niedziela, 31 grudnia 2023

Bartłomiej Malinowski "Zatrzymaj się"

Tytuł: "Zatrzymaj się"

Cykl: Zatrzymaj się, tom 1

Autor: Bartłomiej Malinowski

Wydawnictwo: Wydawnictwo Nocą

Ilość stron: 362

Data wydania: 24-05-2023

Moja ocena: 10/10

 

Tajson jest podwórkowym bandziorem, który wierzy w przetrwanie najsilniejszych. Jego pasją jest boks. Chciałby być równie wielki jak jego idol, od którego wziął przydomek. Nawet strzyże się tak samo, z pomocą swojej dziewczyny, fryzjerki Niny.

Tajson ma dwóch kumpli: dealera Kefira, z którym przyjaźni się od podstawówki i grubasa Robsona, z którego obaj się podśmiewają.

Pewnego dnia postanawiają zrobić koledze przysługę i zabierają go do burdelu. Tam Tajson poznaje rudą barmankę Martę, z którą spędza noc, być może ostatnią w swoim życiu.

Tajson, a właściwie Piotrek, od początku sobie grabił. Notorycznie zastrasza, okrada i oszukuje ludzi. Korzysta ze swojej przewagi fizycznej, by ograbić dzieci. Wykorzystuje naiwność i dobroduszność klientów swojej firmy. Wydaje mi się, że taki z niego kogut, że nikt mu nie podskoczy. Nawet nie podejrzewa co ma mu do powiedzenia szef gdy wzywa go na rozmowę w dzień wolny od pracy.

Później wydarzenia toczą się niczym lawina śnieżna. Tajson musi odpowiedzieć za swoje postępki. Wkurzył niewłaściwych ludzi.

Książka od początku aż kipi energią. Myśli Piotrka podkreślają ciosy jego pięści na worku treningowym. Lokalny kłodzki cwaniaczek wciąż kombinuje jak się dorobić by się nie narobić. Jego zdaniem cel uświęca środki. Nikogo nie szanuje, nie liczy się ze zdaniem matki, z którą mieszka. Napędza go testosteron i adrenalina, ale każdy kiedyś musi się zatrzymać...

Powieść od początku była piekielnie dobra a od momentu, w którym starszy człowiek powiedział "Zatrzymaj się" dosłownie wypala mózg. Cały czas kombinuję jak Tajson co tam się odwaliło. On by to ujął inaczej.

Chcę więcej takich książek a najbardziej chcę przeczytać drugi tom. Ja tu czekam na wyjaśnienie a znajduję KONIEC TOMU PIERWSZEGO!!! No nie!

Autor tak realistycznie oddaje klimat miejskich podwórek, postaci, dialogi, że czułam się jakbym tam była z nimi albo oglądała film.

To jedna z najlepszych książek tego roku i piszę to choć rzadko sięgam po podobną literaturę. Bokser, dresiarz, antybohater, który niejedno ma na sumieniu a jednak chcę wiedzieć co go spotkało. Fenomen!


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://linktr.ee/annadyczko_mczas 

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko_mczas

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko

https://www.tiktok.com/@anna_dyczko\



  

sobota, 30 grudnia 2023

Antologia horroru "Nocne mary. Opowieści niekoniecznie na dobranoc"

Tytuł: "Nocne mary. Opowieści niekoniecznie na dobranoc"

Autorzy: Sylwia Błach, Rafał Christ, Arnold Cytrowski, Łukasz Dubianowski, Tomasz Duszyński, Norbert Góra, Maciej Klimek, Marcin Kowalczyk, Marta Kucharska, Wojciech Kulawski, Graham Masterton, Tomek Miłowicki, Karolina Mogielska, Jarosław Adam Pankowski, Rafał Grzegorz Sawicki, Łukasz Śmigiel, Hubert Smolarek, Nadia Szagdaj, Honza Vojtisek, Paweł Widomski, Flora Woźnica, Olek Zielonka

Wydawnictwo: Lingua Mortis

Ilość stron: 344

Data wydania: 14-10-2023

Moja ocena: 7/10

 

W tych opowiadaniach zaciera się granica pomiędzy jawą a snem. Fabułą rządzi logika nocnych marzeń, a raczej koszmarów. Czasem śnienie jest świadome, co nie zmniejsza jego okrutnego wyrazu. To jak oglądanie horroru, od którego strach oderwać wzrok, bo nie wiadomo co się czai za plecami. Każdy z autorów miał inną wizję przerażającego dreszczowca, od podboju kosmosu, po pogrom Żydów w czasie Drugiej Wojny Światowej, która sama w sobie była koszmarem.

Poniżej znajdziecie kilka słów na temat każdego z utworów:


"Pobudka panie, Sanders" 

W opowiadaniu spotykamy mordercę, skazanego na wielokrotną karę śmierci. Wyroki są kolejno wykonywane a każdy kolejny zbliża go do piekła, w którym jego ofiary zyskają szansę na zemstę.

"Rezydent domu nr 5"

Trzydziestoletni mężczyzna wspomina ostatnie wakacje u dziadków, podczas których jego i siostrę spotkało coś niesamowitego. Miał wtedy tylko dziewięć lat, siostra do dziś nie chce rozmawiać o tym zdarzeniu a on nie ufa własnej pamięci. Postanawia wejść do domu nr 5 i sprawdzić...

"Fabryka"

Mężczyzna pracujący w przetwórni mięsa ma dziwne halucynacje, jakby czymś się zatruł albo zażył narkotyki. Próba zrozumienia dwoistości postrzeganego świata wtrąca go w szaleństwo.

"Korytarz"

Mężczyzna, zachęcony przez kumpla, decyduje się na radykalną terapię. Nie wie dokładnie o co chodzi, lecz chce polepszyć swoje życie. Faktycznie zachodzi w nim zmiana i teraz on szuka kolejnego ochotnika...

"Płaskowyż"

Urzędnik, dokonujący inspekcji kolei poznaje dziwną historię nawiedzonego nasypu.

"Podwójny pech"

Krótka opowiastka z mocnym zakończeniem. Dla posiadaczy czarnego humoru.

"Wieże"

Bardzo dziwne opowiadanie i w sumie nie wiem o co chodzi. Człowiek widzi wieże. Pragnie odkryć ich tajemnicę a one znikają.

"Diabeł na mym ramieniu"

Dwójka funkcjonariuszy przyjeżdża na zapadłą wieś, by rozwikłać sprawę zaginięcia. Trafiają do domu miejscowego dziwaka. Dennis sprawia, że zstaanawiaja się nad różnicą pomiędzy upośledzeniem a szaleństwem. A może to nawiedzenie?

"Dioboł" opowiada o Mateuszku, chłopcu, który zadawał dziwne pytania. Mógł przyczynić się do śmierci kilku osób. Był widziany w lesie, gdzie wywodził ludzi na manowce. Czy duch może mścić się po śmierci?

"Obudź się"

Lena, jasnowidzka i onejromantka, stara się pomóc swojemu wujkowi rozwiązać tajemnicę morderstw w pubach.

"Zostań jedną z nas"

Rozczarowana życiem kobieta marzy o upodobnieniu się do manekina sklepowego.

"Bariery"

Pewna firma wykorzystuje trudną sytuację jednego z pracowników, by zyskać posłusznego niewolnika.

"Wszyscy są zadowoleni"

Makabryczny przykład niezadowolonego klienta przekonuje kolejnego do zmiany zdania.

"Jak doktor Felicjan Żyłka przeklinał posiadanie aparatu telefonicznego"

Bardzo dziwne opowiadanie, w którym głos z telefonu kieruje doktora do piwnicy szpitala, gdzie znajduje on trupy i ogórki w beczkach. Czy to jawa czy to sen?

"Cierpienie uszlachetnia"

To wariacja na temat tytułowego powiedzenia. Nastoletnia Marysia poświęciła swoje szczęście za życie najbliższych, zawierając pakt z demonem. Jej straszliwy koniec daje jej jednocześnie cierpienie ciała i spokój duszy. Opowiadanie, które wciąga i szokuje od początku do końca. Jedno z najlepszych w tym zbiorze.

"Eagri somnia"

Targany wyrzutami sumienia powodującymi koszmarne sny umierający człowiek pisze list i czeka na odpowiedź, która w realnym świecie nie może nadejść.

"Nowe życie"

Aspirujący pisarz, Aleksander, wyrusza w podróż do stolicy. W pociągu spotyka gadatliwego współpasażera, który pojawia się i znika jak kot z Cheshire. Mężczyzna, przedstawiający się jako Albert, wprawia Aleksandra w zakłopotanie i powoduje narastającą dezorientację. Nie pomaga mu także obsługa pociągu. Czas mija, znikają kolejni pasażerowie a skład jedzie i jedzie...

"Domek na drzewie"

Młoda dziennikarka ma przeprowadzić wywiad z ornitologiem. Ten proponuje, że pokaże jej oryginalne domki na drzewach. Przytacza przy okazji miejscową legendę dotyczącą ptaków. Już niedługo Eugenia będzie miała okazję przekonać się czy jest w niej ziarno prawdy.

"Patałachy"

Dwóch topielców obserwuje, w ich mnie, nieudolne starania ludzi przejścia na drugą stronę. Z humorem.

"Hopsy"

Małe wredne ludziki opanowują głowę pewnego mężczyzny. To początek serii nieszczęść, bo Hopsy nie zadowolą się jedną ofiarą. Sytuacja szybko wymyka się spod kontroli.

"Sny Kasandry"

Podbój kosmosu pokazany z perspektywy osobnika innej rasy. Najgroźniejszymi drapieżnikami okazują się ludzie. Autor przedstawia też badaczy Lu-Al-Ba, znanych na Ziemi jako canis familiaris.

"Świadomy sen"

Wojciech Kulawski wraca do motywu znanego jego czytelnikom z książki "Patostreamerzy". Trener świadomego śnienia gromadzi grupę uczestników warsztatów w domku nieopodal Bełżca, gdzie w czasach Drugiej Wojny Światowej znajdował się obóz zagłady. Czwórka osób śni o masowych mordach przeprowadzanych przez hitlerowców. "Przypadkiem" natrafiają na ślad podziemnej komnaty sekty Vril. Z powodu chciwości jednego człowieka grozi im śmiertelne niebezpieczeństwo...

"Koszmary Doroty"

Autor "Rezydenta domu nr 5" przedstawia historię koszmarnego lokatora, widzianą oczami siostry chłopca. Poznajemy zakończenie jego opowieści.

***

Największe wrażenie zrobiły na mnie opowiadania "Pobudka, panie Sanders" Nadii Szagdaj, "Dioboł" duetu Graham Masterton i Karolina Mogielska i "Cierpienie uszlachetnia" duetu Sylwia Błach i Honza Vojtisek. Ciekawe były też krótkie formy Pawła Widomskiego "Wszyscy są zadowoleni", "Podwójny pech" i "Patałachy", które dla odmiany prócz grozy budziły też uśmiech. Dla posiadaczy czarnego humoru. 


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://linktr.ee/annadyczko_mczas

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko_mczas

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko

https://www.tiktok.com/@anna_dyczko\





  

 

środa, 27 grudnia 2023

Sylwia Kubik "Zakochana zakonnica"

Tytuł: "Zakochana zakonnica"

Autor: Sylwia Kubik

Wydawnictwo: Filia

Ilość stron: 352

Data wydania: 12-07-2023

Booktour: Czytam dla przyjemności

Moja ocena: 8/10

 

Sylwia Kubik przedstawiła historię opartą na faktach. Poznała ją dzięki jednej z czytelniczek. Patrycja postanowiła jej zaufać wierząc, że jest to odpowiednia osoba do obiektywnego odtworzenia jej losów.

Patrycja była energiczną dziewczyną. Właśnie skończyła szkołę średnią. Gdy poznała siostrę Hiacyntę, zauroczyło ją bijące od niej dobro i empatia. Zapragnęła być taka jak ona. Zaczęły wspólnie jeździć na zgromadzenia religijne. Patrycja była zafascynowana tym światem. Zachowywała się jak osoba zakochana, całkiem straciła głowę, tyle że nie dla człowieka a dla idei. Pomimo protestów rodziny, która znała ją przecież najlepiej, wstąpiła do zakonu.

Życie za murami okazało się inne niż myślała. Nie każda zakonnica była chodzącym ideałem, jak Hiacynta. W zakonie panowała surowa dyscyplina. Patrycja ze wszelkich sił starała się dostosować do reguły, lecz wciąż dawała o sobie znać jej prawdziwa osobowość. Siostry przełożone robiły wszystko, by okiełznać jej charakter. Jej, gadatliwej z natury, przeszkadzał nakaz milczenia.

Dostawała za karę najcięższe prace, czego omal nie przypłaciła życiem. Z wielkim przekonaniem podejmowała się wszystkich zadań, by tylko zostać w zakonie. Po drodze słyszała nie raz pytania czy jest tego pewna. Nie każdy nadaje się do takiego życia. Koniec mrzonek przyniósł poważny kryzys w jej rodzinie. Gdy nie dostała pozwolenia na odwiedziny w szpitalu, zbuntowała się ostatecznie i odeszła.

Po tytule spodziewałam się, że dziewczyna się zakocha jeszcze będąc w zakonie, jednak stało się inaczej. Kilkuletni pobyt tam nauczył ją walczyć o swoje, zahartował jej charakter zamiast go złamać i dostosować do wymagań ogółu.

