narrację, której rytm wymaga od czytelnika wysokiego skupienia.

Powieść nie daje gotowych odpowiedzi. Czy Staszek faktycznie jest reinkarnacją Nerona, czy jedynie ofiarą własnych urojeń? Czy Poppea istniała, a jej wpływ na Nerona był tak wielki, jak opisuje bohater? Czy Neron rzeczywiście był odpowiedzialny za pożar Rzymu, czy to jedynie legenda podsycana przez wieki? Orbitowski pozostawia te pytania otwarte, zmuszając czytelnika do własnych interpretacji.

"Wróg" to także zderzenie dwóch epok – starożytnego Rzymu i Polski z początku XXI wieku. Oba światy wydają się równie realne w tej kwiecistej opowieści.

Choć książka zachwyca stylem i głębią, nie jest łatwa w odbiorze. Forma monologu wymaga cierpliwości, a narracja zmusza do wnikania w meandry duszy bohatera, co czyni lekturę intensywnym, ale jednocześnie wymagającym doświadczeniem. Styl jest mistrzowski, odbiór - niełatwy, ale historia - niezapomniana.


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://linktr.ee/annadyczko_mczas

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko_mczas

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko

https://www.tiktok.com/@anna_dyczko



 

 

 

 

 

 

 

  

Denise Hunter "Miłość bez scenariusza"

Tytuł: "Miłość bez scenariusza"

Autor: Denise Hunter

Wydawnictwo: Dreams

Ilość stron: 368

Data wydania: 24-09-2024

Moja ocena: 7/10

 

„Miłość bez scenariusza” Denise Hunter to urocza opowieść oparta na popularnym motywie fake dating, w której udawany związek przeradza się w autentyczne uczucie.

Główna bohaterka, Chloe Anderson, jest autorką bestsellerowej powieści romantycznej, której ekranizacja ma właśnie powstać. Niestety nie przypadł jej do gustu odtwórca głównej roli. Liam Hamilton, znany z burzliwego życia towarzyskiego, zupełnie nie przypomina jej lojalnego i wiernego bohatera.

By rozwiać wątpliwości Chloe i poprawić wizerunek Liama, jego menedżer wpada na nietypowy pomysł – para ma udawać związek, który przyciągnie uwagę mediów, ociepli wizerunek aktora i dodatkowo wypromuje ekranizację. Początkowo niechętna Chloe przystaje na ten układ, widząc w nim szansę na sukces filmu. Ich udawany związek przeradza się jednak w prawdziwe uczucie, choć pewna sytuacja stawia jego przyszłość pod znakiem zapytania. Chloe i Liam nie mają do siebie pełnego zaufania, w końcu znają się stosunkowo krótko. Kiedy media zaczynają interesować się sprawami, które Chloe wolałaby zostawić dla siebie, dochodzi między nimi do nieporozumienia. Podejrzenia i brak szczerości wystawiają ich rodzące się uczucie na poważną próbę.

Autorka zręcznie splata główny wątek miłosny z pobocznymi historiami, takimi jak trudne relacje rodzinne obojga bohaterów. Liam ma dość matki uzależnionej od alkoholu, która żyje na jego koszt i unika odpowiedzialności. Z kolei Chloe, prowadząca wraz z bratem restaurację, gdy widzi jego zainteresowanie swoją przyjaciółką, Meghan, odczuwa obawy, że znany z niestałości uczuć Sean złamie jej serce.

Powieść równoważy momenty czułości z konfliktami. Ujawnienie rodzinnych sekretów Chloe prasie prowadzi do kryzysu w jej relacji z Liamem. Para musi zmierzyć się z gniewem fanów, rozczarowanych ich udawanym związkiem. Wspominają z tęsknotą wyjątkowe chwile, jak pocałunek w deszczu czy romantyczny wieczór z fajerwerkami na 4 lipca, co uświadamiają im, że ich uczucia przestały być udawane.

Denise Hunter stworzyła pełną emocji opowieść o miłości, która zaczyna się od gry pozorów, by przerodzić się w coś autentycznego. To ciepła, romantyczna historia, idealna dla czytelniczek szukających lekkiej, ale angażującej lektury. Polecam ją wszystkim, którzy wierzą, że miłość potrafi znaleźć drogę nawet w najbardziej niespodziewanych okolicznościach.


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://linktr.ee/annadyczko_mczas

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko_mczas

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko

https://www.tiktok.com/@anna_dyczko



 

 

 

 

 

  

Tiffany Jenkins "Na haju. Szokująca historia pewnej ćpunki"

Tytuł: "Na haju. Szokująca historia pewnej ćpunki"

Autor: Tiffany Jenkins 

Wydawnictwo: Wydawnictwo Kompania Mediowa

Ilość stron: 384

Data wydania: 09-10-2024

Moja ocena: 7/10

 

Opowiada prawdziwą historię kobiety, która zmagała się z uzależnieniem i jego konsekwencjami. Tiffany Jenkins z brutalną szczerością opisuje, jak nałóg wpływał na jej decyzje, prowadząc do oszustw i krzywdzenia najbliższych. Wierzyła, że jest „lepsza” od osób uzależnionych od heroiny, ponieważ jej środki były przepisywane przez lekarzy – złudne przekonanie, które tylko pogłębiało problem.

Moment przełomowy nastąpił, gdy została aresztowana i trafiła do więzienia, co ostatecznie skierowało ją na drogę odwyku. Książka napisana jest w formie reportażu, co dodaje autentyczności opisywanym wydarzeniom. Szczególnie przygnębiające są pierwsze rozdziały, w których autorka opisuje swoje życie w szponach nałogu i codzienność za kratami – pełne chaosu, rozpaczy i samotności. Dopiero pod koniec pojawia się promyk nadziei, gdy Tiffany dzieli się swoją drogą do odbudowy życia.

Autorka dzieli się wszystkimi etapami swojego powrotu do zdrowia: od bólu związanego z odstawieniem, przez doświadczenia w więzieniu, aż po powrót do normalności. Obecnie Tiffany jest trzeźwą żoną i matką, a swoje doświadczenia wykorzystuje, pomagając innym – prowadzi bloga oraz aktywnie działa w mediach społecznościowych, oferując wsparcie osobom zmagającym się z uzależnieniem. Jej działalność edukacyjna to piękny przykład tego, jak trudne doświadczenia można przekuć w coś pozytywnego i wartościowego.

Historia Tiffany z jednej strony przytłacza, pokazując, jak uzależnienie potrafi zniszczyć życie, a z drugiej podnosi na duchu, gdy autorka opisuje swoje sukcesy po wyjściu z odwyku.

Książka niesie ważne przesłanie: uzależnienie nie dotyka wyłącznie „pewnych” osób – może spotkać każdego, niezależnie od pozycji społecznej czy wykształcenia. To także przypomnienie, że z każdej sytuacji można znaleźć drogę wyjścia, choć wymaga to ogromnej determinacji i wsparcia.

Choć nie jest to najbardziej wstrząsająca książka w tej tematyce, jaką czytałam – mocniejszy wydźwięk miały „Pamiętnik narkomanki” czy „My, dzieci z dworca ZOO” – doceniam odwagę Tiffany oraz wysiłek, jaki włożyła w szczere opowiedzenie swojej historii.


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://linktr.ee/annadyczko_mczas

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko_mczas

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko

https://www.tiktok.com/@anna_dyczko



 

 

 

 

  

Oliver Burkeman "Cztery tygodnie dla ciebie. Sprawdź, jak znaleźć czas na to, co się liczy"

Tytuł: "Cztery tygodnie dla ciebie. Sprawdź, jak znaleźć czas na to, co się liczy"

Autor: Oliver Burkeman

Wydawnictwo: Insignis

Ilość stron: 262

Data wydania: 13-11-2024

Moja ocena: 8/10

 

„Cztery tygodnie dla ciebie” Olivera Burkemana to książka, która okazała się dla mnie niezwykle inspirująca i oczyszczająca. Zawarta w niej koncepcja imperfekcjonizmu pomogła mi zdjąć z barków ciężar presji doskonałości. Burkeman zauważa, że często staramy się szczegółowo zaplanować każdy dzień, ale mimo naszych najlepszych intencji, nie udaje nam się zrealizować planów, co prowadzi do frustracji. Wskazuje na pułapkę nadmiernej produktywności, którą tak często próbujemy zaspokoić, rezygnując z własnych przyjemności. Często jesteśmy w stanie utrzymać wysoką koncentrację tylko przez 3-4 godziny dziennie, a wielcy pisarze również poświęcali tylko tyle czasu na twórczość, dbając o inne aspekty życia, jak ruch.

„Ludzie, którzy odnoszą największe sukcesy, to chodzące zaburzenia lękowe zaprzęgnięte do pracy na rzecz produktywności”, pisze Burkeman. Zgadzam się z nim, zauważając, że „swoją gorączkową aktywnością często próbujemy sobie udowodnić, że mimo wszystko jesteśmy choć w minimalnym stopniu wartościowymi członkami społeczeństwa”. Burkeman radzi, by zamiast martwić się przyszłością i kontrolować każdy aspekt życia, skupić się na tu i teraz, doceniając momenty codzienności, nawet te, które pozornie nam przeszkadzają. Pisze, że nie są to rzeczy, które przeszkadzają nam w naszej rzeczywistości, lecz to one są rzeczywistością.

Porusza również temat wewnętrznego krytyka. Zgadzam się z jego spostrzeżeniem, że gdyby ktoś obcy zwrócił się do nas podobnymi słowami, jak te, które sami kierujemy do siebie, uznalibyśmy go za osobę niespełna rozumu. Burkeman radzi, by zamiast rozpraszać się wieloma projektami, skupić się w danej chwili na jednej rzeczy, którą można zakończyć.

Na koniec autor podkreśla, że nasze plany często nie mają nic wspólnego z rzeczywistością, która nas nieustannie zaskakuje. Burkeman zachęca do akceptacji tej nieprzewidywalności, bo prowadzi ona do większego spokoju i radości z życia.

Książka skłania do refleksji nad sensem życia, który dla każdego może oznaczać coś innego, i przypomina, że każda chwila jest unikalna. Warto przyjąć to, co życie ma do zaoferowania, i cieszyć się chwilą.

 

Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://linktr.ee/annadyczko_mczas

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko_mczas

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko

https://www.tiktok.com/@anna_dyczko



 

  

Satu Ramo "Hildur"

Tytuł: "Hildur"

Cykl: Hildur, tom 1

Autor: Satu Ramo

Wydawnictwo: Harper Collins

Ilość stron: 352

Data wydania: 11-09-2024

Moja ocena: 9/10

 

Powieść "Hildur" to nordic noir w pełnej krasie – mroczna atmosfera, psychologiczna głębia i powoli rozwijająca się, ale wciągająca fabuła. Akcja przenosi nas na surową Islandię, gdzie trudne warunki życia i nieprzewidywalna pogoda stają się integralnym tłem wydarzeń

Autorka mistrzowsko oddaje klimat miejsca – zimny wiatr, deszcz i ryzyko zejścia lawiny uświadamiają nam trudy pracy służb, jednocześnie wzmacniając napięcie i podkreślając izolację bohaterów.

Hildur Rúnarsdóttir, policjantka zmagająca się z traumą po zaginięciu dwóch sióstr, to postać skomplikowana. Jej życie zdominowane jest przez przeszłość, a jednocześnie wzbogacone o niezwykły dar, który staje się zarówno atutem, jak i ciężarem. Hildur lubi rozładowywać napięcie, dosiadając morskich fal na desce surfingowej. Jest emocjonalnie związana ze swoim samochodem, któremu nadała damskie imię.

Partnerujący jej stażysta, Jakob, choć mniej doświadczony, wnosi do powieści powiew oryginalności poprzez swoje nietypowe hobby, dzierganie swetrów, co podkreśla jego wewnętrzną wrażliwość. W zajęciu tym znalazł sposób na radzenie sobie ze stresem, związanym ze skomplikowaną sytuacją rodzinną.

Śledztwo w sprawie pozornie niepowiązanych zgonów jest prowadzone z dużą starannością, a autorka umiejętnie buduje napięcie, wplatając w narrację fragmenty myśli zabójcy. Ten niejednoznaczny antagonista wierzy w "wyższy cel" swoich działań. Zagadka jego motywów i tożsamości pozostaje nierozwiązana niemal do końca.

"Hildur" to nie tylko kryminał, ale także wnikliwe studium ludzkiej natury oraz opowieść o zmaganiach z samotnością i przeszłością. Choć powolne tempo i rozbudowane wątki obyczajowe mogą nie wszystkim przypaść do gustu, miłośnicy nordic noir oraz realistycznych opisów życia w surowych warunkach znajdą w tej powieści coś dla siebie. Satu Rämö stworzyła historię, która porusza, intryguje i pozostaje w pamięci na długo po zakończeniu lektury. 


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://linktr.ee/annadyczko_mczas

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko_mczas

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko

https://www.tiktok.com/@anna_dyczko



niedziela, 8 grudnia 2024

Magdalena Ciechanowska "Księżycowa zagadka"

Tytuł: "Księżycowa zagadka"

Cykl: Tajemne przejścia, tom 1

Autor: Magdalena Ciechanowska

Wydawnictwo: Harde

Ilość stron: 336

Data wydania: 14-08-2024

Moja ocena: 6/10

 

Bohaterami tej powieści jest nietypowa para – szorstki, nieufny policjant Dariusz Karski i odważna, legendarna złodziejka Aurora - szukająca rozwiązania dwóch spraw, które w nieoczekiwany sposób zaczynają się splatać. On chce schwytać zabójcę kobiety, ona – zaginionej przyjaciółki. Ich relacja, początkowo napięta i nacechowana wzajemną niechęcią, pomału ewoluuje w fascynującą więź, opartą na nieoczywistym przyciąganiu. Karski, zrazu oschły i nieprzejednany wobec Aurory, z czasem zaczyna dostrzegać jej spryt i odwagę.

Magdalena Ciechanowska zachwyca nastrojowym stylem, malując przed czytelnikiem klimatyczny obraz jesiennego Krakowa. Poetyckie opisy miasta i przyrody wprowadzają wyjątkowy nastrój, który podkreśla mroczną otoczkę historii. Sprawy kryminalne łączą się z neopogańskimi wierzeniami i podejrzeniem działalności sekty związanej z kultem księżyca, co poniekąd tłumaczy tytuł książki.

Na uwagę zasługują również dobrze wykreowane postacie drugoplanowe. Dzięki ich wspólnym wysiłkom poznajemy losy pięknej Michaliny oraz kulisy tragicznej śmierci Julii. Obie sprawy znajdują swoje rozwiązanie, choć w sposób, który może zaskoczyć czytelnika.

Powieść jest mieszanką gatunków – kryminału, romansu i obyczajówki. Szczególnie wyraźnie wybija się wątek romantyczny oparty na motywie hate to love. Jednak finał tej relacji pozostaje niejasny.

„Księżycowa zagadka” to historia o konfrontacji z własnymi słabościami, odkrywaniu tajemnic i budowaniu relacji wbrew przeciwnościom. Intrygująca, nastrojowa i pełna zaskoczeń – zachęca do dalszego eksplorowania tajemnic Krakowa oraz złożonej psychiki bohaterów. Dokąd zaprowadzą ich kolejne tajemne ścieżki? Na to pytanie odpowie zapewne kolejna część. 


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://linktr.ee/annadyczko_mczas

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko_mczas

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko

https://www.tiktok.com/@anna_dyczko



Hannah Lynn "Sklepik ze słodkimi marzeniami"

Tytuł: "Sklepik ze słodkimi marzeniami"

Cykl: Karmelowa miłość, tom 1

Autor: Hannah Lynn

Wydawnictwo: Mando

Ilość stron: 320

Data wydania: 19-06-2024

Moja ocena: 6/10

 

"Sklepik ze słodkimi marzeniami" Hannah Lynn to ciepła opowieść o odbudowie życia i odkrywaniu własnej drogi. Po zdradzie narzeczonego Holly Berry wraca do rodzinnego miasteczka, gdzie znajduje ukojenie w dziecięcych wspomnieniach związanych ze sklepem ze słodyczami. Decyduje się przejąć upadający biznes, choć szybko odkrywa, że prowadzenie sklepu to wyzwanie znacznie większe, niż się spodziewała.

Autorka realistycznie przedstawia zmagania Holly – od finansowych trudności po podstępnego dewelopera. Przedstawione problemy nadają fabule wiarygodności.

Siłą powieści jest też klimat małego miasteczka i solidarność lokalnej społeczności, która pomaga Holly w walce o przetrwanie. Można się zastanawiać czy w rzeczywistości ktoś mógłby liczyć na aż takie wsparcie otoczenia, lecz to właśnie te relacje, pełne ciepła i serdeczności, sprawiają, że historia nabiera uroku.

Holly to bohaterka, którą łatwo polubić. Jej optymizm, upór i wiara w marzenia czynią ją postacią inspirującą. Choć fabuła jest przewidywalna, to książkę czyta się lekko i przyjemnie a poznane na jej kartach postaci nie raz wywołują uśmiech. Subtelny wątek romantyczny pozostaje w tle głównej osi zdarzeń, jaką jest walka o utrzymanie sklepiku.

Powieść można odczytać jako historię o redefiniowaniu marzeń i odkrywaniu, że sukces nie zawsze wygląda tak, jak sobie wyobrażaliśmy. To książka dla osób szukających pozytywnej, podnoszącej na duchu lektury, idealnej na chłodne wieczory. "Sklepik ze słodkimi marzeniami" poprawia humor jak ulubiony deser, pokazując, że z determinacją i wsparciem innych można pokonać nawet największe trudności. 

\

Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://linktr.ee/annadyczko_mczas

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko_mczas

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko

https://www.tiktok.com/@anna_dyczko



Karo M. Nowak "I odpuść nam nasze korpo"

Tytuł: "I odpuść nam nasze korpo"

Cykl: Na wieki wieków korpo, tom 2

Autor: Karo M. Nowak

Wydawnictwo: Spisek Pisarzy

Ilość stron: 538

Data wydania: 20-11-2024

Moja ocena: 10/10

 

Co to była za książka! Brakuje słów, by opisać emocje, jakie towarzyszyły mi podczas lektury. Płakałam razem z rozdzielonymi aniołami, przeżywałam zawód miłosny Moniki i rozpacz Lucyfera. To korpo w niebie i na ziemi – pełne biurokracji, hierarchii i bezdusznych procedur.

