piątek, 17 listopada 2023

Wiktoria Gische "Siostra nazisty"

Tytuł: "Siostra nazisty"

Autor: Wiktoria Gische

Wydawnictwo: Mando

Ilość stron: 304

Data wydania: 01-08-2022

Moja ocena: 7/10

 

Pielęgniarka Monika, pracująca w domu spokojnej starości, zaprzyjaźnia się z jedną z pensjonariuszek. Marta u kresu swych dni chce podzielić się z kimś historią życia. Daje Monice swój pamiętnik oraz plik listów a luki uzupełnia z pamięci. Dziewczyna jest zafascynowana opowieścią, wpadamy w ten świat wraz z nią.

Marta Slowik z Siemianowic w 1938 roku zakochała się w Niemcu, Romanie Wiedemannie. Wzięli ślub na kilka miesięcy przed wybuchem wojny. Jeden z braci dziewczyny, zafascynowany ideologią Hitlera, wstąpił do NSDAP. Gdy wybucha wojna rodzina z oczywistych przyczyn staje się wyobcowana. Sąsiedzi patrzą na nich wilkiem, bo lepiej im się powodzi. Matka Marty zostaje wyproszona ze sklepu, skoro woli mówić po Niemiecku. Gdy okupant wprowadza karty przynależności narodowej, sytuacja się zaognia. Narastają podziały pomiędzy dawnymi sąsiadami. Marta czeka na powrót męża, który dostał wezwanie na front, podobnie cała rodzina wyczekuje wieści o jej braciach.

Ze względu na miejsce akcji w dialogach często padają wtrącenia ze śląskiej gwary. Dla jednych będzie to atut, dla innych przeszkoda. Oczywiście można sprawdzić znaczenie słów w google, ale zaburza to płynność czytania. Brak przypisów z tłumaczeniami.

W książce możemy napotkać na wiele fragmentów opisujących historię miast: Krakowa, Berlina czy Rzymu, bowiem Wiedemannowie udają się w podróż poślubną do Włoch.

Powieść nie wciągnęła mnie tak jak się tego spodziewałam. Jest tu sporo faktów historycznych, ale mniej szczegółów z życia rodziny. Może inaczej, autorka bardziej drobiazgowo opisała przygotowania do ślubu Marty i Romana niż życie bohaterów w czasie wojny, co dla mnie jest bardziej interesujące. Najbardziej dramatyczne wydarzenia są opisywane ogólnikowo, emocje nie docierają do odbiorcy.

Tytułowy brat Marty, Jorg, istniał gdzieś na dalszym planie, od czasu do czasu odwiedzał rodzinę, ale nie był to motyw wiodący. Wiemy, że w końcu przejrzał na oczy, rozczarowany nazizmem.

Pod koniec powieści mamy piękny opis spotkania po latach a Monika otrzymuje niespodziewaną wiadomość.

Książka jest dobra, ale nie porywa.


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://linktr.ee/annadyczko_mczas



 

  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz