wtorek, 30 kwietnia 2024

Martyna Pawłowska-Dymek "Wszyscy mamy źle w głowach. Nic z tego nie zrozumiecie. Tom 1"

Tytuł: "Wszyscy mamy źle w głowach. Nic z tego nie zrozumiecie. Tom 1"

Cykl: Wszyscy mamy źle w głowach, tom 1

Autor: Martyna Pawłowska-Dymek

Wydawnictwo: Empik Go

Data wydania: 25-04-2022

Booktour: Czytam dla przyjemności

Moja ocena: 5/10

 

Książka opowiada o życiu uczniów pewnego liceum w Krakowie. Na początku drugiej klasy dołącza do ich klasy nowa koleżanka, Kaśka Makowska. Wieść niesie, że odbiło jej na lekcji w poprzedniej szkole i zrobiła coś głupiego. Nikt nie zna szczegółów, ale gdyby to była naprawdę poważna sprawa dziewczyna trafiłaby w inne miejsce niż kolejna szkoła, jak słusznie zauważa Róża. Prowadzi ona kronikę szkolną i szybko zaprzyjaźnia się z nową.

Kaśka jest bardzo charyzmatyczna. Mobilizuje pozostałych uczniów do szybszej integracji, organizuje im różne aktywności.

Na tle klasy wybija się kilku uczniów uzdolnionych muzycznie i jeden raper. Jest też kółko fotograficzne, do którego należą domorośli fotografowie i grono modelek.

W powieści jest wielu bohaterów, w końcu klasy w większych miastach są dość liczne. Fabuła obejmuje pierwsze dwa miesiące nauki, w czasie których wiele się dzieje. Wspólne spotkania, odkrywanie nowych talentów. Cześć chłopaków przygotowuje się do występu na eliminacjach do koncertu z okazji rocznicy szkoły. Tworzą dwa zespoły, które szybko zyskują popularność.

Książka skierowana jest do młodszych czytelników. Być może dlatego nie mogłam wciągnąć się w fabułę. Jakoś do mnie nie przemówiła, co nie znaczy, że kogoś innego nie zachwyci. Po prostu to nie moja bajka.


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://linktr.ee/annadyczko_mczas 

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko_mczas

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko

https://www.tiktok.com/@anna_dyczko



 

 

  

Artur Żak "Kołatanie"

Tytuł: "Kołatanie"

Autor: Artur Żak

Wydawnictwo: Dobra Literatura

Ilość stron: 352

Data wydania: 14-03-2024

Moja ocena: 9/10

 

Dziadek Piotra umiera. Chłopak, który od lat nie odwiedzał wsi, postanawia pojechać do babci. Staruszka chwilami zachowuje się jak obłąkana. Twierdzi, że słyszy dusze. Wierzy w zabobony. Rodzina oraz mieszkańcy wsi mają ją za szaloną, lecz to do niej przychodzą po pocieszenie w kłopotach. Babcia z początku robi wrażenie osoby szalonej, bo jak może słyszeć słowa nieżyjącego dziadka? Jednak zadziwiająco często jej wypowiedzi znajdują potwierdzenie w rzeczywistości. Czyżby była medium?

Cześć opowieści widzimy oczami Piotra a część oczami ducha jego dziadka, który po śmierci widzi i rozumie więcej. Zjawa nie odejdzie dopóki nie załatwi wszystkich ważnych spraw.

Bardzo podoba mi się sposób narracji. Nie ma tu szybkiej akcji, duch obserwuje i czuwa nad bliskimi, oferując nam swoje przemyślenia. Świat rzeczywisty przeplata się z niematerialnym a wszystko jest połączone niewidzialnymi nićmi. Książka jest fascynująca na swój sposób, pełna życiowych mądrości.


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://linktr.ee/annadyczko_mczas

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko_mczas

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko

https://www.tiktok.com/@anna_dyczko



 

 

 

 

  

Robert F. Barkowski "Siemowit. Zagubiony"

Tytuł: "Siemowit. Zagubiony"

Cykl: Przodkowie, tom 2

Autor: Robert F. Barkowski

Wydawnictwo: Bellona

Ilość stron: 480

Data wydania: 28-02-2024

Moja ocena: 8/10

 

W drugiej części cyklu "Przodkowie" dzieje się dużo więcej niż w poprzednim. Siemowit po zyskaniu władzy bezustannie uczestniczy w bitwach. Z przyczyn politycznych bierze drugą żonę, Dobiechnę. Świętana, mówiąc oględnie, nie jest zachwycona. Kobieta, która ujęła Siemowita opieką nad warchlaczkiem, teraz odrzuca dorosłego już odyńca. Za to jej mąż w pełni akceptuje zwierzę, próbuje przyuczyć dzika do chodzenia na smyczy, przedstawia mu obu synów. Właśnie, Świętana i Dobiechna prawie jednocześnie urodziły chłopców. Siemowit musiał poszerzyć siedzibę, żeby jego dwie kobiety z dziećmi miały dość przestrzeni.

Ten tom zdominowały opisy krwawych walk. Nasz władca nie ma chwili spokoju. Jeśli się nie bije to chodzi na układy z innymi księciami czy jarlami. Podobała mi się postać Varmgudinde, kobiety jarla, córki duńskiego króla. Niestety, tak jak większość postaci w powieści, i ta jest fikcyjna.

Na ośmiu bohaterów autentycznych przypada chyba osiemdziesięciu stworzonych na potrzeby książki, ale nie obawiajcie się tej ilości. Na początku tomu znajdziecie wykaz najważniejszych osób.

Tytuł dostarcza cennej wiedzy historycznej. Niestety w tym tomie zdarzyło się kilka błędów, kłujących w oczy: "Wracamy z powrotem", "kilka dni czasu" i chyba najpoważniejszy, w ostatnim rozdziale podany został rok 983, podczas gdy w poprzednich akcja toczyła się w 883. Nie udało mi się zbyt dobrze poznać psychiki bohaterów, zostałam wciągnięta z nimi w wir walk. Książka spodoba się miłośnikom opisów takich starć.

Język powieści nie jest łatwy, wymaga skupienia uwagi.

W tym tomie zaciekawiły mnie opisy pułapek zastawianych na wrogów i osoby nieupoważnione do odwiedzania pewnego miejsca. Siemowit staje się okrutny, każąc okaleczać jeńców. Ma litość tylko dla swojej niewiernej żony, która mogłaby zostać naprawdę srodze ukarana za swój postępek.

Jestem ciekawa dalszych losów Siemowita. Czekam na kolejny tom cyklu.


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://linktr.ee/annadyczko_mczas 

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko_mczas

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko

https://www.tiktok.com/@anna_dyczko



 

 

 

  

Becky Chambers "Psalm dla zbudowanych w dziczy"

Tytuł: "Psalm dla zbudowanych w dziczy"

Cykl: Mnich i robot, tom 1

Autor: Becky Chambers

Wydawnictwo: Insignis

Ilość stron: 184

Data wydania: 13-03-2024

Moja ocena: 7/10

 

Pierwszą rzeczą jaka rzuca się w oczy w tej książce jest forma, w jakiej narrator mówi o bohaterach. O ile mogę pojąć, że robot jako maszyna nie ma płci i pasuje tu rodzaj nijaki, to nie rozumiem dlaczego mnich mówi o sobie w licznie mnogiej. Czytając wyobrażałam sobie bliźniaki syjamskie.

Siostrat Dex jest mnichem, który postanawia wyruszyć z zakonu na wędrówkę. Jego nową misją jest częstowanie ludzi herbatą i dawanie im chwili wytchnienia w codziennych obowiązkach. W jego wozie można usiąść spokojnie i każdy dostanie napar, odpowiadający jego potrzebom. Brzmi to kusząco, prawda?

W pewnym momencie Dex orientują się, że nie słyszą świerszczy. Postanawiają ruszyć w dzicz, gdzie kończą się drogi poszukać miejsca, w którym brzmi żywa przyroda.

Tam spotykają robot, przedstawiające się jako Mszaczek Nakrapiany Wspaniały, od pierwszej rzeczy, którą ujrzało po przebudzeniu. Wędrują dalej razem.

Siostrat Dex szuka celu w życiu, czego robot nie rozumie. Twierdzi, że najważniejsza jest świadomość istnienia a tak naprawdę żadne zwierzę nie podąża za konkretnym celem życiowym. Dlaczego z ludźmi miałoby być inaczej?

Tak jak Dex chciał zanurzyć się w dziczy, by odnaleźć brakującą część duszy, tak Mszaczek pragnie zwiedzić świat ludzi, co nastąpi w kolejnym tomie.

W książce jest wiele niewiadomych. Wiemy, że to roboty w jakiś sposób zyskały świadomość i odeszły z fabryk. Ludzie uszanowali ich wybór i nauczyli się żyć bez nich. Teraz roboty podziwiają świat, zachwycają się naturą. Niektóre gatunki zwierząt już wymarły lub są na wyginięciu, tak jak świerszcze, które skryły się w najdzikszej części Pangi.

Istnieje tu jakiś system religijny. Poznajemy imiona bogów, lecz nie znamy szczegółów wierzeń. Nie wiemy też jak doszło do przebudzenia maszyn.

Książka jest cienka, liczy 200 stron. Opowiada o podróży w poszukiwaniu celu i spotkaniu dwóch odmiennych istot, które omawiają sprawy egzystencjalne. Nawiązuje się między nimi nić przyjaźni, robot nawet próbuje przyrządzić herbatę, by pocieszyć mnicha, choć zupełnie się na tym nie zna.

To takie filozoficzne science-fiction. Jest to oryginalna przygoda, choć żałuję, że robot pojawia się dość późno, najciekawsze bowiem są interakcje pomiędzy Mszaczkiem a Dex.

Zaraz zabieram się za drugą część, bo jestem ciekawa jak dalej potoczy się ta przygoda.


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://linktr.ee/annadyczko_mczas 

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko_mczas

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko

https://www.tiktok.com/@anna_dyczko



 

 

  

Jarosław Kukiełka "Kroczący wśród cieni"

Tytuł: "Kroczący wśród cieni"

Cykl: Kroczący wśród cieni, tom 1

Autor: Jarosław Kukiełka

Wydawnictwo: SQN

Ilość stron: 432

Data wydania: 10-04-2024

Moja ocena: 9/10

 

Powiem wam, że reklama tej książki nie była ani trochę przesadzona. Brawurowe połączenie powieści detektywistycznej i fantastyki to najlepsze jej określenie.

Już od początku wciągnęła mnie akcja. Detektyw Kavel wychodzi cało z nielichych tarapatów, a to dopiero początek.

Później trochę się pogubiłam na obradach rady królewskiej, która miała uchwalić jakiś dekret.

Następnie poznałam bohatera o innym imieniu, który został ranny w bitwie i zażył pewną substancję.

Dopiero z czasem wychodzi na jaw jak łączą się te sytuacje i osoby.

Moją największą sympatię zdobyła babcia o niewyparzonym języku. Jej rozmowy z tropicielem były niezrównane.

Wracając do fabuły: Kavel ma podwójne zadanie: odnaleźć prawdę i kobietę. Poznał ją w najbardziej niesamowitych okolicznościach, bo w innym świecie. Tam była jego wierną towarzyszką, ale zniknęła.

Główny bohater o umiejętności opętywania cieni także jest ciekawą postacią. Zaintrygował mnie sam pomysł i koniecznie chciałam się dowiedzieć czym są te zjawy.

Finał jak z "Mumii". Więcej nie mogę zdradzić, ale autor zakończył w takim momencie, że od razu chciałabym złapać za drugą część. Czekam na kontynuację.