Anioły pragną wolności, a te stworzone jako algorytmy sztucznej inteligencji przez wieki nauczyły się odczuwać emocje i kochać. Teraz nie chcą już być jedynie trybikami w niebiańskiej machinie, a ich walka o swobodę staje się wiodącą ideą drugiego tomu. Personifikacją tego buntu staje się Lucyfer – upadły anioł, który tu budzi współczucie. To on odważył się coś zmienić i poniósł tego konsekwencje. Jednak wyzwolenie aniołów grozi Armagedonem, a świat ludzi zawisa nad krawędzią zniszczenia. Tymczasem wiedźma Monika, pod wpływem Jagona, decyduje się zwolnić z pracy, ale szybko zaczyna tego żałować.

Świat anielskiego korpo jest jednocześnie zabawny, wzruszający i przerażający. Bezduszna biurokracja, strajk aniołów stróżów i dramat istot pozbawionych wolnej woli budują wciągającą i wielowymiarową opowieść. Szczególnie porusza pokazanie konsekwencji ich nieposłuszeństwa – nazbyt surowych, niesprawiedliwych kar.

Autorka urzeka stylem – każde zdanie wydaje się przemyślane, każde słowo ma znaczenie.

Dwutomowy cykl ziemsko-anielski zachwyca rozmachem. Z jednej strony przedstawia organizację pracy aniołów, ich zniewolenie i pragnienie swobody, z drugiej skupia się na dramatycznych losach jednostek. Autorka zgrabnie łączy humor korpomowy z refleksją nad sensem istnienia i granicami wolności.

Finał to emocjonalny rollercoaster, który jednocześnie pozostawia czytelnika z iskierką nadziei. Plan bohaterów jest ryzykowny, ale daje promyk światła w mrocznej wizji przyszłości. Polecam tę serię wszystkim fanom urban fantasy – to mieszanka epickiego rozmachu, humoru i wzruszających miłosnych historii.


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://linktr.ee/annadyczko_mczas

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko_mczas

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko

https://www.tiktok.com/@anna_dyczko



 

 

 

 

 

  

Grzegorz Mirosław "Eutymia"

Tytuł: "Eutymia"

Cykl: Komisarz Malejko, tom 2

Autor: Grzegorz Mirosław

Wydawnictwo: Initium

Ilość stron: 376

Data wydania: 22-11-2024

Moja ocena: 10/10

 

Grzegorz Mirosław w powieści "Eutymia" zabiera nas ponownie w świat komisarza Edmunda Malejki, który staje się coraz dziwniejszy. W powieści znajdziemy miks starych legend, dynamicznej akcji oraz elementów science fiction. Tym razem autor przenosi akcję w malowniczą scenerię Pienin.

Historia rozpoczyna się od znalezienia ciała hiszpańskiego turysty w górach. W pobliżu zwłok komisarz Malejko znajduje kipu – inkaskie pismo węzełkowe, co w połączeniu z wiadomością, którą otrzymał wcześniej, może sugerować, że sprawa nie jest tak prosta jak mogłoby się wydawać. Niedługo później komisarz odkrywa kolejne ciało – tym razem ofiarą jest młoda kobieta. Z każdym kolejnym krokiem Malejko wraz z aspirantką Majką Michalik zagłębiają się w sieć powiązań między pradawnymi wierzeniami Słowian i Inków, gdzie kluczową rolę odegra legenda o skarbie Inków ukrytym na zamku w Niedzicy.

Dynamiczna akcja, przypominająca filmy przygodowe w stylu Indiany Jonesa czy Tomb Raidera, zaskakuje nieoczekiwanym zwrotem w stronę science fiction. Autor wprowadza teorię wieloświata, pochodzącą z fizyki kwantowej. To urozmaica formułę kryminału. W zasadzie nie wiem jak określić ten gatunek.

Jednocześnie zaczynamy wątpić w poczytalność Malejki. Czy to, co widzi, jest realne, czy jedynie wynikiem traumy lub odurzenia?

Jeden z najbardziej interesujących wątków książki stanowi relacja Malejki z aspirantką Majką Michalik. Łączy ich wyjątkowa więź, pełna wzajemnego zaufania i troski. Malejko traktuje Majkę niemal jak córkę, a ona dba o niego, jakby był jej ojcem. Kiedy komisarz wpada w kłopoty, Michalik bez wahania rusza mu na pomoc, protestując przeciwko podejrzeniom wobec niego.

