poniedziałek, 23 października 2023

Marbella Atabe "Kroniki skrzatów. Część 1: Marbella"

Tytuł: "Kroniki skrzatów. Część 1: Marbella"

Cykl: Kroniki skrzatów. Część 1

Autor: Marbella Atabe

Wydawnictwo: Novae Res

Ilość stron: 496

Data wydania: 01-01-2012

Moja ocena: 7/10

 

Na baśniowych ścieżkach spotkałam:

- rodzinę olbrzymów: mamę Ambę, tatę Mobiego, ich synka Teodora i przysposobionego skrzata Pokrzywka oraz psa Rufiego.

- Amelkę z babcią i suczką Tulką.

- złą wróżkę Marbellę.

Trzy wątki przeplatały się z sobą. Teodor przyjaźni się z Pokrzywkiem, choć różnią się wielkością i musi uważać, żeby nie zgnieść małego kumpla. Rodzice bardzo dbają o nich obu i traktują ich jak braci. Zapewniają skrzatowi schronienie i rozrywkę.

Amelka mieszka z babcią. Nie wiadomo gdzie są jej rodzice. Dziewczynce towarzyszy Tulka, która jest zazdrosna o jej przytulankę, Kłapka. Z tej złości kiedyś może go rozszarpać. Amelka szykuje się do ważnej podróży.

Zamek Marbelli jest najbardziej tajemniczym miejscem. Spowija go szarość. Gdzie zniknęły wszystkie kolory? Kto mieszkał kiedyś w pokoju, zajmowanym przez Gutka? Gutek to ślizgutek, niebieskie stworzonko o sześciu rękach. Marbella porwała go od rodziców, by dla niej sprzątał. Wróżka posiada także małego, kudłatego smoka błotnego, który pod względem wyglądu i, zachowania przypomina Falkora z Niekończącej się opowieści.

Zwierzaki są ważnymi postaciami w bajce. Pomagają swoim małym przyjaciołom. Wyraźnie widać więź dzieci z psami i Gutka z Serafinem.

Baśń jest pozbawiona przemocy, autorka stawia na przedstawienie dobrych relacji pomiędzy bohaterami. Nawet ta czarownica nie jest taka najgorsza. Powtarza sobie, że jest zła, ale widać, że dba o podległe jej stworzenia. Gutek zaimponował jej swoją pracowitością i inteligencją, więc zaoferowała mu ciepły kąt i smaczne posiłki. To i tak niewiele w zamian za niewolniczą pracę i rozdzielenie z rodziną. Marbella wydaje mi się bardziej smutna i samotna niż zła. Chciałaby mieć przyjaciela, ale boi się do tego przyznać, nawet sama przed sobą.

Trzy wątki z tym tomie jeszcze się nie łączą. Akcja toczy się powoli, poznajemy bohaterów w ich codziennym otoczeniu ze zwykłymi, małymi problemami. Myślę, że takie tempo będzie odpowiednie dla młodszych czytelników. Czcionka jest dość duża a kartki grube, przez co książka ma swój ciężar.

Jest pięknie wydana, z kolorowymi ilustracjami na kredowym papierze. Na koniec pierwszej części pozostało wiele pytań i niezakończonych wątków, których rozwiązanie nastąpi w kolejnych częściach baśni.



Tekst i zdjęcia: Anna Dyczko, Międzyczas

https://linktr.ee/annadyczko_mczas



 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz