środa, 13 listopada 2024

Mike Omer "Powiedz mi, proszę"

Tytuł: "Powiedz mi, proszę"

Autor: Mike Omer

Wydawnictwo: Świat Książki

Ilość stron: 464

Data wydania: 02-10-2024

Moja ocena: 9/10

 

„Powiedz mi, proszę” Mike'a Omera to thriller psychologiczny, który stopniowo przybiera mroczny klimat, wciągając czytelnika w skomplikowaną sieć emocji i tajemnic. Historia koncentruje się na losach ośmioletniej Kathy Stone, która po roku od porwania zostaje odnaleziona – milcząca i zamknięta w sobie. Rodzice nie potrafią poradzić sobie z jej stanem, a ich różne podejścia do problemu dodatkowo komplikują sytuację, ukazując kryzys rodziny wobec nierozwiązanej traumy.

Robin Hart, terapeutka dziecięca, której powierzono pomoc Kathy, stosuje terapię poprzez zabawę – metodę pozwalającą dzieciom wyrażać emocje w sposób naturalny i bez nacisku. Robin nie komentuje działań dziewczynki, jedynie obserwuje i opisuje jej zabawy, dając jej przestrzeń na swobodną ekspresję. Mimo krytyki w mediach społecznościowych, gdzie zarzuca się jej zmuszanie dzieci do odtwarzania traum, Robin wie, że jej praca pozwala dzieciom wyrzucić z siebie bolesne obrazy i uwolnić emocje, które i tak będą do nich powracać.

Mike Omer bardzo dobrze nakreśla postać terapeutki – samotnej kobiety, zmagającej się z własnymi lękami i trudnymi wspomnieniami, których korzenie sięgają jej dzieciństwa. Praca nad przypadkiem Kathy wyzwala w niej uśpione emocje, a czytelnik ma szansę zobaczyć, jak cienka jest granica między pomocą innym a zaniedbaniem własnych potrzeb.

Akcja rozwija się w umiarkowanym tempie, które jednak konsekwentnie buduje napięcie, dając czytelnikowi czas na emocjonalne zaangażowanie w losy bohaterów. Każdy nowy trop wywołuje dreszcze, a powolne odkrywanie prawdy podsyca atmosferę naładowaną niepokojem i tajemniczością. W finałowych rozdziałach fabuła nabiera dynamiki, rozpędzając się jak kula śnieżna. Ze spokojnego thrillera psychologicznego powieść ewoluuje w stronę horroru, prowadząc do zaskakującego zakończenia, które podsumowuje misternie utkany wątek. Czytelnikowi trudno nie zaangażować się w losy Kathy, a także Robin i jej wiernego psa Menny'ego.

„Powiedz mi, proszę” to książka, która pozostaje w pamięci na dłużej. Omer doskonale prowadzi historię o traumie, odkupieniu i sile dziecięcej psychiki, pozwalając czytelnikowi zgłębić trudne emocje, nie tracąc przy tym napięcia charakterystycznego dla najlepszych thrillerów psychologicznych. 


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://linktr.ee/annadyczko_mczas

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko_mczas

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko

https://www.tiktok.com/@anna_dyczko



Delia i Mark Owens "Sekrety sawanny"

Tytuł: "Sekrety sawanny"

Autor: Delia i Mark Owens

Wydawnictwo: Świat Książki

Ilość stron: 272

Data wydania: 09-10-2024

Moja ocena: 7/10

 

"Sekret sawanny" to opowieść o życiu Marka i Deli Owensów, którzy przez ponad dwie dekady pracowali nad ochroną przyrody w dolinie Luangwy w Zambii. W otoczeniu dzikiej natury codziennie zmagali się z niebezpieczeństwami kłusownictwa, próbując ocalić zagrożone gatunki, takie jak słonie i lwy. Ich misją było nie tylko prowadzenie badań nad zachowaniem tych zwierząt, ale również przekonanie lokalnej społeczności do zalet ochrony przyrody, które mogły przynieść im większe korzyści niż nielegalny handel kością słoniową.

Owensowie wykorzystali lokalne tradycje, by docierać do mieszkańców, organizując edukacyjne przedstawienia, które promowały ochronę środowiska i zdrowia. Pomogli także w poprawie warunków życia społeczności, zakładając szkołę, szpital oraz zapewniając alternatywne źródła dochodu dla byłych kłusowników, jak młyny i stawy rybne. Ich wysiłki przyniosły widoczne efekty – populacja słoni zaczęła się odbudowywać, a ekonomia regionu poprawiać.

Codzienne życie Owensów w Afryce obfitowało w niezwykłe doświadczenia. Do ich obozowiska często przychodziły słonie, takie jak Dar, Długi Ogon czy Zdrówko, by jeść owoce z pobliskich drzew. Życie w dolinie Luangwy było jednak pełne zagrożeń – od wezbranych wód rzek po pożary, które stanowiły zagrożenie dla ich obozu.

W książce pojawia się również krytyka korupcji w Zambii, która utrudniała walkę z kłusownictwem, ponieważ nawet niektórzy strażnicy byli zamieszani w nielegalne działania. Mimo tych trudności Owensowie ostatecznie przyczynili się do odbudowy populacji słoni w regionie.

"Sekret sawanny" to przejmująca opowieść o życiu poświęconym walce o przyrodę. Z nostalgią i refleksją Owensowie opisują nie tylko wyzwania, z jakimi musieli się zmierzyć, ale także piękno afrykańskiej przyrody, której częścią się stali. Książka jest świadectwem ich determinacji i pokazuje, jak ogromny wpływ może mieć jedna para ludzi na ochronę środowiska i zmianę mentalności lokalnych społeczności.


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://linktr.ee/annadyczko_mczas

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko_mczas

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko

https://www.tiktok.com/@anna_dyczko





 

 

 

 

 

 

 

 

Agnieszka Kotuńska "(Nie)poskromiony Bart"

Tytuł: "(Nie)poskromiony Bart"

Cykl: Nieposkromiona, tom 3

Autor: Agnieszka Kotuńska

Wydawnictwo: Wydawnictwo Vibe

Ilość stron: 328

Data wydania: 31-08-2024

Moja ocena: 8/10

 

„(Nie)poskromiony Bart” Agnieszki Kotuńskiej to opowieść o walce z przeszłością i własnymi słabościami. W posłowiu autorka podkreśla, jak bliskie są jej przeżycia głównego bohatera. Jego myśli są przepełnione szczerymi emocjami – widać, że pisarka naprawdę rozumie, z czym mierzy się Bart. Pierwszoosobowa narracja doskonale oddaje jego zagubienie i trudności w kontrolowaniu emocji.

Bart i jego siostra Victoria przeżyli bolesną stratę rodziców. Przeszli przez trudne dzieciństwo, w którym to Victoria przejęła opiekę nad młodszym bratem, biorąc na siebie odpowiedzialność ponad swoje siły. W obliczu nowych wyzwań w USA, Bart nie radzi sobie z emocjami i zaczyna uciekać w uzależnienie, z którego niełatwo wyjść. Dopiero przymusowy pobyt w ośrodku i intensywna psychoterapia dają nadzieję na nowy start. To właśnie tam Bart poznaje Susanę – cichą, zamkniętą w sobie dziewczynę, która także skrywa trudną przeszłość. Ich zakazane uczucie staje się dla niego motywacją, by wyjść na prostą, jednak autorka nie romantyzuje jego uzależnienia – pokazuje, jak wyboista i pełna przeszkód jest droga do odzyskania siebie.

Relacja Barta i Susany jest ważnym elementem fabuły, symbolizując nadzieję i potrzebę wsparcia emocjonalnego w procesie leczenia. Choć Bart chce zbudować przyszłość z Susaną, okazuje się, że ich związek wcale nie jest wolny od przeszkód. Przeszłość dziewczyny oraz sprzeciw jej rodziny zagrażają tej kruchutkiej więzi. Po spokojnym rytmie akcji, do którego przyzwyczaiła nas książka, finał zaskakuje dramatycznymi wydarzeniami, które sprawiają, że nie sposób jej odłożyć. Relacja z Victorią również pełni istotną rolę, ukazując głęboką więź rodzeństwa, dla których wzajemna troska i wsparcie stanowią nieocenioną pomoc w zmaganiach z trudną przeszłością.

„(Nie)poskromiony Bart” to spin-off, który można czytać bez znajomości poprzednich tomów, choć dla fanów serii jest wciągającym dodatkiem. Dzięki tej historii spojrzymy na Barta łaskawszym okiem, rozumiejąc jego słabości. Co ważne, książka porusza temat zdrowia psychicznego, pokazując, jak potrzebne jest wsparcie specjalistów i bliskich w radzeniu sobie z życiowymi wyzwaniami.


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://linktr.ee/annadyczko_mczas

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko_mczas

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko

https://www.tiktok.com/@anna_dyczko



 

 

 

 

 

 

Ludwik Lunar "Tańcząc na prochach zmarłych"

Tytuł: "Tańcząc na prochach zmarłych"

Autor: Ludwik Lunar

Wydawnictwo: Filia

Ilość stron: 608

Data wydania: 19-06-2024

Moja ocena: 7/10

 

"Tańcząc na prochach zmarłych" Ludwika Lunara to przytłaczająca, pełna mroku opowieść, która powoli odsłania przed czytelnikiem swoje tajemnice. Akcja osadzona w deszczowym, zimnym Gdańsku tworzy atmosferę, która idealnie oddaje ciężar śledztwa prowadzonego przez aspiranta Edwarda Sokulskiego i jego partnerkę, Darię Tyszkę. Śledztwo zaczyna się od znalezienia ciała młodej kobiety w Nowym Porcie, którą początkowo biorą za ostatnio zaginioną, jednak odpowiedź może nie być tak oczywista.

Książka wprowadza nas w mroczne zakamarki półświatka – od lokalnych burdeli po niebezpieczne powiązania z gangsterami i środowisko skorumpowanych policjantów. Praca śledczych okazuje się pełna napięcia, chociaż powolne tempo i dokładność w sprawdzaniu każdego śladu mogą chwilami nużyć, potęgując uczucie beznadziei, jakie towarzyszy tej opowieści. W miarę odkrywania kolejnych tropów pojawia się powiązanie z przeszłością, które prowadzi Sokulskiego i Tyszkę do rodzinnego domu dziecka zwanego „Niebem”. Tam, jak się okazuje, zaczęły się niegodziwe czyny człowieka, który nadal pozostaje blisko śledztwa.

Autor skutecznie myli tropy, trzymając czytelnika w niepewności do samego końca – zagadka zostaje rozwiązana w dużej mierze przez przypadek, co dodaje realizmu całej fabule. Książka wyróżnia się starannie skonstruowanymi opisami, nie tylko miejsc i postaci, ale też wielością wątków, które wzbogacają historię i nadają jej głębi. Główni bohaterowie są wyraziści i przekonujący: Daria Tyszka, służbistka i profesjonalistka, kontrastuje z Edwardem Sokulskim, doświadczonym śledczym o trudnej przeszłości i kontaktach w różnych środowiskach. Oboje mają osobiste problemy, z którymi każde zmaga się na swój sposób.

Tytuł "Tańcząc na prochach zmarłych" odnosi się do przemyśleń Sokulskiego, który widzi pracę służb na miejscu zbrodni jako swoisty taniec – staranne, powtarzalne procedury, które zawsze odbywają się w idealnej synchronizacji. Motyw tańca powraca też w innym istotnym wątku, lecz nie mogę zdradzić szczegółów.

Powieść ma ponad 600 stron, ale dzięki sugestywnemu stylowi autora wciąga i angażuje, mimo powolnego tempa. Czasem zdarzają się momenty pełne napięcia, przy których można dosłownie wstrzymać oddech, szczególnie w finałowych scenach. Styl Lunara wymaga przyzwyczajenia, ale czytelnicy ceniący drobiazgową narrację i misternie budowaną atmosferę będą usatysfakcjonowani.


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://linktr.ee/annadyczko_mczas

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko_mczas

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko

https://www.tiktok.com/@anna_dyczko



 

 

 

  

Marcin Mortka "Dola i los"

Tytuł: "Dola i los"

Cykl: Drużyna do zadań specjalnych, tom 6

Autor: Marcin Mortka

Wydawnictwo: SQN

Ilość stron: 390

Data wydania: 23-10-2024

Moja ocena: 10/10

 

W Dolinie życie płynie spokojnym rytmem, lecz Edmund, zwany Kociołkiem, tęskni za przygodą i dawką adrenaliny, którą zapewnia mu jego wesoła kompania. Jego żona, Sara, ma jednak zupełnie inne zdanie – za każdym razem, gdy Edmund wyrusza w kolejną niebezpieczną misję, ona drży z niepokoju, marząc o tym, by po prostu został w domu i pilnował rodzinnej karczmy, jak Los przykazała. Los i Dola – dwójka bóstw sprawujących pieczę nad Doliną – wspierają bohaterów swoimi błogosławieństwami, gdy stoi przed nimi poważne wyzwanie: widmo nadciągającej wojny staje się coraz bardziej realne.

Dzieci zaginionego króla zamiast zjednoczyć się w obliczu zbliżającego się niebezpieczeństwa, pogrążają się w konfliktach i wzajemnych oskarżeniach. Siły Złego tylko czekają na moment słabości, by uderzyć z pełną mocą. W tej sytuacji Kociołek zbiera drużynę i wyrusza na północ, by zapobiec wojnie. Sara zostaje na straży domostwa – jako silna i zaradna kobieta nie tylko dba o bezpieczeństwo domu, ale również przygotowuje dzieci do obrony, choć wie, że najbezpieczniej będzie ukryć je z dala od konfliktu.

Marcin Mortka po raz kolejny serwuje nam pełną humoru opowieść, w której przygoda miesza się z grozą, a bohaterowie niejednokrotnie ocierają się o śmierć. Autor pisze lekko i przyjemnie, a jego postacie są wyraziste i barwne. Dialogi iskrzą humorem, wciągając czytelnika w kolejne perypetie drużyny. W tej części szczególnie wybijają się postaci drugoplanowe – Sara, która pokazuje, jak silna może być kobieta pozostawiona przez męża-marzyciela, gotowa walczyć o rodzinę i dorobek, podczas gdy on „ratuje świat”, oraz Szary Płaszcz – mroczny demon, który jak cichy, podstępny cień sączy jad w serca bohaterów, niszcząc ich od środka.

Mortka znakomicie łączy dynamiczną akcję z humorem i napięciem. Każda postać, od Kociołka po tajemniczego Szarego Płaszcza, wnosi do historii swój unikalny charakter i motywacje. To brawurowa opowieść fantasy, pełna niespodziewanych zwrotów akcji i przygód. Nie wszyscy bohaterowie wyjdą z niej bez szwanku, lecz nie zdradzę więcej, by nie psuć wam radości z lektury.

„Dola i Los” to książka, do której chce się wracać – obfitująca w nieoczekiwane wydarzenia i humor, który nadaje jej lekkości. Jej jedynym minusem jest to, że zbyt szybko się kończy.


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://linktr.ee/annadyczko_mczas

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko_mczas

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko

https://www.tiktok.com/@anna_dyczko



 

  

Alex Kava "Zło w ciemności"

Tytuł: "Zło w ciemności"

Cykl: Ryder Creed, tom 8

Autor: Alex Kava

Wydawnictwo: Harper Collins

Ilość stron: 368

Data wydania: 11-09-2024

Moja ocena: 10/10

 

Książka "Zło w ciemności" od pierwszych stron przykuła moją uwagę, co nieczęsto się zdarza. Głównymi bohaterami są opiekun psów tropiących Ryder Creed, agentka FBI Maggie O'Dell oraz kobieta o imieniu Taylor – prawdopodobnie znana z wcześniejszych tomów serii, gdyż jest to już ósma część cyklu o Ryderze Creedzie. Po tej lekturze jestem pewna, że sięgnę po poprzednie książki z tej serii.

Powieść angażuje na wielu poziomach emocjonalnych i wciąga od pierwszych chwil. Maggie tropi seryjnego mordercę bezdomnych, rozmawiając z ludźmi ulicy, którzy często są marginalizowani, a mimo to bywają niezwykle pomocni. Szczególnie poruszająca jest kwestia schronisk odmawiających przyjęcia bezdomnych ze zwierzętami, co stanowi przygnębiający obraz ich sytuacji. Wybór pomiędzy możliwością otrzymania ciepłego posiłku i miejsca do spania z porzuceniem przyjaciela a wspólnym noclegiem pod gołym niebem, jest przykrą koniecznością dla tych ludzi. Dodatkowo psy nie rozumieją dlaczego są porzucane.

Ryder, pracując ze swoim wyszkolonym psem, poszukuje zaginionego nastolatka Caleba. Sceny z udziałem psów tropiących są szczególnie interesujące, zwłaszcza dla osób kochających psy. Podziwiałam zaangażowanie Creeda i jego dbałość o zwierzęta, które są jego partnerami w pracy, często ratującymi życie. W książce poruszono autentyczne kwestie, takie jak los wojskowych psów po zakończeniu misji w Afganistanie – były one pozostawione na pastwę losu, co Ryder chce zmienić, sprowadzając je do USA, by zapewnić im bezpieczeństwo.

Taylor opiekuje się swoim siedmioletnim synem, Willem, wspólnie z jego dziadkami ze strony ojca. W powieści obecny jest konflikt pomiędzy Taylor a teściową, która wyraźnie jej nie lubi i utrudnia zdobycie pełnych praw rodzicielskich. Ich historia prawdopodobnie była rozwinięta w poprzednich częściach.

Wątki te splatają się w kulminacyjnym momencie, kiedy Will znika w drodze do szkoły. Dziadkowie, zaniepokojeni zniknięciem chłopca, szybko podnoszą alarm i oskarżają Taylor o porwanie dziecka.

W tle pojawiają się dodatkowe zagrożenia – w okolicy widziano seryjnego mordercę, a lasy na Florydzie zamieszkują dzikie zwierzęta, w tym aligatory i czarne niedźwiedzie. Zapada noc a mroczna sceneria w połączeniu z wiedzą o tych zagrożeniach sprawia, że każdy nieoczekiwany szelest w krzakach budzi w czytelniku niepokój o los chłopca.

Autorka umiejętnie podtrzymuje napięcie, a poszukiwania Willa stają się niezwykle emocjonujące. Każdy dźwięk w ciemnościach przypomina, że chłopiec może być w niebezpieczeństwie, a psy tropiące również narażone są na nieprzewidziane zagrożenia – nie tylko ze strony zwierząt, lecz także przez niewidoczne przeszkody, jak rozbite szkło.

Książka zwraca uwagę na istotne problemy społeczne, jak bezdomność i porzucanie psów wojskowych, które po latach służby zasługują na godną opiekę. Autorka misternie splata wszystkie wątki, prowadząc je do satysfakcjonującego finału. Bohaterowie są dobrze nakreśleni i wzbudzają sympatię, a historia wciąga od pierwszych stron aż po ostatnie słowo.

Polecam tę książkę wszystkim miłośnikom kryminałów i thrillerów psychologicznych, zwłaszcza tym, którzy cenią literaturę podejmującą trudne, a jednocześnie ważne tematy.

Podsumowując, "Zło w ciemności" to nie tylko trzymający w napięciu thriller, ale i głębsza opowieść o zagrożeniach kryjących się w ciemnych zakamarkach ludzkiej natury. Autorka ukazuje ciemność zarówno jako fizyczne niebezpieczeństwo, pełne drapieżników i niewidocznych przeszkód, jak i jako metaforę moralnych dylematów oraz mrocznych stron życia, z którymi muszą zmierzyć się bohaterowie. Tytuł idealnie oddaje zarówno napięcie nocnych poszukiwań, jak i trudne tematy społeczne oraz emocjonalne wyzwania, które przeplatają się w fabule. To książka, która angażuje od pierwszych stron, przyciąga realistycznie nakreślonymi postaciami i stawia pytania o to, co naprawdę czai się w ciemności – zarówno tej wokół nas, jak i w nas samych. 


