Tytuł: "Położna z Auschwitz"
Autor: Magda Knedler
Wydawnictwo: Mando
Ilość stron: 304
Rok wydania: 2020
Book tour: Zaczytany świat Moni
Opis z okładki:
"Do KL Auschwitz trafia kolejny transport więźniarek. Wśród nich jest położna z Łodzi, która na własną prośbę zaczyna pracę w nieludzkich warunkach: bez wody, podstawowych narzędzi medycznych i leków. Porody przyjmuje na piecu przykrytym starą derką. Wielokrotnie ryzykuje życie, przeciwstawiając się rozkazom bezwzględnego Josefa Mengele. Robi wszystko, by chronić dzieci przed okrutnymi eksperymentami. Wspiera młode matki, którym siłą odebrano niemowlęta i wysłano je do Rzeszy. Albo na śmierć...
"Położna z Auschwitz to dramatyczna opowieść inspirowana bohaterskim losem Stanisławy Leszczyńskiej. Polska położna odebrała w Auschwitz tysiące porodów, podczas których nie umarło żadne dziecko, żadna kobieta."
Recenzja:
Stanisława Leszczyńska była osobą niezwykłą. W przerażających warunkach obozu koncentracyjnego potrafiła nie tylko nieść pomoc potrzebującym i przeciwstawić się rozkazom, lecz także zapanować nad swoimi uczuciami na tyle, aby nie darzyć oprawców nienawiścią. Wręcz współczuła tym sadystom, którzy bez wahania skazywali ludzi na śmierć.
Dla kobiet w Auschwitz była Mamą. Dla każdej miała dobre słowo. Robiła co w jej mocy, by ciężarne nie czuły się samotne a ich dzieci przyszły bezpiecznie na świat.
"Nadal nie umiała obudzić w sobie nienawiści, lecz zrozumieć też nie mogła. Że dzieciom tak rzadko dawano tutaj prawo do życia. Że to życie komuś przeszkadzało i stanowiło źródło zagrożenia. Jakiego zagrożenia? Dla porządku świata, czystości rasy, wyższości jednego narodu nad drugim? Czy to wszystko nie działo się wyłącznie w imię pychy? Nie zaczynało się od czyjegoś przekonania, że z jakiegoś powodu jest lepszy od innych?"
"Mama nie lubi, kiedy wyrażamy się o kimś źle i komuś źle życzymy, nawet jeśli tematem naszych rozmów są strażnicy i aufzejerki. Chyba tylko ona taka jest, jedna jedyna na świecie. I chyba trzeba specjalnych predyspozycji, jakiegoś wyjątkowego wyposażenia przez naturę, by tutaj nie czuć gniewu i nienawiści do tamtych ludzi."
"Nie lubi tego określenia, że ktoś bawi się w Boga, a jednak nie lubi też sytuacji, w których ktoś przyznaje sobie prawo do decydowania o czyimś życiu lub śmierci. Jej poglądy trzeba wyłuskiwać z pojedynczych zdań, z nie wprost wyrażonych opinii. Jeśli już o kimś mówi, to tak, by nie oceniać i nie potępiać. Twierdzi więc: "Tylko Bóg może życie dawać i odbierać". Wiadomo, że załoga obozu nie postępuje dobrze, ale Mama - co w tych warunkach trudne do pojęcia - nie ocenia tych ludzi."
"Kochała swoją pracę, przyjmowała porody, wyciągała ręce po nowe życie. Łączniczka między dwoma światami."
Narratorką powieści jest jedna z więźniarek, która jako ciężarna trafiła pod opiekę Stanisławy. To postać fikcyjna, lecz cała historia oparta jest na autentycznych wspomnieniach samej Mamy.
Książka jest świetnie napisana, lecz z uwagi na poruszany temat nie jest to lektura łatwa w odbiorze. Na pewno nie da się jej przeczytać na jeden raz. Konieczne jest robienie przerw na oddech. To, co działo się w obozie, przechodzi ludzkie pojęcie. Godna podziwu jest postawa położnej, która wbrew wyraźnym nakazom obozowych władz nie zabiła żadnego dziecka.
Dziękuję Monice za możliwość udziału w book tour. Z pewnością sięgnę także po inne tytuły Magdy Knedler, niekoniecznie związane z tematyką wojenną.