Na uwagę zasługuje także postać Profesora – dawnego naukowca, którego roli w intrydze jeszcze dokładnie nie znamy. Ujawni ją prawdopodobnie kolejny tom.

Historię komplikują jeszcze bardziej niespodziewane zamknięcie sprawy przez prokuratora oraz wydarzenia z przeszłości Malejki związane z sektą Welesa i nocą Kupały na Babiej Górze.

Finał powieści, choć częściowo wyjaśnia zagadkę, pozostawia czytelnika z wieloma pytaniami. Zakończenie sugeruje, że historia Malejki jest daleka od końca, a przyszłe tomy mogą dostarczyć jeszcze więcej zaskoczeń.

"Eutymia" to kontynuacja powieści "Diablak" i zdecydowanie warto czytać je w odpowiedniej kolejności, by w pełni zrozumieć fabułę i rozwój bohaterów. Mirosław udowadnia, że potrafi łączyć różne gatunki literackie w jedną spójną, fascynującą historię. Po tym tomie z niecierpliwością czekam na dalszy ciąg przygód komisarza Malejki.


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://linktr.ee/annadyczko_mczas

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko_mczas

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko

https://www.tiktok.com/@anna_dyczko



 

 

 

 

  

Christopher Macht, Krzysztof Pyzia "Spowiedź szlachciców 1670. Szczera rozmowa z najgorszym królem Polski"

Tytuł: "Spowiedź szlachciców 1670. Szczera rozmowa z najgorszym królem Polski"

Autorzy: Christopher Macht, Krzysztof Pyzia

Wydawnictwo: Bellona

Ilość stron: 320

Data wydania: 30-10-2024

Moja ocena: 6/10

 

Książka "Spowiedź szlachciców 1670. Szczera rozmowa z najgorszym królem Polski" miała w zamierzeniu być lekką i zabawną opowieścią, przybliżającą życie polskiej szlachty i najbardziej nieudolnego króla w historii naszego kraju, Michała Korybuta Wiśniowieckiego. Niestety, humor zastosowany przez autora okazał się nietrafiony, a całość bardziej irytuje, niż bawi. Dialog dwóch szlachciców, Stanisława i Zygmunta, z królem to raczej zbiór żartów o biesiadach, bijatykach i pijaństwie, niż rzetelna satyra czy ciekawa anegdota.

Przedstawienie szlachty jako próżniaków zajmujących się jedynie jedzeniem, piciem i kłótniami jest mocno przerysowane. Chociaż takie cechy bywają stereotypowo przypisywane tej warstwie społecznej, książce zabrakło finezji. Michał Wiśniowiecki, zamiast wzbudzać śmiech czy współczucie, jawi się tu jako groteskowy ignorant.

Nie wszystko w książce jest jednak rozczarowaniem. Ciekawym wątkiem okazał się opis ceremonii pogrzebowych, gdzie w stroju zmarłego pana na koniu wjeżdżał jego sługa. Chociaż scena budzi mieszane uczucia – zwłaszcza ze względu na los biednego zwierzęcia, które często wpadało w popłoch – jest to jeden z niewielu fragmentów, który zapada w pamięć.

Rozmowa dwóch szlachciców z królem, choć miała być komediową osią książki, przypomina bardziej nieudaną parodię – brak w niej szacunku do historycznych postaci, a interakcje między bohaterami są zwyczajnie mało wiarygodne. Trudno mi wyobrazić sobie, że nawet najbardziej nieudolny król, za to tak zakochany w swoim odbiciu jak przedstawiony tu Korybut, pozwoliłby zwracać się do siebie w podobnie bezpośredni sposób.

"Spowiedź szlachciców 1670" to książka, która miała potencjał na zabawną i wciągającą lekturę, ale zamiast tego rozczarowuje płytkimi żartami i karykaturalnym podejściem do bohaterów. Zamiast śmiać się z realiów XVII-wiecznej Polski, czytelnik czuje raczej zażenowanie i zmęczenie.


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://linktr.ee/annadyczko_mczas

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko_mczas

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko

https://www.tiktok.com/@anna_dyczko



 

 

 

  

Monika Koszewska "W świecie absurdu"

Tytuł: "W świecie absurdu"

Autor: Monika Koszewska

Wydawnictwo: 1Punkt Sp. z o. o.

Ilość stron: 450

Data wydania: 23-11-2023

Moja ocena: 7/10

 

Monika Koszewska zabiera nas do chaotycznej i groteskowej rzeczywistości, zaskakująco przypominającej to, czego doświadczyliśmy podczas pandemii koronawirusa. Wraz z bohaterami, Filipem i Basią, wkraczamy w świat prawdziwego absurdu, niczym z filmów Barei.