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://linktr.ee/annadyczko_mczas

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko_mczas

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko

https://www.tiktok.com/@anna_dyczko



wtorek, 5 listopada 2024

Anna Platt "Ten, kogo kochasz, nie umiera"

Tytuł: "Ten, kogo kochasz, nie umiera"

Autor: Anna Platt

Wydawnictwo: HarperCollins

Ilość stron: 336

Data wydania: 23-10-2024

Moja ocena: 6/10

 

"Ten, kogo kochasz, nie umiera" Anny Platt to thriller psychologiczny z wątkiem tajemnicy i przypadków, które splatają życie trzech obcych sobie osób.

Lena po rozwodzie i bolesnych doświadczeniach przyjeżdża na Majorkę, by otworzyć pensjonat. Jej plany krzyżuje jednak makabryczne odkrycie zwłok na jej posesji, co wciąga ją w śledztwo i zmusza do konfrontacji z przeszłością nieznanej ofiary.

Równolegle poznajemy Biankę, która – mimo uprawiania płomiennych biurowych romansów – nie potrafi zapomnieć o zaginionym bracie, oraz Shane’a, który dowiaduje się, że człowiek, którego uważał za ojca, nie jest z nim spokrewniony. Wątki tej trójki, pozornie niezwiązane, w finale splatają się w pełną napięcia całość.

Platt stosuje narrację naprzemienną, co w założeniu ma budować wielowymiarowy obraz, ale może też wywoływać pewien chaos – zwłaszcza że brak tu wyraźnych oznaczeń czasowych, a narracja przeplata różne momenty bez jasnego układu chronologicznego. Efektem jest trudność w śledzeniu losów bohaterów, co osłabia dynamikę i utrudnia głębsze zżycie się z postaciami.

Pierwsza część książki, licząca około trzystu stron, rozwija się powoli, pozwalając poznać bohaterów i ich osobiste motywacje. To tu autorka stara się oddać atmosferę i stopniowe budowanie napięcia. Mimo tego, nie każdemu czytelnikowi przypadnie do gustu ten rozwlekły sposób prowadzenia akcji, zwłaszcza że konkretne powiązania między bohaterami zaczynają ujawniać się dopiero w ostatnich rozdziałach. Druga część, która pełni rolę finału, jest znacznie krótsza i zamyka wszystkie wątki, lecz może wydawać się zbyt szybka i pozostawia pewien niedosyt.

Książka dotyka takich tematów jak żałoba, poszukiwanie tożsamości i wpływ przeszłości na teraźniejszość, ale nie zagłębia się w te przeżycia na tyle, by w pełni oddać ich ciężar. Bohaterowie przechodzą przez własne traumy i rozczarowania, ale ich psychologia pozostaje powierzchowna – brakuje im wyrazistego charakteru, przez co ich historie nie rezonują tak mocno, jakby mogły.

Podsumowując, "Ten, kogo kochasz, nie umiera" to powieść, która ma potencjał i ciekawy punkt wyjścia, ale rozwlekła struktura i brak wyrazistych punktów odniesienia czasowego mogą sprawić, że wątek zagadki zginie w narracyjnym chaosie. Książka jest skierowana raczej do czytelników, którzy lubią powoli rozwijającą się akcję i wielowątkowe historie, choć niekoniecznie oczekują głębokiego emocjonalnego zaangażowania w losy postaci.


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://linktr.ee/annadyczko_mczas

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko_mczas

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko

https://www.tiktok.com/@anna_dyczko



 

 

 

 

 

  

Sylwia Markiewicz "Poza sezonem. Nowego początki"

Tytuł: "Poza sezonem. Nowego początki"

Autor: Sylwia Markiewicz

Wydawnictwo: Pascal

Ilość stron: 384

Data wydania: 27-09-2023

Booktour: Czytam dla przyjemności

Moja ocena: 7/10

 

"Poza sezonem. Nowego początki" to powieść o relacjach rodzinnych i poszukiwaniu spokoju w malowniczym nadmorskim Chłapowie. W centrum fabuły znajduje się pensjonat prowadzony przez Stenię Waleńczuk, otwierany poza sezonem turystycznym, by dać schronienie tym, którzy szukają ucieczki od codziennych trosk. Sąsiadka Steni przewiduje, że pensjonat stanie się miejscem dla „serc desperatów”, i rzeczywiście, jego pierwszy sezon przynosi historię dwóch zmagających się z problemami kobiet.

Wiktoria, elegancka właścicielka salonu kosmetycznego, przyjeżdża z córką Klaudią, nastolatką zmagającą się z problemami z samoakceptacją i zaburzeniami odżywiania. Klaudia czuje się osamotniona w rodzinie, a jej relacje z matką pozostają napięte. Jednak pobyt w pensjonacie oraz odkrycie książki lokalnego pisarza, Augustyna Necla, pomagają jej spojrzeć na własne życie z nowej perspektywy. Opowieść Necla o trudach życia rybaków z dawnych lat otwiera przed Klaudią oczy na inne wartości, dzięki czemu odnajduje nowy cel i zaczyna planować przyszłość.

Drugim ważnym wątkiem jest przyjazd dzieci Steni, które od dawna nie odwiedzały matki. Ich obecność ujawnia złożone relacje rodzinne, pełne zaniedbań i niewypowiedzianych żalów. Dzieci są zaskoczone i po części oburzone decyzją matki o przekształceniu rodzinnego domu w pensjonat. Szczególnie tajemnicza pozostaje sprawa trzeciego dziecka Steni, drugiego syna, którego pokój wciąż stoi nienaruszony, mimo że syn nie mieszka tam od lat. Zagadka ta pozostaje otwarta, co rodzi nadzieję na kontynuację, w której autorka wyjaśni losy tej postaci.

Książka jest napisana w powolnym tempie, skupiając się na relacjach międzyludzkich i emocjach. Autorka porusza takie tematy jak równowaga między pracą a życiem prywatnym, trudności psychiczne związane z zaburzeniami odżywiania, więzi rodzinne oraz poszukiwanie sensu w życiu. W tle pojawia się historia Chłapowa i postać Necla, co dodaje fabule nostalgii i podkreśla znaczenie literatury w procesie kształtowania spojrzenia na siebie i świat.

Bohaterowie, choć mogą liczyć na wsparcie bliskich, muszą sami stawić czoła przeciwnościom, zdając sobie sprawę, że czasami nie można polegać na innych – nawet na rodzinie, która przecież też żyje swoim życiem.

"Poza sezonem. Nowego początki" to nastrojowa opowieść, która ukazuje, jak miejsce i ludzie mogą inspirować zmiany i wzmacniać rodzinne więzi.


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://linktr.ee/annadyczko_mczas

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko_mczas

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko

https://www.tiktok.com/@anna_dyczko



 

 

 

 

 

 

Kamila Mitek "Baśń o Sklavenie"

Tytuł: "Baśń o Sklavenie"

Autor: Kamila Mitek

Wydawnictwo: Nie powiem

Ilość stron: 200

Data wydania: 25-09-2024

Moja ocena: 7/10

 

„Baśń o Sklavenie” Kamili Mitek to opowieść osadzona w klimacie dawnej Polski, gdzie przyjaźń, magia i poszukiwanie tożsamości przeplatają się w piękną historię pełną przygód i refleksji. Główni bohaterowie – król Mikołaj, rozważny władca Królestwa Orła Czarnopiórego, oraz jego młodszy brat Bartoszek, pełen energii młodzieniec marzący o rycerskiej chwale – tworzą interesujący duet, kontrastujący temperamentami, a jednak zjednoczony głęboką, braterską więzią. Relacja między nimi odzwierciedla ich drogę ku dorosłości i odpowiedzialności.

Centralną postacią staje się Sklavena – tajemnicza dziewczyna o srebrnych włosach, która nie pamięta swojej przeszłości. Jej historia wprowadza do opowieści element zagadki i odkrywania siebie, podkreślając, jak istotne są wsparcie i zrozumienie ze strony bliskich. W czasie podróży, podczas której bohaterowie spotykają wiedźmy, wróżki i żarłoczne bestie, Sklavena odkrywa, że przyjaźń i bezinteresowność mogą być kluczem do zdjęcia ciążącej na niej klątwy.

Jednym z mocnych atutów książki jest język. Autorka subtelnie wplata słowa, które dawno wyszły z użycia, co dodaje autentyczności historycznemu klimatowi, jednocześnie zachowując przystępność stylu dla młodszych czytelników. Lekkość opowieści wzbogacają humorystyczne akcenty, jak kulinarne eksperymenty nadwornego kucharza, które nie zawsze kończą się sukcesem.

Opowieść prowadzi czytelnika przez dawne ziemie Polski, gdzie spotykają nas ślady zapomnianych bóstw słowiańskich, a także motywy celtyckie i skandynawskie, związane z tajemniczym rodem Sklaveny pochodzącym z północy. Autorka zgrabnie splata te wpływy, pokazując bogactwo polskich przysłów, które odzwierciedlają mądrość ludową oraz wartość zgłębiania wiedzy – zarówno tej przekazywanej ustnie, jak i zawartej w książkach. To właśnie dzięki nim bohaterowie odnajdują odpowiedzi na nurtujące ich zagadki.

Dzięki nietypowemu zakończeniu 'Baśń o Sklavenie' zyskuje dodatkowy wymiar, w którym odkrycie prawdziwej miłości odgrywa kluczową rolę. Jest to opowieść, która pokazuje, że czasem klucz do przełamania klątwy leży gdzie indziej niż można by się spodziewać.

„Baśń o Sklavenie” to piękna i wciągająca lektura, która dzięki dużej czcionce i przystępnemu językowi nadaje się zarówno do samodzielnego czytania, jak i wspólnego odkrywania z rodzicami. To opowieść o przyjaźni, akceptacji i magii, która pozostaje w pamięci i sercu.


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://linktr.ee/annadyczko_mczas

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko_mczas

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko

https://www.tiktok.com/@anna_dyczko



 

 

 

  

Alison Seponara "Holistyczne sposoby uzdrawiania lęku"

Tytuł: "Holistyczne sposoby uzdrawiania lęku"

Autor: Alison Seponara

Wydawnictwo: Feeria

Ilość stron: 264

Data wydania: 25-09-2024

Moja ocena: 8/10

 

Alison Seponara w swojej książce "Holistyczne sposoby uzdrawiania lęku" kieruje się do osób zmagających się z różnymi rodzajami lęków, oferując zestaw konkretnych, łatwych do zastosowania technik, które można od razu wdrożyć w codziennym życiu. Już na początku autorka zachęca czytelników do oceny intensywności swojego lęku w skali od 1 do 10, co ma pomóc w określeniu, czy wystarczą metody samopomocowe, czy może warto skorzystać z pomocy specjalisty przy nasilonych objawach.

Książka zawiera liczne ćwiczenia praktyczne, takie jak techniki oddechowe – proste wzorce oddychania pomagające uspokoić układ nerwowy, EFT (opukiwanie meridianów, czyli punktów energetycznych na ciele),które redukuje stres, czy progresywna relaksacja mięśni (napinanie i rozluźnianie mięśni, szczególnie pomocne przed snem). Seponara zachęca także do prowadzenia pamiętnika, stosowania aromaterapii, powtarzania afirmacji oraz medytacji, które wzmacniają pewność siebie i redukują negatywne myśli. Techniki te są przydatne nawet osobom, które na co dzień nie zmagają się z lękiem, ponieważ korzystnie wpływają na umysł i ciało.

Autorka, jako certyfikowana psychoterapeutka i liderka społeczności osób walczących z zaburzeniami lękowymi, pisze z empatią i zrozumieniem dla problemów czytelników. Podkreśla znaczenie noszenia przy sobie uspokajających przedmiotów, które pełnią rolę kotwic – takich jak kamień w kieszeni czy łamigłówki. Co zaskakujące, zaleca nawet gry, takie jak Candy Crush jako sposób na odwrócenie uwagi od stresu.

Seponara podaje też wskazówki, jak rozmawiać z lekarzem czy terapeutą, jakie pytania warto zadać, oraz jak stworzyć swoją "apteczkę przeciwlękową" – listę indywidualnie dopasowanych metod i przedmiotów, które najlepiej redukują lęk. "Holistyczne sposoby uzdrawiania lęku" to pozycja pełna przystępnych porad, które mogą pomóc odzyskać kontrolę nad zdrowiem psychofizycznym i wesprzeć proces radzenia sobie z lękiem.

Alison Seponara prowadzi na Instagramie profil The Anxiety Healer, gdzie dzieli się dodatkowymi zasobami i wsparciem dla osób zmagających się z lękiem.\


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://linktr.ee/annadyczko_mczas

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko_mczas

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko

https://www.tiktok.com/@anna_dyczko



 

  

Radek Rak "Dunder albo kot z zaświatu"

Tytuł: "Dunder albo kot z zaświatu"

Autor: Radek Rak

Wydawnictwo: Muduko

Ilość stron: 264

Data wydania: 28-10-2024

Moja ocena: 8/10

 

Dunder albo kot z zaświatu” Radka Raka to książka idealna na okres kojarzony ogólnie z duszami zmarłych i powiązane z nimi święta: Halloween, Dziady i Wszystkich Świętych. Można w niej znaleźć odniesienia do różnych tradycji. Spodoba się zwłaszcza tym, którzy lubią przeplatać odrobinę magii z humorem i patrzą na świat z przymrużeniem oka.

To nie jest zwyczajna powieść, a gra paragrafowa, w której sami decydujemy, jak potoczy się historia gadającego kota imieniem Dunder. Dzięki temu można czytać tę książkę przez kilka wieczorów, za każdym razem podejmując inne wybory i odkrywając nowe ścieżki.