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://linktr.ee/annadyczko_mczas 

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko_mczas

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko

https://www.tiktok.com/@anna_dyczko



 

  

Camilla Way "Złe dziecko"

Tytuł: "Złe dziecko"

Autor: Camilla Way

Wydawnictwo: Znak Jednym Słowem

Ilość stron: 352

Data wydania: 15-04-2024

Moja ocena: 8/10

 

To historia tajemnicy, łączącej dwie rodziny. Poznajemy na przemian opowieść Beth, matki Hannah i Clary, której chłopak, Luke, właśnie zaginął. Pierwsza warstwa opowieści zaczyna się w roku 1986, druga przedstawia obecne wydarzenia. Ze wspomnień Beth dowiadujemy się jak bardzo pragnęła mieć dziecko. Hannah była jej cudem, ukochaną córeczką. Szybko się okazało, że dziewczynka przejawia niepokojące skłonności do przemocy i doskonale się z tym ukrywa. Zdołała zwieść ojca, lecz matka myśli o umówieniu wizyty u psychiatry. Coś jednak pokrzyżuje jej plany. Hannah dowiedziała się jednej rzeczy, do której wyjawienia nie można dopuścić. Beth i Doug są zdania na własne siły a dorastająca córka sprawia coraz większe problemy. Co więcej, gdy na świat przychodzi jej brat, Beth zaczyna się obawiać o jego bezpieczeństwo w obecności siostry.

Luke nie zjawił się na rozmowie w sprawie pracy, do której przygotowywał się od jakiegoś czasu. To było dla niego bardzo ważne spotkanie. Clara zaczyna się niepokoić jego przedłużającą się nieobecnością. Gdy dowiaduje się o zdradzie przy pomocy ich wspólnego przyjaciela, Maca, postanawia przejrzeć historię byłych związków swojego chłopaka. Wydaje jej się, że z jego zniknięciem może mieć związek jakaś kobieta.

Co łączy te dwie historie?

Autorka pomału odkrywa karty, trzymając czytelnika w napięciu. Wszystko składa się w całość dopiero pod koniec książki.

Z jednej strony mamy tu wątek dziedzicznej choroby psychicznej, z drugiej - chęć pomszczenia krzywdy, która napędza osobę winną całego zamieszania. Wszystko, co robi, wynika z wyborów jakich przed laty dokonał ktoś inny. Ma poczucie żalu, miota nią zawiść i myśl, że jej życie mogło wyglądać inaczej. To silne motywy, które mogą popchnąć do zbrodni.

Żeby zrozumieć jej postępowanie musimy dowiedzieć się jaki sekret wiąże dwa małżeństwa. Po drodze wychodzą na jaw liczne kłamstwa i przemilczenia. Pierwsze skrzypce grają to zawiedzione uczucia, i dotyczy to kilku osób. Poczucie zawodu życiowego lub miłosnego, jakiejś niesprawiedliwości, staje się puntem zapalnym ich postępowania.

Autorka pięknie zamyka wszystkie wątki a w finale okrywa jeszcze kilka ciekawostek z życia bohaterów. Każdy z nich ma swoje tajemnice. Nie ma tu osób całkowicie przejrzystych. Najbardziej niewinna w tym wszystkim jest Clara, długo nieświadoma historii rodzinnej Luka. Przez to łatwo ją podejść, ale ona sama jest niegłupia i potrafi wyciągać wnioski. Jej podejrzliwość przynosi owoce. Dzięki niej poznajemy rozwiązanie.

Książka zrobiła na mnie duże wrażenie. Autorka potrafi dozować informacje utrzymując zainteresowanie losami bohaterów i jeszcze na sam koniec czymś zaskoczyć.


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://linktr.ee/annadyczko_mczas 

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko_mczas

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko

https://www.tiktok.com/@anna_dyczko



  

poniedziałek, 22 kwietnia 2024

Sabina Jakubowska "Dom na Wschodniej"

Tytuł: "Dom na Wschodniej"

Autor: Sabina Jakubowska

Wydawnictwo: Wydawnictwo Relacja

Ilość stron: 336

Data wydania: 17-05-2023

Moja ocena: 9/10

 

To książka, którą trudno opisać w paru słowach. Jest jednocześnie zwyczajna i magiczna. Spodoba się każdemu kto lubi niebanalnie opowiedziane historie oraz Muminki.

Nastoletni Doro w pogoni za psem trafia na dom na Wschodniej. Dopiero sprowadził się z matką i młodszą siostrą, Różą, do Jadownik. Wynajmują ruderę, bo na nic innego ich nie stać. Matka zatrudnia się jako położna w pobliskiej przychodni i próbuje odbudować swoje życie. Wcześniej zaznali wszyscy przemocy domowej. W końcu miała dość, zabrała dzieci i odeszła.

Róża jest dziewczynką o wielkiej wyobraźni. Jej ulubioną bajką są Muminki i każdego nowo poznanego człowieka przypisuje do jednej z kategorii postaci z książki.

Nowi sąsiedzi robią niezwykłe wrażenie. Władcza i dystyngowana starsza pani, Emma, dyryguje służbą ze swojego szezlongu. Herbatę podają pokojówki a drzwi otwiera lokaj, służący także jako szofer. Na pierwszy rzut oka trudno powiedzieć, że ten dom pełni funkcję rodziny zastępczej i pogotowia opiekuńczego.

Mieszka w nim wiele osób, które poznajemy stopniowo. Emma zdaje się surowa, lecz ma złote serce i każdemu daje szansę. Inna sprawa czy ten ją wykorzysta. W pewnym momencie starsza pani proponuje mamie Doro i Róży bliską współpracę. W domu przyda się wykwalifikowany personel medyczny, bo trafiają tam dzieci w różnym stanie. Bywają ofiarami przemocy.

Przebywanie w domu uczy wszystkich empatii i pokory. Mama Doro znajduje porzucone niemowlę. To się nie zdarza a jednak. Dzieci widzą świat przez pryzmat wyobraźni. Mała Konstancja sądzi, że jej młodszy braciszek zmienił się w jelonka i wpada w histerię kiedy widzi martwe zwierzę, które wpadło w pułapkę.

Stopniowo wszyscy się integrują. Pojawiają się nowi podopieczni, zbuntowani i pełni żalu do świata. Trzeba od nowa układać relacje w domu, wziąć pod uwagę potrzeby wszystkich. Nie jest to łatwe ani wygodne, ale Emma robi coś dobrego dla świata. To jej misja, którą chce przekazać dalej.

Doro znajduje stary klucz i szuka pasujących do niego drzwi. Czyta miejscowe legendy i kościelne kroniki. Jakie okaże się rozwiązanie i czy znajdzie skarb? Czy jego mama podejmie się wychowywania wielkiej, patchworkowej rodziny, mając własne życie osobiste w rozsypce?

Narracja przedstawiona jest z punktu widzenia dorastającego chłopca, który przeżywa pierwsze zauroczenie. Jego wybranka, Maria, boi się swojego ojca, który najchętniej przehandlowałby ją za długi. Przeżyła pożar, czego ślady nosi na ciele. Oboje są świadkami nastoletniej ciąży koleżanki z klasy, która staje się obiektem niewybrednych żartów rówieśników.

Autorka pokazała wiele problemów, z jakimi musieli mierzyć się bohaterowie, ale nigdy nie pozostawali obojętni w obliczu krzywdy. Potrafili postawić się prześladowcom. Emma zna procedury, umie postraszyć konsekwencjami kiedy trzeba i nie boi się o siebie, bo jest już stara i jej czas dobiega końca.

Uważam, że jest to książka z wielu względów wyjątkowa. Nie dziwi mnie, że otrzymała główną nagrodę w konkursie dla debiutów.

Wszyscy bohaterowie są wyjątkowi, każdy ze swoim bagażem doświadczeń. Pomimo iż jest ich tak dużo (osiemnaście osób w domu i sześć psów) nie sposób ich pomylić.

Jest to młodzieżówka, ale zachwyci wrażliwych czytelników w każdym wieku. Autorka pisze o rzeczach trudnych z wielkim wyczuciem. Pokazuje jak łatwo jest czasem pomagać - a czasem wręcz przeciwnie. Nieszczęścia dotykające bohaterów są pokazane bez jakiegoś epatowania dramatem, jak coś, co się zdarza, i czemu można zaradzić. Muminki dodały bajkowego klimatu rzeczywistości.


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://linktr.ee/annadyczko_mczas 

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko_mczas

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko

https://www.tiktok.com/@anna_dyczko