wtorek, 8 sierpnia 2023

Zuzanna Kulik "Black. Restless soul"

Tytuł: "Black. Restless soul" 

Autor: Zuzanna Kulik

Wydawnictwo: Lipstick Books

Ilość stron: 284

Data wydania: 12-04-2023

Moja ocena: 7/10

 

Chloe Millers ucieka od snobistycznych rodziców i wraca na studia do Portland, miasta dziadków. Bardzo za nimi tęskniła i wykorzystała pierwszą okazję, aby się wyrwać z Nowego Jorku.

Tu zostawiła nie tylko rodzinę, ale i braci Salvador, z którymi bawiła się od piaskownicy. Oni też o niej nie zapomnieli.

Jedyne czego chce dziewczyna to święty spokój i bezbolesne wmieszanie się w tłum studentów. Niestety, nie jest jej to dane. Bracia ją odnajdują i od razu porywają z sobą a okazują się gwiazdami uczelni.

Najstarszy z nich, Simon, od początku okazuje Chloe zaborczą miłość, tak jakby była jego od zawsze. Ona nie ma nic do powiedzenia, co ją wkurza. Dwaj pozostali bracia wspierają starszego, podobnie jak dziadkowie Chloe. Zdaje się, że wszyscy próbują ich wepchnąć w swoje ramiona. Na domiar złego Salvator okazują się nieźle zadomowieni u dziadków dziewczyny.

Ona łatwo się peszy i tak bardzo się wszystkim przejmuje, że trochę mnie to śmieszyło a trochę jej współczułam.

Zdarzały się takie wpadki jak tusz na zębach, ale dzięki temu poznała przyjaciółkę.

Autorka od początku daje do zrozumienia, że bracia nie są kryształowi. Widzimy, że wikłają się w jakąś działalność, ale są to chwilowe przebłyski. Simon jest bardziej skupiony na swojej odzyskanej miłości.

Kiedy Chloe dowiaduje się o tym stwierdza, że nie może być z takim człowiekiem. Simon ma wręcz obsesję na jej punkcie. Jak skończy się ich historia?

Autorka ma lekkie pióro, przez co książkę czyta się szybko i przyjemnie. Ten romans nie wyróżnia się może niczym szczególnym, ale dobrze się przy nim bawiłam. Szczególnie spodobały mi się postacie dziadków, którzy bawili się obserwując zażenowanie wnuczki. Z jednej strony uznawali ją i Simona za parę, z drugiej dziadek potrafił pogrozić chłopakowi kijem.

Sięgnijcie po książkę jeśli szukacie czegoś lekkiego na jeden wieczór.


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://linktr.ee/annadyczko_mczas



 

  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz