Tytuł: "Dom na Wschodniej"
Autor: Sabina Jakubowska
Wydawnictwo: Wydawnictwo Relacja
Ilość stron: 336
Data wydania: 17-05-2023
Moja ocena: 9/10
To książka, którą trudno opisać w
paru słowach. Jest jednocześnie zwyczajna i magiczna. Spodoba się każdemu kto
lubi niebanalnie opowiedziane historie oraz Muminki.
Nastoletni Doro w pogoni za psem
trafia na dom na Wschodniej. Dopiero sprowadził się z matką i młodszą siostrą,
Różą, do Jadownik. Wynajmują ruderę, bo na nic innego ich nie stać. Matka
zatrudnia się jako położna w pobliskiej przychodni i próbuje odbudować swoje
życie. Wcześniej zaznali wszyscy przemocy domowej. W końcu miała dość, zabrała
dzieci i odeszła.
Róża jest dziewczynką o wielkiej
wyobraźni. Jej ulubioną bajką są Muminki i każdego nowo poznanego człowieka
przypisuje do jednej z kategorii postaci z książki.
Nowi sąsiedzi robią niezwykłe
wrażenie. Władcza i dystyngowana starsza pani, Emma, dyryguje służbą ze swojego
szezlongu. Herbatę podają pokojówki a drzwi otwiera lokaj, służący także jako
szofer. Na pierwszy rzut oka trudno powiedzieć, że ten dom pełni funkcję
rodziny zastępczej i pogotowia opiekuńczego.
Mieszka w nim wiele osób, które
poznajemy stopniowo. Emma zdaje się surowa, lecz ma złote serce i każdemu daje
szansę. Inna sprawa czy ten ją wykorzysta. W pewnym momencie starsza pani
proponuje mamie Doro i Róży bliską współpracę. W domu przyda się
wykwalifikowany personel medyczny, bo trafiają tam dzieci w różnym stanie.
Bywają ofiarami przemocy.
Przebywanie w domu uczy
wszystkich empatii i pokory. Mama Doro znajduje porzucone niemowlę. To się nie
zdarza a jednak. Dzieci widzą świat przez pryzmat wyobraźni. Mała Konstancja
sądzi, że jej młodszy braciszek zmienił się w jelonka i wpada w histerię kiedy
widzi martwe zwierzę, które wpadło w pułapkę.
Stopniowo wszyscy się integrują.
Pojawiają się nowi podopieczni, zbuntowani i pełni żalu do świata. Trzeba od
nowa układać relacje w domu, wziąć pod uwagę potrzeby wszystkich. Nie jest to
łatwe ani wygodne, ale Emma robi coś dobrego dla świata. To jej misja, którą
chce przekazać dalej.
Doro znajduje stary klucz i szuka
pasujących do niego drzwi. Czyta miejscowe legendy i kościelne kroniki. Jakie
okaże się rozwiązanie i czy znajdzie skarb? Czy jego mama podejmie się
wychowywania wielkiej, patchworkowej rodziny, mając własne życie osobiste w
rozsypce?
Narracja przedstawiona jest z
punktu widzenia dorastającego chłopca, który przeżywa pierwsze zauroczenie.
Jego wybranka, Maria, boi się swojego ojca, który najchętniej przehandlowałby
ją za długi. Przeżyła pożar, czego ślady nosi na ciele. Oboje są świadkami
nastoletniej ciąży koleżanki z klasy, która staje się obiektem niewybrednych
żartów rówieśników.
Autorka pokazała wiele problemów,
z jakimi musieli mierzyć się bohaterowie, ale nigdy nie pozostawali obojętni w
obliczu krzywdy. Potrafili postawić się prześladowcom. Emma zna procedury, umie
postraszyć konsekwencjami kiedy trzeba i nie boi się o siebie, bo jest już
stara i jej czas dobiega końca.
Uważam, że jest to książka z
wielu względów wyjątkowa. Nie dziwi mnie, że otrzymała główną nagrodę w
konkursie dla debiutów.
Wszyscy bohaterowie są wyjątkowi,
każdy ze swoim bagażem doświadczeń. Pomimo iż jest ich tak dużo (osiemnaście
osób w domu i sześć psów) nie sposób ich pomylić.
Jest to młodzieżówka, ale
zachwyci wrażliwych czytelników w każdym wieku. Autorka pisze o rzeczach
trudnych z wielkim wyczuciem. Pokazuje jak łatwo jest czasem pomagać - a czasem
wręcz przeciwnie. Nieszczęścia dotykające bohaterów są pokazane bez jakiegoś
epatowania dramatem, jak coś, co się zdarza, i czemu można zaradzić. Muminki
dodały bajkowego klimatu rzeczywistości.
Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas
https://linktr.ee/annadyczko_mczas
https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212
https://www.instagram.com/annadyczko_mczas
https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko
https://www.tiktok.com/@anna_dyczko