poniedziałek, 7 kwietnia 2025

Agata Kunderman "Złuda"

Tytuł: "Złuda"

Cykl: Aspirant Anita Starska i prokurator Feliks Niemiłko, tom 2

Autor: Agata Kunderman

Wydawnictwo: Initium

Ilość stron: 480

Data wydania: 21-03-2025

Moja ocena: 8/10

 

W najnowszej książce Agaty Kunderman przeplata się kilka wątków, zarówno kryminalnych, jak i osobistych. Powracają znani z „Wód czerwonych” bohaterowie: aspirantka Anita Starska i prokurator Feliks Niemiłko.

Anita zmaga się z trudną sytuacją rodzinną – jej ojciec jest ciężko chory. Ich relacja pełna jest ciepła, wzajemnego zrozumienia i miłości. Ciekawym, choć nieco zaskakującym zabiegiem, jest to, że kobieta zwraca się do ojca zdrobniale, jak do dziecka – „Leonku”. Choć może się to wydawać przesadzone, ukazuje głębokość ich więzi, która wpływa na jej emocje i ocenę sytuacji zawodowych.

Na posterunek w Lądku-Zdroju zgłasza się rodzina zaginionej Malwiny Ratajczyk – mąż z kilkuletnim synkiem oraz jej rodzice. Zauważalne jest, że to raczej rodzice wykazują autentyczne zaniepokojenie, podczas gdy mąż wydaje się bardziej skupiony na dziecku. Jako najbliższy zaginionej, automatycznie staje się podejrzanym, choć na tym etapie nie wiadomo jeszcze, co dokładnie spotkało Malwinę.

W tle sprawy pojawia się wątek wcześniejszych zgonów kilku młodych kobiet w okolicy. Czy zaginięcie Malwiny łączy się z tymi tragediami? Czy kobieta jeszcze żyje?

Narracja trzecioosobowa pozwala czytelnikowi śledzić rozwój śledztwa, a jednocześnie pojawiają się fragmenty retrospektywne – migawki ze zbrodni oraz wspomnienia Malwiny. Autorka porusza w nich trudne tematy: toksyczną relację z matką, brak poszanowania granic kobiet w ciąży, traumatyczny poród i późniejszą presję społeczną dotyczącą wychowania dziecka. Te fragmenty są poruszające, autentyczne i bardzo prawdziwe.

Tło opowieści wzbogacają lokalne legendy – o widmie Wędrowca i Drodze Umarłych – które wciąż żyją wśród mieszkańców i mogą mieć związek ze sprawcą.

Choć liczne poszlaki wskazują na męża Malwiny, Anita nie potrafi w to uwierzyć – urzeka ją jego czułość wobec syna. Widać, że nieświadomie projektuje na niego swoje emocje związane z umierającym ojcem, idealizując jego postawę.

Pomimo śmierci kilku osób, książka nie epatuje brutalnością – nacisk położony jest na psychologię postaci i motywacje sprawcy, wynikające z przeżytej traumy. To właśnie psychologiczna warstwa kryminału stanowi jego najmocniejszy punkt.

Na uwagę zasługują również wątki dotyczące presji społecznej, życia na pokaz w mediach społecznościowych i iluzji szczęścia – wszystkie przedstawione w sposób naturalny i trafny.

Widoczna jest chemia między Anitą a Feliksem – ich przekomarzanki są pełne ukrytego ognia, a uczucia wciąż tlą się pod powierzchnią, mimo że ich drogi się rozeszły po poprzedniej sprawie.

„Złuda” to nie tylko solidny kryminał, ale również opowieść o stracie, emocjach i walce z wewnętrznymi demonami. Kunderman stworzyła wciągającą, psychologiczną historię, osadzoną w pięknym, ale pełnym cieni Lądku-Zdroju, z ciekawie nakreślonymi postaciami i subtelnie wplecionymi lokalnymi legendami. Polecam! 


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://linktr.ee/annadyczko_mczas

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko_mczas

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko

https://www.tiktok.com/@anna_dyczko



Beata Sagan "Bądź moją szansą"

Tytuł: "Bądź moją szansą"

Autor: Beata Sagan

Wydawnictwo: Nie Powiem

Ilość stron: 336

Data wydania: 08-03-2025

Moja ocena: 9/10

 

Beata Sagan w swojej powieści „Bądź moją szansą” kreśli poruszającą opowieść o dwojgu niedoskonałych bohaterach – Laurze i Drako. Ich relacja zbudowana jest na przeszłości pełnej niechęci, trudnych emocji i nierozliczonych spraw. Ona – dawniej szkolna prześladowczyni, dziś fotomodelka z ostrym językiem i obsesją na punkcie wyglądu. On – były alkoholik, który nie może pogodzić się ze śmiercią ukochanej. Łączy ich napięcie i wzajemne przyciąganie, które z biegiem czasu odsłania głębsze warstwy ich osobowości.

Ponownie spotykają się zupełnym przypadkiem – gdy Drako zostaje zatrudniony w firmie ojca Laury. Wspólna praca zmusza ich do codziennej komunikacji, choć w innych okolicznościach z pewnością unikaliby się nawzajem – oboje pałają do siebie szczerą niechęcią. To właśnie konieczność współdziałania staje się katalizatorem do konfrontacji z przeszłością i rozpoczęcia procesu zmiany.

Autorka z dużą wrażliwością pokazuje, jak skomplikowane bywają uczucia osób zmagających się z traumą, stratą i nałogiem. Drako, mimo oddanych przyjaciół, nie radzi sobie z emocjami i w kryzysowym momencie znów sięga po alkohol. Laura z kolei, choć z początku trudna do polubienia, odkrywa swoją wrażliwą stronę – jej zaangażowanie w pomoc dzieciom z pieczy zastępczej ukazuje, że pod ostrą skorupą kryje się serce, które potrafi współczuć.

Większość książki prowadzona jest z perspektywy Drako, co pozwala w pełni odczuć targające nim emocje i zrozumieć jego wewnętrzne rozdarcie. Dopiero w finale głos dostaje Laura – wtedy czytelnik może dostrzec, jak głęboko się zmieniła i jak wiele kosztuje ją konfrontacja z samą sobą.

W powieści pojawia się niezwykle sugestywny fragment, w którym Laura porównuje siebie do samotnej łodzi dryfującej po oceanie życia, a Drako do wraku, który paradoksalnie pomógł jej się poskładać. Ta metafora trafnie oddaje istotę ich relacji – dwoje poranionych ludzi, którzy w sobie nawzajem odnajdują siłę, by się nie tylko podnieść, ale i zbudować coś nowego.

To historia pełna autentyczności – emocje są intensywne i wyraźnie odczuwalne, a dialogi brzmią prawdziwie i naturalnie. Na uwagę zasługuje też obraz przyjaźni – Drako od lat otoczony jest tą samą paczką oddanych ludzi, wśród których z biegiem czasu powstają trwałe pary i głębokie więzi. To pokazuje, jak wielką wartość ma lojalność i bycie obok – nawet wtedy, gdy ktoś po raz kolejny sięga dna.

„Bądź moją szansą” to emocjonalna, przejmująca i bardzo ludzka historia. Pokazuje, że nawet najbardziej poturbowane dusze mają szansę na nowy początek – jeśli tylko znajdą w sobie odwagę, by sięgnąć po pomoc i... po drugiego człowieka. 


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://linktr.ee/annadyczko_mczas

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko_mczas

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko

https://www.tiktok.com/@anna_dyczko



Iwona Maliszewska "Gracz"

Tytuł: "Gracz"

Autor: Iwona Maliszewska

Wydawnictwo: Borgis

Ilość stron: 140

Data wydania: 07-03-2025

Moja ocena: 6/10

 

Leo i Ed to przyjaciele ze studiów – jeden ambitny i skupiony, drugi rozrywkowy i nieprzejmujący się nauką. Gdy Ed dzięki Leo kończy studia, ich drogi się nie rozchodzą, ale zmienia się dynamika ich relacji. Leo trafia do Systemu – brutalnej struktury społecznej, w której rządzą Gracze, a ludzie z podległych im rejonów, tzw. Pionki, są jedynie narzędziem do zdobywania władzy i pieniędzy. Nad wszystkim czuwa wszechwładny Oko, którego wzrok zamiast na ludziach skupia się na dziełach sztuki. Spoglądając na luksus, zatraca empatię i do tego samego zachęca swoich podwładnych.

System jest alegorią – mocno uproszczoną, czarno-białą wizją społeczeństwa, w którym nie ma miejsca na szarości. Snobka, Jane, Biedota – te słowa pisane są z wielkiej litery nie bez powodu. To nie tylko postacie, ale uosobienia postaw i wartości. Snobka reprezentuje pusty blichtr i egoizm, Jane – empatię i wrażliwość, mimo choroby psychicznej. Leo balansuje między tymi światami – najpierw zachłyśnięty władzą, potem wstrząśnięty tym, do czego doprowadziły jego decyzje.

Styl Iwony Maliszewskiej jest oszczędny. Krótkie zdania, konkretne opisy, niemal brak psychologicznego pogłębienia. W tym świecie liczy się działanie i symbol, nie introspekcja. Nawet nazwy drogich produktów zamieniono na „XYZ” – bo nie one są ważne, tylko to, jaką iluzję tworzą.

Książka jest krótka, ale niesie ze sobą mocny przekaz – o dehumanizacji, żądzy władzy i potrzebie przebudzenia sumienia. Leo przechodzi przemianę – może trochę zbyt gwałtowną, zbyt symboliczną, ale w ramach tej alegorycznej konstrukcji – wiarygodną. Jego decyzja, by odbudować Cywilizację, niesie ze sobą nadzieję, że nawet zepsuty świat można naprawić, jeśli w człowieku obudzi się człowieczeństwo.

Krzyż, który towarzyszy jego wewnętrznej przemianie, ma tu wyraźne znaczenie – dla mnie to symbol religijny, przeciwwaga dla bezdusznego Systemu. W tym kontekście Oko jawi się niemal jak diabeł – zimny, obojętny na cierpienie, zachwycony tylko tym, co można posiąść i wystawić na pokaz.

Choć „Gracz” to współczesny moralitet, który celnie punktuje mechanizmy wykluczenia i władzy, fabuła wydaje mi się zbyt uproszczona – zabrakło mi portretów postaci z krwi i kości. Być może jednak taki był zamysł autorki: stworzyć przypowieść, w której postacie nie są ludźmi, lecz symbolami. 


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://linktr.ee/annadyczko_mczas

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko_mczas

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko

https://www.tiktok.com/@anna_dyczko



Weronika Tomala "Cena zamążpójścia"

Tytuł: "Cena zamążpójścia"

Autor: Weronika Tomala

Wydawnictwo: Zysk i S-ka

Ilość stron: 240

Data wydania: 11-03-2025

Moja ocena: 10/10

 

Weronika Tomala, dotąd znana głównie z lekkich romansów, zaskakuje czytelników najbardziej dojrzałą i emocjonalnie angażującą powieścią w swoim dorobku. „Cena zamążpójścia” to wstrząsająca historia inspirowana prawdziwymi wydarzeniami, w której autorka podejmuje trudny temat przemocy domowej, manipulacji i społecznego milczenia wobec krzywdy.

Główna bohaterka, Wanda, to młoda kobieta z marzeniami i nadzieją na szczęśliwe życie. Gdy poznaje Staszka, wydaje się, że los się do niej uśmiechnął. Zaszła z nim w ciążę, a pod naciskiem matki wyszła za mąż. Staszek cieszył się uznaniem w lokalnej społeczności – pracował w hucie i szybko awansował. Z początku ich życie układało się dobrze, choć już wtedy widać było pierwsze rysy: jego chorobliwy pedantyzm i obsesję na punkcie porządku.

Z czasem sytuacja zaczęła się pogarszać. Staszek zabronił Wandzie pracować, rzekomo w imię wartości rodzinnych. W rzeczywistości jednak coraz bardziej ją izolował i upokarzał. Pojawiły się zdrady, poniżenia, emocjonalna przemoc, a w końcu nawet fizyczna. Najbardziej bolesna jest świadomość, że Wanda – mimo cierpienia – nie miała dokąd pójść. Rodzina się od niej odwróciła, rozwód był społecznie potępiany, a jej głos był skutecznie uciszany przez męża, który zdołał przekonać otoczenie, że to z nią jest coś nie tak.

Choć trudno dziś zrozumieć jej bierność, Tomala pokazuje Wandę z ogromną empatią. To portret kobiety z małej śląskiej wsi lat 90., młodej, niewykształconej, pozbawionej wsparcia. Wanda przetrwała dla córki, która była dla niej jedyną siłą napędową. W finale poznajemy ją po latach, kiedy opowiada swoją historię jako przestrogę – nie tylko dla innych kobiet, ale i dla społeczeństwa, które zbyt długo odwracało wzrok.

Styl Weroniki Tomali jest dojrzały i pełen emocjonalnej głębi. Autorka rezygnuje z ozdobników i romantycznych uniesień na rzecz prostoty i prawdy. Narracja skupia się na emocjach, wewnętrznym chaosie, rozpaczy i nadziei. To nie jest literatura ku pokrzepieniu serc – to głos kobiety, która przeszła przez piekło i chce o tym opowiedzieć.

„Cena zamążpójścia” to poruszająca i potrzebna książka. Polecam ją szczególnie czytelnikom zainteresowanym tematyką społeczną, prawami kobiet i psychologią przemocy domowej. To powieść, która zostaje w głowie na długo i skłania do refleksji – nad rolą rodziny, milczeniem otoczenia i ceną, jaką czasem trzeba zapłacić za ślubny podpis. 


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://linktr.ee/annadyczko_mczas

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko_mczas

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko

https://www.tiktok.com/@anna_dyczko



Iwona Klimczak "Złote godziny"

Tytuł: "Złote godziny"

Autor: Iwona Klimczak

Wydawnictwo: IKA Iwona Klimczak

Ilość stron: 378

Data wydania: 27-02-2025

Moja ocena: 8/10

 

Iwona Klimczak w swojej powieści "Złote godziny" podejmuje temat samotności, żałoby i drugiej szansy na miłość. Autorka otwiera książkę cytatem "Samotność to taka straszna trwoga", który doskonale oddaje główny motyw historii Alicji – kobiety, która po nagłej śmierci męża, Marka, musi na nowo poukładać swoje życie.

Alicja, nauczycielka historii, zostaje sama w pustym mieszkaniu, gdzie każdy kąt przypomina jej o zmarłym mężu. Jej dorosłe już dzieci, Maciej i Wojtek, mają własne życie, a ona czuje się wyobcowana i osamotniona. Szukając ukojenia, wyjeżdża na wieś, do rodzinnego domku letniskowego, gdzie może odpocząć i oderwać się od wspomnień. Tam poznaje Mateusza Ziółkowskiego – emerytowanego strażaka, który ma za sobą trudną przeszłość. Stracił najbliższych, co sprawiło, że od dawna nie związał się z nikim na poważnie. Mimo to nadal uczestniczy w akcjach ratowniczych, być może traktując je jako sposób na wypełnienie pustki i nadanie sensu swojemu życiu. Między nim a Alicją stopniowo rodzi się uczucie, ale kobieta ma wiele wątpliwości – nie tylko ze względu na własne emocje, ale także obawy przed reakcją synów i opinią społeczną.

Relacja Alicji i Mateusza rozwija się powoli, w zgodzie z naturalnym rytmem zmieniających się pór roku. W tle pojawiają się wątki wiejskiego życia oraz wyjazdów Mateusza na akcje strażackie. Główną osią fabularną staje się konflikt między obowiązkiem Alicji wobec synów a jej własnym szczęściem. Mateusz, choć cierpliwy, coraz trudniej znosi ukrywanie ich relacji, a jego frustracja narasta. Z kolei Alicja, rozdarta między uczuciem a troską o synów, długo unika konfrontacji. Wątek ten jest poprowadzony bardzo wiarygodnie, a emocje bohaterów przedstawione są w sposób subtelny i realistyczny.

Styl Iwony Klimczak jest prosty, ale jednocześnie pełen ciepła i dbałości o detale. Autorka potrafi oddać emocje bohaterów bez nadmiernego patosu, budując atmosferę intymności i autentyczności. Narracja jest płynna, a powolne tempo akcji współgra z refleksyjnym charakterem powieści.

"Złote godziny" to opowieść o przełamywaniu własnych lęków, budowaniu nowych relacji i szukaniu szczęścia na nowo. To także książka o tym, jak trudno uwolnić się od przeszłości i podjąć decyzję, która może zmienić życie. Choć historia toczy się niespiesznie, wciąga i skłania do refleksji. Dla czytelników ceniących obyczajowe powieści o dojrzewaniu emocjonalnym i drugiej szansie na miłość, książka Iwony Klimczak będzie wartościową lekturą.

Warto zwrócić uwagę na znaczenie tytułu. Sformułowanie "Złota godzina" ma dla Alicji i Mateusza różne znaczenia, związane z ich doświadczeniami i spojrzeniem na świat. Dokładne objaśnienie tego motywu uważny czytelnik odnajdzie na kartach powieści. 


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://linktr.ee/annadyczko_mczas

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko_mczas

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko

https://www.tiktok.com/@anna_dyczko



Licia Troisi "Misja Sennara"

Tytuł: "Misja Sennara"

Cykl: Kroniki Świata Wynurzonego, tom 2

Autor: Licia Troisi

Wydawnictwo: Videograf

Ilość stron: 368

Data wydania: 18-02-2025

Moja ocena: 9/10

 

Drugi tom "Kronik Świata Wynurzonego" autorstwa Licii Troisi kontynuuje przygody bohaterów, ukazując ich rozwój i nowe wyzwania. Na przemian obserwujemy losy Nihal i Sennara.

Gdy potężny Tyran zdobywa pięć z ośmiu krain Świata Wynurzonego, Sennar, członek rady czarodziejów, zostaje wysłany z misją dyplomatyczną do władcy Świata Zanurzonego. To podwodna kraina, zamieszkana przez ludzi, którzy zdecydowali się odciąć od reszty świata. Sennar nie jest tam mile widziany – mieszkańcy traktują przybyszów z zewnątrz jak zagrożenie dla swojego pokoju i bezpieczeństwa.

Podróż do Świata Zanurzonego to prawdziwa próba sił i determinacji. Nie wystarczy zdobyć mapę i wynająć piracki statek – chłopak musi także stawić czoła licznym przeciwnościom i znaleźć sposób, by przekonać władcę tej krainy do zmiany decyzji. Ich potencjalne wsparcie może bowiem przechylić szalę wojny na powierzchni.

Tymczasem Nihal, która rozstała się z Sennarem w gniewie, bierze udział w bitwach przeciwko legendarnemu wojownikowi o imieniu Dola. Zaskoczona odkrywa jego związek z jej mistrzem, Ido, i zaczyna rozumieć, dlaczego ten nie chciał stanąć z nim do walki.

Nihal wciąż pozostaje impulsywna i nieustępliwa. Nie waha się sięgnąć po potężne zaklęcie, które może pomóc jej pokonać przeciwnika. Nadal zmaga się z pytaniem o motywy swojej walki – czy kieruje nią pragnienie sprawiedliwości, czy też chęć zemsty za zniszczenie rodu Półelfów? Jej sny, pełne mrocznych wizji, budzą w niej coraz silniejsze emocje. W tym tomie odkrywamy ich źródło oraz dowiadujemy się, czy jej los jest wynikiem własnych wyborów, czy też efektem działania przeznaczenia.

"Misja Sennara" to pełna emocji kontynuacja, która pogłębia zarówno fabułę, jak i psychologię postaci, prowadząc czytelnika przez intrygujące zwroty akcji i nieoczekiwane odkrycia. W tym tomie akcja rozgałęzia się, a po gniewnym rozstaniu bohaterów, które wynikało z ich konfliktu charakterów, obserwujemy ich poczynania osobno.

Różnice między Nihal a Sennarem stają się jeszcze bardziej widoczne – ona jest impulsywna, prędka do miecza, on natomiast spokojny i wierzący w siłę negocjacji. Każde z nich chce służyć swojej krainie na swój sposób. Nie brakuje również dynamicznych scen walki, które dodają opowieści dramatyzmu. 


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://linktr.ee/annadyczko_mczas

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko_mczas

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko

https://www.tiktok.com/@anna_dyczko



Licia Troisi "Nihal z Krainy Wiatru"

Tytuł: "Nihal z Krainy Wiatru"

Cykl: Kroniki Świata Wynurzonego, tom 1

Autor: Licia Troisi

Wydawnictwo: Videograf

Ilość stron: 344

Data wydania: 28-01-2025

Moja ocena: 9/10

 

Pierwszy tom trylogii "Kroniki Świata Wynurzonego" to opowieść o Nihal – ostatniej Półelfce, której ród został wytępiony przez Famminów. Znaleziona jako niemowlę, dorastała pod opieką płatnerza Livona w mieście Salazar, bawiąc się w wojnę z rówieśnikami. Już od dzieciństwa wykazywała silną wolę i upór, a Livon, dostrzegając jej zamiłowanie do walki, wykonał dla niej wyjątkowy czarny miecz.

Mimo naturalnego talentu do walki Nihal nieustannie napotykała przeszkody. Po zaciętej walce wywalczyła sobie miejsce w akademii jeźdźców smoków, mimo że nie przyjmowano tam dziewcząt ani Półelfów. Jednak nawet jako kadetka miała trudności z podporządkowaniem się zasadom– jej impulsywność i brak poszanowania autorytetów prowadziły do konfliktów z przełożonymi. Pragnienie zemsty i potrzeba udowodnienia własnej wartości często przesłaniały jej rozsądek, co sprawiało, że narażała siebie i innych. Nawet gdy odnosiła sukcesy, jej nieprzemyślane decyzje miały poważne konsekwencje.

Z czasem Nihal musiała zmierzyć się z brutalną lekcją – odwaga to nie wszystko, a wojownik nie walczy w pojedynkę. Konfrontacja z rzeczywistością poza wojskowym drylem pozwoliła jej dostrzec, jak żyją zwykli ludzie i czego jej samej brakuje. Nowe doświadczenia wpłynęły na jej sposób myślenia i być może zmienią jej podejście do walki.

Jednym z najmocniejszych aspektów powieści jest sposób, w jaki autorka pokazuje wady bohaterki. Nihal nie jest nieomylną bohaterką – to postać, która popełnia błędy i musi się uczyć, że samotność i upór nie zawsze prowadzą do zwycięstwa. Jej rozwój psychologiczny wysuwa się na pierwszy plan, podczas gdy tło wojenne stanowi raczej kontekst dla jej przemiany.

Czy Nihal wyciągnie wnioski z tych doświadczeń i zmieni się w kolejnym tomie? To pytanie pozostaje otwarte, ale jedno jest pewne – jej droga do dojrzałości i prawdziwego bohaterstwa dopiero się rozpoczyna. 


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://linktr.ee/annadyczko_mczas

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko_mczas

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko

https://www.tiktok.com/@anna_dyczko



Klaudia Zacharska "Pirania duszy"

Tytuł: "Pirania duszy"

Autor: Klaudia Zacharska

Wydawnictwo: Mięta

Ilość stron: 344

Data wydania: 05-03-2025

Moja ocena: 10/10

 

Kiedy po raz pierwszy zobaczyłam ten tytuł, roześmiałam się z jego absurdu. Pirania duszy? Brzmi dziwnie. A jednak opis tego zaklęcia idealnie oddaje istotę depresji – choroby, która wysysa z człowieka radość życia, pozostawiając go w pustce i apatii.

Główne bohaterki – Pola, Iza (znana jako River) i Maja – to trzy dziewczynki mieszkające w spokojnym miasteczku Sepia. Maja jest nowa w ich paczce, bo dopiero się wprowadziła, ale szybko znajduje wspólny język z pozostałymi. Choć każda z nich ma inny charakter, razem tworzą silną grupę o nazwie Latarenki. Nie jest to grupa muzyczna, choć dźwięki odgrywają kluczową rolę w fabule.

Gdy River nagle traci radość życia, a wszystko wokół zaczyna wydawać jej się bez sensu, przyjaciółki postanawiają jej pomóc. Wkrótce odkrywają istnienie tajemniczego zaklęcia o nazwie Pirania Duszy – klątwy, która zmienia ludzi w obojętne marionetki. Maja, obdarzona zdolnością tworzenia iluzji, podejmuje się odnalezienia i zniszczenia przeklętych przedmiotów, które są źródłem nieszczęścia. Misja Latarenek szybko się jednak komplikuje. Oprócz uratowania River chcą pomóc także innym ofiarom zaklęcia, zanim magia całkowicie je pochłonie. Czasu mają niewiele, a błędna ocena jednej z poszkodowanych osób może okazać się fatalna w skutkach.

„Pirania duszy” to piękna opowieść o przyjaźni, odwadze i sile rodzinnych więzi. Bohaterki są niezwykle sympatyczne – energiczna Pola, dla której ruch i jazda na wrotkach to całe życie, książkoholiczka River oraz muzykalna i „magiczna” Maja, obdarzona niezwykłym talentem. Ich relacja jest ciepła, pełna wsparcia i wzajemnej troski, a ich przygoda wciąga od pierwszych stron.

Choć książka jest skierowana do młodszych czytelników, dorośli także znajdą w niej coś dla siebie. To historia, która pokazuje, że prawdziwa przyjaźń potrafi rozświetlić nawet najciemniejsze zakamarki duszy. 


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://linktr.ee/annadyczko_mczas

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko_mczas

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko

https://www.tiktok.com/@anna_dyczko



wtorek, 25 marca 2025

Sylwia Markiewicz "Silna. To nie była twoja wina"

Tytuł: "Silna. To nie była twoja wina"

Autor: Sylwia Markiewicz

Wydawnictwo: Pascal

Ilość stron: 384

Data wydania: 19-06-2024

Booktour: Czytam dla przyjemności

Moja ocena: 6/10

 

 

Styl Sylwii Markiewicz polubiłam czytając "Jeszcze jeden rok" i "Poza sezonem. Nowego początki". Autorka pisze prosto, przystępnie i porusza ważne tematy. W przypadku "Silnej" jednak trudno było mi się wciągnąć w opowieść.

Początkowo poznajemy wielu bohaterów, których losy wydają się niepowiązane, co utrudnia śledzenie fabuły. Główne wątki są dwa. Pierwszy dotyczy mężczyzny, który po śmierci matki odkrywa, że jego biologiczny ojciec był żołnierzem Armii Czerwonej, a on sam jest wynikiem wojennej przemocy wobec kobiety. Autorka przytacza liczbę dzieci poczętych w podobnych okolicznościach, co działa na wyobraźnię i budzi ogrom współczucia. Drugi wątek skupia się na młodym mężczyźnie, który po rozstaniu z dziewczyną prowadzi samochód pod wpływem alkoholu i powoduje śmiertelny wypadek. Jego lekkomyślność doprowadza do tragedii dwóch rodzin – bliskich ofiary oraz jego własnej.

Jest też historia kobiety żyjącej w przemocowym związku. Przez lata znosiła agresję męża, a gdy ten podupadł na zdrowiu, zamiast się od niego uwolnić, nadal się nim zajmowała, jakby nie potrafiła funkcjonować bez poczucia winy.

Mimo że nie udało mi się nawiązać więzi z bohaterami, trzeba przyznać, że są oni autentyczni. Takie osoby można spotkać w prawdziwym życiu, a ich historie – choć trudne – wydają się realistyczne. Dialogi są pisane prostym, potocznym językiem, co sprawia, że książkę czyta się łatwo i szybko. Choć zabrakło mi większego emocjonalnego zaangażowania, doceniam naturalność postaci i sposób, w jaki autorka oddaje codzienne problemy zwykłych ludzi. Myślę, że książka spodoba się wielu osobom, więc dajcie jej szansę. 


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://linktr.ee/annadyczko_mczas

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko_mczas

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko

https://www.tiktok.com/@anna_dyczko



Kate Quinn "Klub Dzikiej Róży"

Tytuł: "Klub Dzikiej Róży"

Autor: Kate Quinn

Wydawnictwo: Mando

Ilość stron: 512

Data wydania: 13-11-2024

Moja ocena: 9/10

 

 

"Klub Dzikiej Róży" Kate Quinn to fascynująca opowieść o grupie kobiet dzielących jeden dom – pensjonat Pod Dziką Różą. Gdy jedna z nich wprowadza zwyczaj cotygodniowych obiadów, lokatorki zaczynają się zaprzyjaźniać. W każdym rozdziale poznajemy historię jednej z nich: Grace, Fliss, Nory, Bei, Arlene, Claire i Reki. Akcja rozgrywa się w Ameryce lat 50., w czasach zimnej wojny, gdy Amerykanie mieli obsesję na punkcie rosyjskich szpiegów, prób atomowych i baseballu. Jedna z mieszkanek skrywa jednak niebezpieczny sekret. Gdy w domu Pod Dziką Różą dochodzi do morderstwa, pojawia się pytanie: kto, kogo i dlaczego zabił?

Narracja jest wszechwiedząca, co pozwala czytelnikowi zagłębić się w myśli i emocje różnych bohaterek. Styl jest raczej opisowy, co sprawia, że książka mocno oddziałuje na wyobraźnię i pozwala szczegółowo poznać realia epoki. Autorka w mistrzowski sposób odmalowuje atmosferę lat 50., zwracając uwagę na pozycję kobiet, ich ograniczenia i walkę o niezależność. Każda z historii wiąże się z elementami obyczajowości tamtych czasów – widać, jak niewiele miały do powiedzenia w kwestiach zdrowia, płodności czy życia zawodowego. Sprawy ich ciał często były dyskutowane między lekarzami a mężami, a same zainteresowane nie miały dostępu do pełnej informacji.

Oprócz codziennych trudności bohaterek pojawia się także wątek wojny w Korei i wysyłania lekarzy na front. Jedna z kobiet samotnie wychowuje córeczkę, ponieważ jej mąż pracuje za granicą, w Japonii. Zmaga się z depresją poporodową, ale nie ma w nikim wsparcia – brak obecności męża sprawia, że jeszcze trudniej jest jej poradzić sobie z emocjami i nową rzeczywistością.

Na tle poważnych tematów rozgrywają się też ciekawe relacje między lokatorkami pensjonatu. Wspólnie łamią surowe zasady właścicielki, którą nazywają "serweciarą". Kobieta jest niezmiernie skąpa i zaniedbuje swoje dzieci – Pete’a i Linę. Chłopcu każe rzucić szkołę i iść do pracy, a córce odmawia zakupu okularów, mimo że ma poważną wadę wzroku.

Lina marzy o pieczeniu, ale jej wypieki nie nadają się do jedzenia – częściowo z powodu problemów ze wzrokiem. Pozostałe kobiety i jej brat postanawiają pomóc jej nabrać wiary w siebie i doskonalić umiejętności cukiernicze. W efekcie Leena osiąga perfekcję i bierze udział w prestiżowym programie kulinarnym.

Każda z kobiet wnosi coś unikalnego do grupy. Grace dba o to, by wszyscy byli nakarmieni, Nora – córka policjanta – spotyka się z gangsterem, Bea to była zawodniczka kobiecego baseballu, którą kontuzja wykluczyła z gry, a Reka jest artystką. Poznając ich historie, wchodzimy w świat amerykańskich lat 50., które autorka opisuje z dużą pieczołowitością i dbałością o szczegóły.

Mimo wątku kryminalnego, książka nie koncentruje się na samej zbrodni – to przede wszystkim opowieść o kobietach, ich marzeniach, ograniczeniach i walce o siebie. Na końcach rozdziałów znajdują się przepisy na dania, które jadły bohaterki, wraz z sugestiami muzyki i atmosfery, w jakiej najlepiej się nimi delektować. To niezwykła książka, na jakie rzadko się trafia – refleksyjna, wielowątkowa i pełna życia. Choć to moja pierwsza powieść Kate Quinn, już wiem, że chętnie sięgnę po kolejne tytuły tej autorki.


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://linktr.ee/annadyczko_mczas

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko_mczas

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko

https://www.tiktok.com/@anna_dyczko



Soyoung Park "Snowglobe"

Tytuł: "Snowglobe"

Cykl: Snowglobe Duology, tom 1

Autor: Soyoung Park

Wydawnictwo: StoryLight

Ilość stron: 400

Data wydania: 12-03-2025

Moja ocena: 8/10

 

 

"Snow Globe" Soyoung Park to dystopijna opowieść o świecie skutym lodem. Poza bezpieczną kopułą temperatura spada do minus 45 stopni Celsjusza, a ludzie żyją w skrajnym ubóstwie, harując w elektrowniach niczym chomiki w kołowrotkach, by zapewnić energię dla zamkniętej enklawy. Tam, w ciepłych wnętrzach, reżyserzy i aktorzy tworzą programy rozrywkowe, odrywające masy od ich codziennego koszmaru.

Chobahm, nasza bohaterka, jest jednym z trybików w tej machinie. Ona i jej rodzina już dawno zwrócili uwagę, że jest łudząco podobna do idolki tłumów, Haeri. Gdy zostaje zauważona przez reżyserkę Cha, otrzymuje propozycję nie do odrzucenia: ma stać się nową Haeri. Dla Chobahm to szansa na wyrwanie się z zimna, ale jeszcze przed wejściem do kopuły dokonuje czynu, który zdradza jej prawdziwy charakter – ratuje wyklętą kobietę, którą społeczeństwo odrzuciło na podstawie odgrywanej przez nią roli. To moment, w którym Chobahm pokazuje, że potrafi kierować się sercem, nawet w świecie zbudowanym na manipulacji.

Rzeczywistość wewnątrz kopuły okazuje się zupełnie inna, niż sobie wyobrażała. Reżyserka, niczym bezwzględna "władczyni marionetek", kontroluje aktorów i kreuje ich życie. Chobahm stopniowo odkrywa kulisy tego błyszczącego świata i zaczyna rozumieć, jak głęboko sięga manipulacja. Kiedy przypadkiem trafia na jedną z tajemnic kopuły, a potem na kolejną, wie już, że nie może pozostać bierna. Ale co może zrobić jednostka wobec medialnego imperium?

Największą siłą bohaterki jest jej miłość do rodziny – i jednocześnie to jej najsłabszy punkt. To właśnie dla bliskich godzi się na grę, którą narzuca jej system. Widzimy jej przemianę: od naiwnej dziewczyny, która chce tylko przetrwać, po kogoś, kto zaczyna kwestionować rzeczywistość. Narracja pierwszoosobowa pozwala śledzić jej myśli i emocje, ukazując narastający niepokój i odkrywanie kolejnych warstw kłamstw.

Autorka umiejętnie buduje atmosferę klaustrofobicznego, kontrolowanego świata. Pokazuje, jak mechanizmy władzy nie pozwalają nikomu wyrwać się poza przypisaną rolę, a rozrywka staje się narzędziem odwracania uwagi od brutalnej rzeczywistości.

Czy da się wygrać z systemem?

Snow Globe to książka o nierównościach społecznych i manipulacji, w której medialna iluzja ma odciągnąć ludzi od ich własnej niedoli. To walka jednostki z bezdusznym systemem, ale nie jest to opowieść o łatwych zwycięstwach. Pierwszy tom pozostawia niedopowiedzenia, które mają szansę rozwinąć się w kolejnej części. Czy Chobahm znajdzie sposób, by naprawdę coś zmienić?

"Snow Globe" przypomina "Igrzyska śmierci" czy "Squid Game", gdzie reżyserowane widowiska stają się dla jednych rozrywką, a dla innych dramatyczną walką o przetrwanie. Jednak książka ma swój własny, chłodny i niepokojąco aktualny wydźwięk. To opowieść o tym, jak łatwo można sterować społeczeństwem – i jak trudno wyrwać się z tego mechanizmu. Czekam na kontynuację. 


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://linktr.ee/annadyczko_mczas

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko_mczas

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko

https://www.tiktok.com/@anna_dyczko



Magdalena Kozak "Renegat"

Tytuł: "Renegat"

Cykl: Wampiry w ABW, tom 2

Autor: Magdalena Kozak

Wydawnictwo: Warbook

Ilość stron: 348

Data wydania: 26-02-2025

Moja ocena: 10/10

 

 

Drugi tom serii o Vesperze to podróż w głąb mroku, zdrady i niepewności. Po wydarzeniach z finału "Nocarza", główny bohater znalazł się wśród Renegatów – wampirów, które odrzucają zasady Nocarzy i wciąż pasożytują na ludziach. Dotąd wierny idei, że wampiry mogą egzystować bez wyrządzania krzywdy, Vesper nie potrafi odnaleźć się wśród istot, które nie mają takich skrupułów. Nie wiadomo, czy jego przejście do przeciwnej frakcji było świadomą decyzją, czy wynikiem manipulacji, ale jedno jest pewne – nie ma już odwrotu. Ci, których uważał za przyjaciół, nigdy mu nie uwierzą.

Jego przewodniczką w nowej rzeczywistości staje się Aranea, tajemnicza i charyzmatyczna Pani Lord Renegatów. Jej oczy, w których szaleje sztorm, hipnotyzują go, a on jest gotów zrobić dla niej więcej, niż sam by przypuszczał. Wkrótce zostaje mianowany generałem i otrzymuje zadanie – wyszkolić chaotyczną, niezdyscyplinowaną grupę wampirzych wyrzutków. Daleko im do zasad, które pamiętał z pracy w ABW i oddziału Nocarzy. Tu każdy rozgrywa własną partię, a Vesper szybko orientuje się, że jest tylko pionkiem w cudzej grze. Jedyne miejsce, gdzie czuje kontrolę, to szkolenia – tam rządzi on. Z początku pogardza swoimi podwładnymi, ale z czasem, wbrew sobie, zaczyna ich traktować jak własny oddział.

Tymczasem do wojny między Nocarzami a Renegatami dołącza trzecia siła – Watykańscy. Każda frakcja ma swój cel, a Vesper, rozdarty między lojalnością a przetrwaniem, zaczyna rozumieć, że w tej wojnie nie chodzi już tylko o wampiry – chodzi o ludzi. Gdy odkrywa nikczemne plany Renegatów, jego wątpliwości znikają. Wie już, po której stronie powinien stanąć.

Powieść przesycona jest napięciem i rywalizacją – zarówno między frakcjami, jak i między wojownikami, dla których siła oznacza władzę, a dominacja często przybiera brutalne formy. Upokarzanie przeciwników, wymuszanie uległości, obsesja na punkcie podporządkowania innych – to elementy, które przewijają się przez całą historię. Na tym tle wyróżnia się Aranea – opanowana, budząca fascynację, choć wewnętrznie rozdarta. Tęskni za ukochanym, który stoi po przeciwnej stronie barykady, a jej obecni kochankowie są jedynie marnym substytutem. Wie, że nigdy już nie odzyska tamtej miłości, ale nie potrafi pogodzić się z jej stratą.

Finał, jak przystało na Kozak, przynosi przełomowy moment, który zostawia czytelnika w napięciu i oczekiwaniu na kolejny tom. "Renegat" to mroczna, dynamiczna opowieść o walce, manipulacji i poszukiwaniu własnej tożsamości w świecie, gdzie lojalność jest iluzją, a granica między dobrem a złem coraz bardziej się zaciera.


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://linktr.ee/annadyczko_mczas

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko_mczas

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko

https://www.tiktok.com/@anna_dyczko



David Fenne "Overthinking"

Tytuł: "Overthinking"

Cykl: Overemotional, tom 2

Autor: David Fenne

Wydawnictwo: Wielka Litera

Ilość stron: 488

Data wydania: 15-01-2025

Moja ocena: 7/10

 

 

"Overthinking" to druga część cyklu "Overemotional" i oba tytuły świetnie oddają tematykę książek. W pierwszej części Steven musiał zmierzyć się z własnymi, nieprzewidywalnymi mocami i dopiero odkrywał swoją tożsamość. W drugiej części nie ukrywa już, że jest w związku z Troyem, ale teraz problemem staje się natłok myśli i emocji, które nie dają mu spokoju.

Czwórka z Grunsby musi się rozdzielić – Marcus zostaje w rodzinnym mieście, a Freya, Steven i Troy wyjeżdżają na studia do Londynu. Freya i Marcus rozstają się mimo wciąż żywych uczuć, co oboje przeżywają na swój sposób. Marcus irytował mnie swoją zaborczością wobec Freyi, ale sama Freya też nie radzi sobie najlepiej – imprezuje niemal bez przerwy, zaniedbując naukę. Steven z kolei spodziewał się, że to Freya będzie dla niego stałym punktem oparcia, i nie szuka nowych znajomości, przez co czuje się samotny. Zamiast spróbować odnaleźć się w nowym środowisku, użala się nad sobą i oczekuje, że to inni powinni go zrozumieć. Jego ciągłe rozterki i postawa drama queen były momentami męczące. Tym bardziej że Freya również nie ma lekko, a Steven w ogóle tego nie dostrzega. Dodatkowo jest zazdrosny o nowego współlokatora Troya,szczególnie że chłopaków łączy wspólna pasja.