Dunder to kot nie byle jakiej miotły – należy do nowoczesnej wiedźmy Heleny i śledzi wydarzenia w swojej okolicy. Wplątuje się w szereg koszmarnych przygód, napotykając na swych ścieżkach słowiańskich bogów, zombiaki i upiory a nawet smoka. Bywa, że trafi go jakaś klątwa, przez co Dunder zmienia czasowo swoją formę. Jakby tego było mało, potrafi narobić niezłego zamieszania nie tylko w świecie śmiertelników, ale i w zaświecie. W końcu koty znane są z tego, że zawsze dostają to, co chcą – nawet jeśli oznacza to wciągnięcie wszystkich w skomplikowaną intrygę!

Co może się wydarzyć, gdy w sprawy ludzi wtrącą się niezadowolone dusze, a pomiędzy wszystkimi będzie się plątał zabawny, niezwykle inteligentny i dość zarozumiały kot?

W związku z planowaną sprzedażą cmentarnej ziemi pod hotel, mieszkańcy gminy stają w obliczu różnorakich dziwnych zjawisk – mściwe duchy nie są zbyt zadowolone, gdy ich miejsce spoczynku ma zostać zrujnowane! Prawda jest taka, że nie ma nic gorszego dla ducha, niż perspektywa nowego sąsiedztwa… zwłaszcza z hałaśliwymi turystami!

Bożki i duchy czuwają nad sprawiedliwością i ładem, zwracając uwagę żywych na ich niewłaściwe postępowanie. Czasem trzeba kogoś nieco przestraszyć, aby zrozumiał swoje błędy. Zdarza się też, że ludzie muszą sami wylądować w szeregach zjaw, by dotarło do nich, jakie popełnili błędy.

Książka jest wzbogacona o fantastyczne, przykuwające wzrok ilustracje, które można porównać do tych z cyklu „Świat Dysku” Pratchetta.

Radek Rak pisze lekko i zabawnie. Jego książka wedle informacji na okładce jest odpowiednia dla młodzieży od 14. roku życia, ale uważam, że można czytać ją także z młodszymi dziećmi.

Dunder w swej kociej mądrości pokazuje, jak społeczności mogą być zabarwione nie tylko magią, ale i ludzkimi słabościami. Autor z humorem ukazuje lokalny koloryt, prezentując typowe wady społeczne – od miejscowego pijaczka, przez chciwego polityka, aż po inne znane typy, które spotykamy w życiu codziennym.

„Dunder” to znakomita lektura, która rozgrzeje nas w jesienne, pełne dreszczy wieczory i zapewni wiele radości podczas wspólnego odkrywania niecodziennych przygód. Więc zabierzcie ze sobą kubek gorącej herbaty, koc i koniecznie swojego ulubionego kota – bo kto wie, jakie magiczne historie mogą się wydarzyć!


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://linktr.ee/annadyczko_mczas

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko_mczas

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko

https://www.tiktok.com/@anna_dyczko



wtorek, 29 października 2024

Magda Knedler "Pewnego razu w Wenecji"

Tytuł: "Pewnego razu w Wenecji"

Autor: Magda Knedler

Wydawnictwo: Mando

Ilość stron: 368

Data wydania: 12-07-2023

Moja ocena: 7/10

 

"Pewnego razu w Wenecji" Magdy Knedler to opowieść pełna refleksji o miłości, tęsknocie i nieuchronnym przemijaniu. Ania i Janek, będący w związku od dłuższego czasu, z pozoru tworzą stabilną relację. Jednakże, pod powierzchnią ich wspólnego życia kryją się pragnienia i emocje, które wystawiają ich uczucie na próbę. Janek zaczyna fascynować się tajemniczą sąsiadką, Wiolą, a nieoczekiwane okoliczności sprawiają, że spędzają razem lato w Wenecji – mieście pełnym symboliki, historii i sztuki, które nieodwracalnie wpływa na ich życie.

Wenecja, z jej malowniczymi kanałami, legendami i architekturą, stanowi tu nie tylko tło wydarzeń, ale niemal postać o duszy, która inspiruje bohaterów do introspekcji. Wiola i Janek przemierzają magiczne miejsca, poznając historie Wenecji i jej słynnych mieszkańców, a także odkrywając siebie nawzajem. Ich wspólny czas obfituje w momenty bliskości i głębokich rozmów, a każdy krok w Wenecji przypomina o nieuchronnym mijaniu chwil i ulotności życia.

Bohaterowie tkają swoje życie z chwil ulotnych i pełnych znaczenia – wspomnień, które później zszywają niczym nićmi codzienności. Jednak ta ulotność pozostawia ich z poczuciem niespełnienia, nawet kiedy starają się być odpowiedzialni i pożyteczni społecznie, angażując się w krzewienie kultury i wspieranie młodszych oraz starszych pokoleń.

Wiola, mimo chwilowego zauroczenia Jankiem, nigdy nie zapomniała o swojej miłości do Michała. Ich drogi przecinają się ponownie podczas festiwalu teatralnego, gdzie oboje odnajdują sens życia, dzieląc się sztuką z innymi. Z kolei Janek, mimo starań, nie odnajduje w Ani tej głębokiej miłości, której doświadczył chwilowo z Wiolą, a jego życie „przesypuje się przez palce” w prozie codzienności.

Knedler maluje bohaterów z ich słabościami i pragnieniami, ukazując miłość jako uczucie niełatwe, pełne sprzeczności i wyzwań, gdzie szczęście jest nieuchwytne.

Knedler maluje bohaterów z ich słabościami i pragnieniami, ukazując miłość jako uczucie niełatwe, pełne sprzeczności i wyzwań, gdzie szczęście jest nieuchwytne. Wpleciony w opowieść mit o Eurydyce i Orfeuszu podkreśla tragizm wyborów i konsekwencji, które naznaczają życie. „Pewnego razu w Wenecji” to nie tylko romans, ale także piękna, nostalgiczna historia o sztuce, tęsknocie i poszukiwaniu sensu życia. Książka skłania do refleksji nad tym, co w życiu jest naprawdę ważne, i zachęca do docenienia ulotnych chwil, które – choć nie zawsze wiodą do szczęścia – budują naszą drogę.


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://linktr.ee/annadyczko_mczas

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko_mczas

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko

https://www.tiktok.com/@anna_dyczko



 

 

Patrycja Żurek "Słodko-gorzko"

Tytuł: "Słodko-gorzko"

Autor: Patrycja Żurek

Wydawnictwo: Empik Go

Ilość stron: 312

Data wydania: 03-02-2023

Booktour: Czytam dla przyjemności

Moja ocena: 7/10

 

"Słodko-gorzko” Patrycji Żurek to głęboko przejmująca opowieść o odkrywaniu własnej tożsamości, a także o nietolerancji i samotności, rozgrywająca się w polskiej rzeczywistości małego miasta. Głównym bohaterem jest Witalij – młody człowiek, który w konserwatywnej, zamkniętej na odmienność rodzinie próbuje odkrywać swoją tożsamość. Jego ojciec, Krzysztof, reprezentuje pokolenie o surowych zasadach i niechęci do zmiany. Obawa przed utratą szacunku społecznego, zwłaszcza że Krzysztof aspiruje na stanowisko publiczne, sprawia, że próbuje kontrolować życie Witalija – zmuszając go do małżeństwa i wymuszając poddanie się społecznie akceptowanym normom.