Filip Zalewski, wypalony pracoholik po nietypowej terapii w męskim zakonie, wraca do całkiem nowej rzeczywistości, której zasady wydają się pozbawione logiki. Absurdy powstają z powodu zwykłego braku komunikacji. Filip próbuje dowiedzieć się o co chodzi a jego ironiczne komentarze stawiają w oczach władzy jego zdrowie psychiczne pod znakiem zapytania. Chaos i nawarstwiające się nieporozumienia prowadzą go od aresztu po szpital psychiatryczny, gdzie nikt nie traktuje go poważnie.

Jednak najważniejsza część powieści rozpoczyna się po jego powrocie do domu, gdzie czeka na niego stęskniona żona, Basia. Uwagę zwraca ich autentyczna i pełna ciepła reakcja, co w połączeniu z dystansem do sytuacji i poczuciem humoru czyni ich zgranym zespołem, radzącym sobie z życiem w obliczu kryzysu, w przeciwieństwie do ich sąsiadów. Ci, wcześniej wręcz nachalnie afiszujący się z bliskością, teraz nieustannie się kłócą, aż stają się sobie niemal obcy. Żniwo zbiera też alkoholizm, podsycany niezdrową sytuacją.

Koszewska świetnie uchwyciła, jak ekstremalne warunki ujawniają prawdziwe oblicze ludzi. Podczas gdy niektórzy bezinteresownie ruszają na pomoc bliźnim, inni zamykają się w swojej zazdrości i małości. Ten kontrast w zachowaniach bohaterów pozwala spojrzeć na kryzysowe czasy jako na swoisty test człowieczeństwa, który jednych uszlachetnia, a u innych obnaża słabość charakteru.

Autorka bawi groteskowymi obrazami absurdów pandemicznej rzeczywistości, ale jednocześnie zmusza do zadumy nad kondycją społeczeństwa. Znakomicie ukazuje, jak kryzys wpływa nie tylko na życie zawodowe bohaterów, ale także na ich codzienność, relacje i zdrowie psychiczne.

"W świecie absurdu" to nie tylko satyra, ale także przypomnienie o wartości prostych rzeczy – zdrowia, bliskich relacji i równowagi między pracą a życiem osobistym. Koszewska przypomina, że nawet w najtrudniejszych czasach humor i dystans mogą być lekarstwem na codzienne absurdy.


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://linktr.ee/annadyczko_mczas

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko_mczas

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko

https://www.tiktok.com/@anna_dyczko



 

 

 

 

Krzysztof Domaradzki "Error"

Tytuł: "Error"

Autor: Krzysztof Domaradzki

Wydawnictwo: Sonia Draga

Ilość stron: 504

Data wydania: 23-10-2024

Moja ocena: 8/10

 

"Error" to thriller polityczny odkrywający kulisy udanej próby przejęcia władzy w państwie przy pomocy cybertechnologii.

Na wstępie poznajemy głównego bohatera, programistę Jacka Blajera, i widzimy w jaki sposób uwikłał się w niebezpieczną sytuację, zmuszającą go do podjęcia nieetycznych działań. Zgadzając się na intratną współpracę Blajer nie wie jak dalekosiężne będą konsekwencje jego działań.

Następnie widzimy jak w wyniku fałszywego alarmu ludzie wpadają w popłoch, co prowadzi do prawdziwej katastrofy.

W narracji przeplatają się dwa główne wątki - Jacka, który próbuje dojść do prawdy, by uratować siebie oraz premiera Malinowskiego, którego wiarygodność ktoś najwyraźniej chce podważyć. Jest też trzeci gracz, specjalista od cyberbezpieczeństwa Zybert, który mistrzowsko opanował sztukę kamuflażu. Nikt nie odgadnie jego prawdziwych intencji.

Autor stopniowo odkrywa kolejne elementy intrygi. Retrospekcje i przeskoki czasowe pozwalają lepiej zrozumieć motywy postaci oraz złożoność całego planu. Szczególnie istotnym momentem jest spotkanie wśród wiejskiej sielanki trzech pomysłodawców planu. Tak jak przypuszczał Jacek Blajer są to: polityk, przedsiębiorca i haker. To tam poznajemy ich prawdziwe zamiary.

Powieść charakteryzuje równowaga pomiędzy technicznymi szczegółami a przystępnym stylem, dzięki czemu nawet czytelnicy niezaznajomieni z informatyką czy polityką odnajdą się w zawiłościach fabuły. Co więcej, "Error" zmusza do refleksji nad kruchością systemów bezpieczeństwa i łatwością, z jaką można manipulować społeczeństwem.

Książkę można traktować także jako ostrzeżenie przed niebezpieczeństwami związanymi z nowymi technologiami. Krzysztof Domaradzki pokazuje, że wystarczy chwila nieuwagi, by narazić na szwank całe państwo. To książka, która nie tylko dostarcza rozrywki, ale także zmusza do myślenia o tym, jak zabezpieczone jest nasze poczucie bezpieczeństwa i ile może nas kosztować niewłaściwy wybór.

Na podstawie powieści powstał nagradzany audioserial dostępny w aplikacji Audioteka.


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://linktr.ee/annadyczko_mczas

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko_mczas

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko

https://www.tiktok.com/@anna_dyczko



 

  

Uma Naidoo "Dieta przeciwlękowa"

Tytuł: "Dieta przeciwlękowa"

Autor: Uma Naidoo

Wydawnictwo: Feeria

Ilość stron: 384

Data wydania: 23-10-2024

Moja ocena: 8/10

 

Uma Naidoo prowadzi czytelnika krok po kroku przez tematykę książki, zaczynając od ogólnej wiedzy na temat stanów lękowych, przez wyjaśnienie powiązań między układami nerwowym, pokarmowym i odpornościowym, aż po szczegółowy opis sześciu filarów uspokajającej diety. Autorka omawia również najskuteczniejsze modele żywieniowe, takie jak dieta śródziemnomorska, ketogeniczna oraz post przerywany, z zastrzeżeniem, że post nie jest odpowiedni dla każdego i osoby zmagające się z chorobami powinny skonsultować się z lekarzem przed jego wdrożeniem.

Książka potwierdza to, co wynika również z moich osobistych doświadczeń: największym wrogiem zdrowia psychicznego i mikrobioty jelitowej jest cukier oraz produkty z białej mąki.

Autorka podkreśla, że dieta łagodząca lęk powinna być bogata w zielone warzywa liściaste, rośliny strączkowe (choć te są wykluczane w diecie ketogenicznej) i zdrowe tłuszcze, szczególnie oleje o wysokiej zawartości kwasów omega-3. Jednocześnie zwraca uwagę na negatywny wpływ słodzików na bakterie jelitowe, co może osłabić organizm. Dobrym wyborem jest obojętny dla nich erytrol.

Autorka proponuje praktyczne wskazówki dotyczące odżywiania i stylu życia, takie jak łączenie kurkumy z pieprzem dla lepszego wchłaniania czy korzystanie z aromaterapii (np. olejek lawendowy) i ziół uspokajających. W książce znajdziemy również ciekawostki, m.in. o fioletowym brokule, który przewyższa zielony pod względem wartości odżywczych, czy o równowartości świeżych i puszkowanych warzyw strączkowych.

Na końcu książki znajduje się rozdział z przepisami, jednak ich największą wadą jest trudna dostępność niektórych składników w polskich sklepach. Mimo to, wiedza zawarta w książce pozwala na samodzielne komponowanie zdrowych i prostych posiłków z lokalnie dostępnych produktów.

Naidoo zwraca uwagę na znaczenie elastyczności w podejściu do diety. Sporadyczne odstępstwa, takie jak zjedzenie makaronu z sosem czy ciastka – określane przez autorkę jako "pocieszamki" – są naturalne i nie powinny budzić poczucia winy, gdyż to mogłoby prowadzić do zaburzeń odżywiania, takich jak na przykład ortoreksja.

Poradnik oparty jest na wynikach badań naukowych, które pokazują w jaki sposób składniki odżywcze wpływają na nasze samopoczucie. Autorka jest specjalistą z dziedziny nutripsychiatrii, łączącej wiedzę z dziedzin psychiatrii i dietetyki.

Książka, skierowana do osób borykających się ze stresem, jak również tych, którzy chcieliby zgłębić temat wpływu diety na emocje, dostarcza cennych wskazówek, aczkolwiek należy pamiętać, że w przypadku poważniejszych zaburzeń lękowych konieczna jest konsultacja z ekspertem, nie tylko z dziedziny nutripsychiatrii. Zdrowa dieta jest jednak solidnym fundamentem, a poradnik Umy Naidoo stanowi doskonałe wprowadzenie do świadomego odżywiania, które wspiera zarówno ciało, jak i umysł. Dla mnie szczególnie wartościowe były praktyczne porady, które można łatwo zastosować w codziennym życiu, np. lista zdrowych produktów czy wskazówki zakupowe.

Polecam tę pozycję każdemu, kto chce wspierać swoje zdrowie psychiczne poprzez dietę, niezależnie od stopnia zaawansowania w tematyce żywieniowej.


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://linktr.ee/annadyczko_mczas

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko_mczas

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko

https://www.tiktok.com/@anna_dyczko