Tymczasem na scenę wkracza nowa postać – dziewczyna o niezwykłych zdolnościach, która potrafi manipulować umysłami innych ludzi. Powraca także bezwzględny naukowiec, którego prawdziwe zamiary pozostają niejasne aż do dramatycznego finału. Freya jako pierwsza zaczyna podejrzewać, że coś jest nie tak, ale Steven, pogrążony w swoich rozterkach, nie chce jej słuchać. Sporo tu przemyśleń i wątpliwości bohaterów – nowe miasto, nowi znajomi, początek studiów, pierwsze kroki w dorosłość, gdzie nagle trzeba zadbać o siebie samemu. Dla niektórych to szok.

Dzięki agentkom Fowler i Wren poznajemy rozszyfrowane raporty naukowca, które stopniowo odkrywają kulisy jego dawnych badań. Jednak do samego końca nie wiadomo, jaki ma ostateczny cel.

Pod koniec akcja przyspiesza i dzieje się naprawdę dużo, jednak do tego momentu trudności bohaterów, ich zagubienie i wzajemne pretensje potrafią zmęczyć. Steven nie potrafi przestać obwiniać się za każdy pechowy incydent z użyciem mocy, co sprawia, że odrzuca pomoc przyjaciół. A tak naprawdę, przynajmniej do finału, jego sytuacja wcale nie jest taka tragiczna – sam ją pogarsza swoim podejściem.

Bohaterowie wykazują się też niezwykłą odpornością fizyczną – w trakcie rozróby w muzeum latające w powietrzu przedmioty, w tym ciężki głaz, zdają się nie robić im większej krzywdy, co trochę burzy wiarygodność. Bohaterowie wykazują się też niezwykłą odpornością fizyczną – w trakcie dynamicznych starć zostają trafieni przez różne obiekty, które w normalnych warunkach powinny wyrządzić poważniejsze szkody, ale wychodzą z tego zaledwie z niegroźnymi urazami. To trochę burzy wiarygodność niektórych scen.

Ostatecznie tajemniczą manipulantką, kryjącą swoją tożsamość, okazuje się osoba, której nikt nie podejrzewał – pozory znów zmyliły bohaterów a Zachary Dent, pomimo pozornego nieogarnięcia w sprawach technicznych, sprytnie zwiódł ich na manowce.

"Overthinking" to bardziej refleksyjna i introspektywna część serii, skupiona na emocjach bohaterów i ich relacjach, choć momentami zbyt dużo tu użalania się nad sobą i nieporozumień. Akcja przyspiesza dopiero pod koniec, ale finał wynagradza wcześniejsze wątpliwości. Mimo pewnych irytujących zachowań postaci, chętnie sięgnę po kolejny tom - jeśli powstanie - by zobaczyć, jak Steven poradzi sobie w zaistniałej sytuacji i odkręci to, co narozrabiał naukowiec z obsesją na punkcie własnego geniuszu.


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://linktr.ee/annadyczko_mczas

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko_mczas

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko

https://www.tiktok.com/@anna_dyczko



David Fenne "Overemotional"

Tytuł: "Overemotional"

Cykl: Overemotional, tom 1

Autor: David Fenne

Wydawnictwo: Wielka Litera

Ilość stron: 384

Data wydania: 11-10-2023

Moja ocena: 7/10

 

 

Po tym, jak jego emocje wymknęły się spod kontroli i spowodowały tragiczny wypadek, Steven Percival ucieka z dużego miasta do sennego Grunsby-on-Sea. Plan jest prosty: zaszyć się gdzieś, gdzie nic się nie dzieje, i w końcu nauczyć się panować nad swoimi mocami. Nie zdąży jednak nacieszyć się samotnością, bo na miejsce przybywają jego przyjaciele – najlepsza kumpela Freya, jej chłopak Marcus i Amerykanin Troy. Jakby tego było mało, Steven zostaje zaczepiony przez tajemniczego młodego mężczyznę, Zachary'ego, który twierdzi, że wie o jego umiejętnościach i może pomóc mu je kontrolować.

Moc Stevena to coś więcej niż telekineza związana z emocjami – to prawdziwe przekleństwo. Jego uczucia materializują się w świecie rzeczywistym, ale w przewrotny sposób: smutek przynosi dobrą pogodę, radość prowadzi do katastrofy. Jak w takim układzie pozwolić sobie na miłość? Steven nie jest pewien swojej orientacji, ale Freya nie daje mu spokoju, wypytując go o to przy każdej okazji. W końcu jednak będzie musiał się zmierzyć z prawdą o sobie – i to w najbardziej dramatycznym momencie.

Zamiast spokojnej ucieczki dostajemy coś, co początkowo przypomina paranormalną zagadkę, a potem zmienia się w pełen akcji horror. Grunsby skrywa mroczne tajemnice: to właśnie tutaj działała agencja rządowa DEMA, prowadząca eksperymenty na osobach z mocami COE (Celów Objawiających Emocje). Przypadkowo bohaterowie trafiają do opuszczonego laboratorium rodem z taniego horroru – pełnego zapisków naukowców i śladów dziwnych badań. A także czegoś jeszcze, czegoś, co zdecydowanie nie powinno tam być. Od tego momentu fabuła przyspiesza, przechodząc od demonstracji mocy Stevena do pełnej akcji walki o przetrwanie, rodem z horrorów o zombie.

Powieść, mimo dynamicznej akcji, zawiera także elementy humorystyczne. Troy, jako Amerykanin, nieustannie porównuje życie w USA i Wielkiej Brytanii, a jego spostrzeżenia nadają historii swobodniejszy ton. Styl jest przystępny, książkę pochłania się błyskawicznie, a całość łączy w sobie wątki paranormalnego thrillera, sensacyjnej powieści akcji i opowieści o dojrzewaniu z wątkiem odkrywania tożsamości.

Choć książka zawiera elementy horroru, jak walka z hordami energetycznych pijawek, nie jest straszna – to raczej dynamiczna przygoda z paranormalnym tłem niż opowieść mająca wywoływać grozę. Nie znajdziemy tu też brutalności ani drastycznych scen. Wątek romantyczny ogranicza się do pocałunków, a bohaterowie raczej nie przeklinają – zdarzają się pojedyncze mocniejsze słowa, ale wszystko pozostaje w granicach normy. 


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://linktr.ee/annadyczko_mczas

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko_mczas

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko

https://www.tiktok.com/@anna_dyczko



Aleksandra Fila "Zakazana bliskość"

Tytuł: "Zakazana bliskość"

Cykl: Frekwencja 350, tom 2

Autor: Aleksandra Fila

Wydawnictwo: Spacebooks

Ilość stron: 424

Data wydania: 18-01-2025

Moja ocena: 9/10

 

 

Drugi tom serii "Frekwencja 350", łączącej wątki science fiction, psychologiczne i romantyczne, wprowadza czytelników głębiej w świat międzygwiezdnych podróży, obcych cywilizacji i emocji, które nie znają granic gatunkowych.

Korwetta wiernie czekała na powrót Roberta, który wyruszył na misję, by bronić Ziemi przed rasą Vancruso. Jednak kiedy wraca, nie jest sam. Jego życie potoczyło się inaczej, niż Korwetta oczekiwała, co staje się dla niej bolesnym ciosem. Nie mogąc znieść tej sytuacji, ucieka przed konfrontacją i dołącza do Uldryjczyków, którzy zabierają ją na swoją planetę.

Już podczas podróży Korwetta poznaje frekwencję 350 – falę czystej miłości, wykorzystywaną do leczenia ran i traum. Jeden z Uldryjczyków, Cothley, używa jej, by pomóc jej uporać się z bólem. Wkrótce okazuje się, że ona również potrafi generować te wibracje, co pozwala jej nawiązać głębszą więź z obcymi. Na Uldri odkrywa, jak bardzo różni się ich kultura od ludzkiej – to istoty pełne empatii, nieznające fizycznej bliskości w naszym rozumieniu. Korwetta wprowadza Cothleya w pojęcie dotyku i jego roli w budowaniu relacji.

Jednak czas płynie inaczej dla podróżujących w kosmosie. Kiedy Korwetta wraca na Ziemię, Robert jest już od lat w małżeństwie i ma nastoletnie dzieci. Czy mimo upływu lat i nowych doświadczeń ich uczucia mają jeszcze szansę? A może to Cothley stał się dla niej kimś ważniejszym?

W tle rozwija się także intryga akademii kosmicznej – na jaw wychodzi sekret, który przez lata pozostawał w ukryciu. Ujawnienie go mogłoby wstrząsnąć opinią publiczną, ale czy ci, którzy znają prawdę, odważą się ją wyjawić?

W tej części początkowo pojawiają się rozmowy między suwerenem Vancruso a mistrzem Elotea, jednak ich konflikt sprawia, że z czasem przestają rozmawiać. Ich miejsce zajmują inne informacje, rzucające nowe światło na wydarzenia w kosmosie.

Trzeci tom zapowiada się równie intrygująco – poznamy odpowiedzi na pytania czy Robert ujawni kulisy bitwy o Ziemię oraz jaką rolę w dalszej historii odegrają tajemnicze istoty kontrolujące iluzję na naszej planecie.

„Zakazana bliskość” to opowieść nie tylko o miłości i stracie, ale także o zderzeniu różnych kultur i postrzegania bliskości. Aleksandra Fila tworzy fascynującą wizję międzygatunkowych relacji, w której emocje mogą pokonać nawet największe różnice.


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://linktr.ee/annadyczko_mczas

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko_mczas

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko

https://www.tiktok.com/@anna_dyczko



  

Adam Dzierżek "Kliner"

Tytuł: "Kliner" 

Autor: Adam Dzierżek

Wydawnictwo: Initium

Ilość stron: 336

Data wydania: 17-02-2025

Moja ocena: 8/10

 

"Kliner" Adama Dzierżka to książka, która pozostawia po sobie ciężkie wrażenie. Tytułowy bohater to młody mężczyzna zajmujący się sprzątaniem. W dzień czyści biurowce, a po godzinach zajmuje się oczyszczaniem miejsc zbrodni. Wykonuje tę pracę, choć każdy kolejny dzień wciąga go coraz głębiej w otchłań. Jest samotny, nie ma nikogo bliskiego, nie może porozmawiać o tym, co przeżywa.

Nie trafił tu przypadkiem – po śmierci matki został sam i potrzebował pieniędzy. Teraz, po latach, jest na granicy wytrzymałości. Marzy o ucieczce, o normalnej pracy. Kupuje garnitur, liczy na nowy początek, ale w świecie, w którym żyje, wyjście nie jest takie proste.

Historię poznajemy z jego perspektywy – nie tylko obserwujemy brutalność jego pracy, ale też wnikamy w jego myśli. Styl autora jest surowy i oszczędny, ale jednocześnie pełen emocji. Myśli Klinera są krótkie, urywane, często powtarzające schemat jego życia – ucieczkę, zaczynanie od nowa, niemożność zbudowania czegoś trwałego. Nie ma tu długich opisów czy rozbudowanych metafor, ale każde zdanie niesie ciężar jego doświadczeń. Autor w prostych słowach oddaje samotność bohatera, jego zmęczenie i poczucie beznadziei.

Jednym z najciekawszych motywów w książce jest zapach – powracający wielokrotnie, niemal obsesyjnie. „Nosa nie oszukasz tak łatwo jak oczu” – to zdanie doskonale oddaje jego znaczenie. Zapach przywołuje wspomnienia, jest nośnikiem emocji. Kliner czuje zapach miejsc zbrodni, który wnika w jego skórę i ubrania. Czuje zapach domu, który już nie istnieje, zapach obcych ludzi, a nawet swój własny. To element, którego nie da się od siebie oddzielić, specyficzny dla każdego człowieka.

W opisach przemocy dominuje chłodna precyzja – nie znajdziemy tu epatowania brutalnością, lecz wyważone, niemal mechaniczne przedstawienie tego, co Kliner widzi. Z kolei jego przemyślenia o życiu i samotności są bardziej refleksyjne, ale zawsze podszyte rezygnacją. Styl doskonale współgra z klimatem książki – to opowieść o człowieku, który już nie wierzy w lepsze jutro, bo za każdym razem, gdy próbuje coś zmienić, świat brutalnie sprowadza go na ziemię.

Mimo wszystko szuka normalności – przez chwilę daje mu ją sąsiadka, ale okazuje się, że i ona jest związana z jego światem. Najbliżej prawdziwego życia jest w momencie, gdy Sandra zaprasza go na obiad – drobna scena, która uświadamia, jak bardzo brakuje mu ciepła i bliskości. Gdy jednak ktoś, na kim mu zależało, zostaje zabity, wszystko traci sens. To wydarzenie popycha go na ścieżkę, z której nie ma powrotu.

Na jego drodze wciąż staje brat szefa – budzący niepokój, niebezpieczny człowiek, przy którym Kliner nigdy nie może czuć się bezpiecznie. Sam szef prowadzi nielegalne interesy, w tym przybytek uciech, do którego kolejne wizytówki otwierają różne drzwi, jedne z nich szczególnie niepokojące.

Kliner najpierw sprząta po zbrodniach, a później zaczyna likwidować ich sprawców. Chce się wycofać, ale nikt nie pozwoli mu odejść. Samotność, śmierć i poczucie beznadziei doprowadzają go do granic wytrzymałości.

To książka, która uderza swoim ciężarem emocjonalnym. Zanurzamy się w brudzie miejskiej dżungli, poznajemy świat moralnej zgnilizny, gdzie nikt nie ogląda się na konsekwencje realizacji swoich żądz. Widzimy rozpad psychiki człowieka, który próbował znaleźć wyjście, ale dla niego nie było drogi ucieczki. Trudno będzie zapomnieć obrazy, które ta powieść pozostawia w głowie.


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://linktr.ee/annadyczko_mczas

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko_mczas

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko

https://www.tiktok.com/@anna_dyczko