Relacje rodzinne w powieści są pełne napięć. Witalij jest dla ojca rozczarowaniem, którego nie można naprawić. Żona Krzysztofa, Elizawieta, z biegiem lat coraz bardziej oddala się od męża, pragnąc powrotu do ojczyzny i odnajdując ukojenie dopiero w końcowych latach życia. To bardziej gorzka niż słodka historia – pełna emocji, w której ukazane są więzy krzywdzące i ograniczające, jak i te tworzone z przymusu lub poczucia obowiązku.

Żurek nie boi się poruszać trudnych tematów: związków bez miłości, narzuconych ról społecznych oraz opresyjnych mechanizmów rodzinnych, które rujnują życie kolejnych pokoleń. Jej styl jest pełen emocji, co w połączeniu z trudną tematyką potęguje wrażenie przytłaczającego realizmu i sprawia, że książka nie należy do łatwych w odbiorze. „Słodko-gorzko” to refleksja nad tym, jak nasze wybory mogą zdeterminować losy bliskich oraz o tym, że szczęście wymaga odwagi do bycia sobą, nawet za cenę utraty rodziny. 


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://linktr.ee/annadyczko_mczas

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko_mczas

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko

https://www.tiktok.com/@anna_dyczko



sobota, 26 października 2024

Przemysław Chmielewski "Fangria"

Tytuł: "Fangria"

Autor: Przemysław Chmielewski

Wydawnictwo: F. F

Ilość stron: 180

Data wydania: 15-07-2024

Moja ocena: 7/10

 

Książka "Fangria" Przemysława Chmielewskiego rozpoczyna się dynamicznie, od ataku na miasto ShatTar przez jaszczurze istoty zwane Sandrisami. Magowie, którzy mieli bronić miasta, zostają brutalnie unicestwieni przez potężnego czarnoksiężnika. Co ciekawe, jeden z nauczycieli rozpoznaje w nim swojego byłego ucznia, który kiedyś nie wyróżniał się szczególnymi umiejętnościami. Teraz jednak dysponuje ogromną mocą, co wywołuje zdumienie i budzi wiele pytań.

Od samego początku mamy do czynienia z dynamiczną akcją, która nie pozwala na chwilę wytchnienia. Po początkowej bitwie następuje znaczna przerwa w historii naszego głównego bohatera, Morina Ravella. Gdy wraca on do fabuły, spotyka grupę buntowników zwanych Wyzwolonymi, którzy walczą przeciwko rządom tyrana Imperiusa. To dzięki tej grupie, założonej przez księcia Jarnara, odkrywamy wraz z Morinem co wydarzyło się na świecie podczas jego nieobecności.

Dowiadujemy się, że Ravell jest częścią starożytnej przepowiedni, zgodnie z którą ma stać się nadzieją dla mieszkańców Fangrii i wyzwolić ich spod jarzma tyranii. Wyrusza z nowymi towarzyszami w podróż, w której nie brakuje ekscytujących przygód, takich jak lot sterowcem czy walka z olbrzymimi pająkami. Autor stopniowo odkrywa przed czytelnikiem sekrety zarówno dotyczące przeszłości Morina, jak i innych postaci.

Świat przedstawiony w książce jest pełen magii i ciekawych pomysłów, takich jak magiczne artefakty ładowane podobnie do współczesnych urządzeń elektronicznych czy grzyby o różnorodnych właściwościach.

Jedną z moich ulubionych scen jest ta, w której Morin rozmawia z dwiema postaciami naraz, w różny sposób. Wymaga to od niego szybkiej orientacji a pomyłka może spowodować zabawne zamieszanie.

Niestety, książka kończy się dość nagle, pozostawiając wrażenie, że historia urywa się w połowie. Akcja mknie tak szybko, że nie mamy czasu na głębsze poznanie bohaterów, którzy pojawiają się i znikają w szybkim tempie. To sprawia, że trudno się do nich przywiązać, mimo że świat przedstawiony jest naprawdę interesujący.

Podsumowując, "Fangria" to pełna akcji powieść fantasy, która przypadnie do gustu fanom szybkiego tempa i bogatego świata magii. Choć brakuje nieco równowagi między rozwijaniem postaci a dynamiczną akcją, dodają jej oryginalności ciekawe pomysły, takie jak ładowanie artefaktów czy język zaklęć przypominający łacinę, który przypominał mi "Lobelię" Mateusza Szmytke.

Zakończenie pozostawia pewien niedosyt, zmuszając czytelnika do czekania na kontynuację.


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://linktr.ee/annadyczko_mczas

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko_mczas

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko

https://www.tiktok.com/@anna_dyczko



 

  

Marcin Halski "Bezdomność all inclusive"

Tytuł: "Bezdomność all inclusive"

Autor: Marcin Halski

Wydawnictwo: Wydawnictwo HM

Ilość stron: 326

Data wydania: 25-09-2024

Moja ocena: 9/10

 

"Bezdomność all inclusive" Marcina Halskiego to poruszająca, oparta na faktach historia Piotra G., młodego chłopaka, który postanowił wyrwać się z toksycznego środowiska rodzinnego i rozpocząć nowe życie. Niestety, jego marzenia o lepszej przyszłości zderzyły się z brutalną rzeczywistością, a niewłaściwe decyzje i zaufanie okazane nieodpowiednim osobom doprowadziły go na skraj upadku. Okradziony z dobytku, z jedynie jedną zmianą ubrań i ulubionymi butami – "ermaksami" – Piotrek trafia do Włocławka, gdzie zamiast odnaleźć przystań, wpada w otchłań bezdomności.

Halski nie unika brutalnych szczegółów, opisując życie ludzi mieszkających w pustostanach, w warunkach, które trudno sobie wyobrazić. Brud, smród, alkoholizm, a także rezygnacja z marzeń i przyszłości stają się codziennością mieszkańców tego marginesu społecznego. Autor nie idealizuje bohaterów – pokazuje ich w sposób autentyczny, także wtedy, gdy ich wybory prowadzą do kompletnego upadku. Sceny ukazujące zaniedbane zdrowie, brak dostępu do pomocy medycznej i powrót do nałogów po próbach rehabilitacji rysują obraz beznadziei i niemal niemożności wyrwania się z tego błędnego koła.

Halski posługuje się językiem typowym dla osób, których życie opisuje. Nie stroni od wulgaryzmów i prostych, surowych wypowiedzi bohaterów. Dzięki temu czytelnik ma wrażenie, jakby znalazł się w samym środku tej trudnej rzeczywistości.

Pomimo tego surowego realizmu, książka nie jest jedynie opowieścią o upadku. Piotrek spotyka na swojej drodze kilka dobrych osób, które oferują mu pomoc, ale ostatecznie wszystko zależy od jego decyzji. To pokazuje, jak trudna jest droga do wyjścia z bezdomności – wsparcie z zewnątrz, choć nieocenione, nie zawsze wystarczy, by odbić się od dna.

"Bezdomność all inclusive" to historia, która szokuje, ale jednocześnie skłania do refleksji. Pokazuje realia, w których wielu z nas nigdy się nie znajdzie, ale które są codziennością dla ludzi żyjących na marginesie. Jest to przestroga przed decyzjami, które mogą zmienić nasze życie w sposób, którego nie da się odwrócić, oraz apel o empatię wobec tych, którzy – z różnych powodów – trafili na sam dół społecznej hierarchii.


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://linktr.ee/annadyczko_mczas

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko_mczas

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko

https://www.tiktok.com/@anna_dyczko



 

 

Monika Koszewska "Andrzej Kowerski. Szpieg bez cienia"

Tytuł: "Andrzej Kowerski. Szpieg bez cienia"

Autor: Monika Koszewska

Wydawnictwo: 1PUNKT Sp. z o. o.

Ilość stron: 472

Data wydania: 19-09-2024

Moja ocena: 8/10

 

Monika Koszewska w swojej książce „Andrzej Kowerski. Szpieg bez cienia” przybliża postać polskiego bohatera, który odegrał istotną rolę w przebiegu II wojny światowej. Razem z Krystyną Skarbek, pracującą jako kurierka dla brytyjskiej tajnej organizacji SOE, Kowerski realizował szereg operacji konspiracyjnych, które miały wpływ na działania wojenne. Ich współpraca na polu szpiegowskim była kluczowa i uzupełniała działania wywiadowcze podejmowane przez SOE. Krystyna Skarbek współpracowała także z Muszkieterami, polską organizacją wywiadowczą założoną w 1939 roku przez Stefana Witkowskiego, której celem było zbieranie informacji wywiadowczych i przekazywanie ich aliantom.

Muszkieterowie działali na wielu frontach, koncentrując się na infiltracji niemieckich struktur i raportowaniu na temat ich działalności na terenie Polski. Organizacja, choć mniej znana od innych grup ruchu oporu, odegrała ważną rolę w dostarczaniu informacji, które miały znaczenie strategiczne dla aliantów. Współpraca Skarbek z tą organizacją pokazuje, jak szeroką sieć kontaktów miała polska agentka, co zwiększało skuteczność jej działań wywiadowczych.

Koszewska nie tylko przybliża ich działania, ale także umieszcza je w szerszym kontekście historycznym, pokazując, jak ważne były te misje w strategii alianckiej. Rola polskich szpiegów, takich jak Kowerski i Skarbek, była nieoceniona w brytyjskiej walce z Niemcami, a Koszewska umiejętnie oddaje, jak ich działania wpłynęły na rozwój sytuacji wojennej. Kowerski, mimo że nie jest tak szeroko znany, stał się kluczową postacią na szpiegowskiej arenie.

Autorka stosuje raczej spokojny styl narracji, dostarczając czytelnikom wiele informacji na temat działalności bohaterów. Choć książka nie buduje napięcia charakterystycznego dla powieści sensacyjnych, Koszewska zdołała oddać trudne realia wojenne i złożoność decyzji, przed jakimi stawali bohaterowie. To właśnie ten brak dramatyzmu wzmacnia wrażenie realizmu i ukazuje, jak heroiczne były codzienne działania Kowerskiego i Skarbek. Czytelnik nie jest przytłoczony akcją, lecz ma możliwość zrozumienia ciężaru emocjonalnego, jaki niesie wojna.

Wzbogaceniem fabuły jest także przedstawienie relacji między Kowerskim a Skarbek. Ich więź oraz niespełniona miłość Kowerskiego do Krystyny dodają książce osobistego wymiaru, ukazując nie tylko szpiegowską działalność, ale także emocje i wewnętrzne zmagania bohaterów. W czasach wojny, gdy śmierć mogła nadejść w każdej chwili, ich uczucia stają się jeszcze bardziej intensywne. To połączenie historii z osobistymi przeżyciami sprawia, że książka staje się bardziej wciągająca.

Kalectwo Kowerskiego, wynikające z wypadku, w którym stracił nogę, stanowi kolejny element tworzący jego postać. Mimo tej fizycznej przeszkody Kowerski dorównywał sprawnością zdrowym towarzyszom broni. Jego determinacja i niezłomność, nawet w obliczu tak trudnych warunków, robią wielkie wrażenie na czytelniku. Ta cecha czyni jego historię jeszcze bardziej inspirującą i dowodzi, że nie tylko jego działania, ale także osobowość i siła ducha zasługują na miejsce w panteonie polskich bohaterów.

Choć Andrzej Kowerski nie jest tak szeroko znany jak inni bohaterowie wojny, książka Koszewskiej ma szansę zmienić ten stan rzeczy. Biografia ta przyczyni się do popularyzacji jego historii, odkrywając przed czytelnikami życie człowieka, który swoją determinacją i odwagą zasłużył na uznanie.

Fabuła jest ciekawie przedstawiona, a narracja płynna i dobrze skonstruowana. To fabularyzowana biografia, która może przyciągnąć nie tylko miłośników historii, ale także tych, którzy szukają mniej znanych opowieści szpiegowskich. Przygody Kowerskiego mogłyby posłużyć za inspirację do stworzenia filmu na miarę Jamesa Bonda, gdyż jego działania, choć mniej znane, są pełne brawury i niezwykłych wydarzeń, zaś Krystyna Skarbek świetnie sprawdziłaby się w roli pięknej i niebezpiecznej dziewczyny szpiega.

Całość jest dobrze napisana, a umiejętne połączenie faktów historycznych z wątkami osobistymi sprawia, że książka jest wartościową lekturą dla każdego, kto interesuje się tematyką wojenną i bohaterstwem jednostek.

Monika Koszewska w swojej książce „Andrzej Kowerski. Szpieg bez cienia” nie tylko przybliża postać polskiego bohatera wojennego, ale również dodaje interesujący element w postaci wywiadu z duchem Kowerskiego, co stanowi nietypowy i oryginalny zabieg w biografii historycznej. Koszewska wzbogaca książkę także o materiały źródłowe, zamieszczając na jej końcu zdjęcia oraz dokumenty związane z działalnością Kowerskiego i Skarbek. Te fotografie i archiwalia stanowią cenne uzupełnienie fabuły, pozwalając czytelnikom lepiej zrozumieć realia opisywanych wydarzeń i zobaczyć bohaterów w kontekście historycznym. Dodanie tych elementów sprawia, że książka jest nie tylko atrakcyjna pod względem fabularnym, ale także wartościowa jako źródło wiedzy historycznej.


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://linktr.ee/annadyczko_mczas

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko_mczas

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko

https://www.tiktok.com/@anna_dyczko