Patrycja musiała nie raz walczyć o siebie i o swoje przekonania. Na swojej drodze spotkała zarówno ludzi podłych i bezwzględnych, jak dobrych o pełnych miłosierdzia. Autorka podkreśla, że w każdym zawodzie zdarzają się różne osoby i nie należy żadnego z góry oceniać. W swojej książce nie podaje nazwy zakonu, by nie powodować niepotrzebnej nagonki.

Patrycja nie raz została potraktowana okrutnie, lecz gdyby wybrała inną ścieżkę życiową, nie spotkałaby swojego przyszłego męża.

Podjęła próbę realizacji swojego marzenia, lecz koniec końców musiała pogodzić się z porażką.

Przedstawione w powieści zakonnice przed złożeniem ostatecznych ślubów miały ładne kilka lat na przemyślenie swojej decyzji, przechodząc przez kolejne stopnie wtajemniczenia. Uważam, że jest to słuszne, gdyż każdy może się pomylić, szczególnie młoda kobieta, a w ten sposób ma szansę się wycofać, choć nie raz jest przez to napiętnowana przez społeczeństwo i rodzinę. Tak zdarzyło się w przypadku Patrycji, lecz w końcu odnalazła swoje szczęście.


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://linktr.ee/annadyczko_mczas



 

 

 

Jolanta Kosowska "Madeira"

Tytuł: "Madeira"

Autor: Jolanta Kosowska 

Wydawnictwo: Zaczytani

Ilość stron: 288

Data wydania: 08-06-2023

Booktour: Czytam dla przyjemności

Moja ocena: 7/10

 

Jolanta Kosowska leci utartym schematem, znanym mi z wcześniejszych jej książek. Jest osoba zaginiona, rozpacz i rozterki miłosne tej, która została opuszczona. Są piękne, malownicze krajobrazy portugalskiej wyspy i nieuniknione komplikacje rodzinne oraz problemy medyczne. W końcu autorka jest z zawodu lekarzem, więc potrafi dobrze i przekonująco o tym pisać.

Nie jest to bynajmniej zarzut, lecz nieuniknione skojarzenie. Czytając przypominałam sobie inne tytuły pisarki i porównania nasuwały się same.

Pomimo tych wszystkich podobieństw akcja każdej z tych książek osadzona jest w innym kraju a czytanie o miejscowych zwyczajach, kulturze i kuchni za każdym razem sprawia mi przyjemność. Prawie można poczuć zapach zupy pomidorowo cebulowej i zobaczyć zachód słońca nad wyspą.

Zaręczona z Filipem Julia wspomina ukochanego z takim bólem, iż z początku założyłam, że jej ukochany nie żyje. Dziewczyna jest bliska rzucenia się z klifu, gdy dostrzega ją Alberto. Odciąga turystkę od przepaści i zabiera ją do swojej rodzinnej restauracji. Dokładnie tej, którą Filip koniecznie chciał jej pokazać podczas ich wspólnego pobytu na wyspie jakiś czas wcześniej.

Zakochani młodzi ludzie planowali wesele. Jeszcze tylko wieczór panieński, kawalerski... Filip wybrał się z kumplami w Tatry. Zdjęcie wysłane ze szczytu było ostatnim kontaktem z narzeczoną. Później miał wyjechać na kilka dni coś sobie poukładać a po powrocie wyjaśnić Julii o co chodziło. Nie wrócił.

Ludzie, na których trafiła Julia okazali się blisko związani z Filipem. Może się to wydawać niezwykłym zbiegiem okoliczności, ale to mała wyspa a ona dotarła w znane mu miejsce. Zwierzyła się właściciele restauracji, Anie, która szybko skojarzyła fakty. Jej syn, Alberto, poprosił o pomoc w poszukiwaniach swojego przyjaciela, z zawodu policjanta. Dzięki jego staraniom mogliśmy poznać zakończenie tej historii i dowiedzieć się co spotkało Filipa. Jest to mało prawdopodobne, aczkolwiek możliwe. Dziwniejsze rzeczy się na świecie zdarzały.

Zanim dojdziemy do rozwiązania zagadki poznajemy bohaterów z różnych stron, gdyż w książce mamy kilku narratorów. Poznajemy trzy pokolenia jednej rodziny i ich perypetie życiowe. Dzięki dzielonym opowieściom losy bohaterów splatają się w mocną sieć, a wzajemne powiązania różnych osób naprowadzają ich na właściwy trop. Zakończenie pozostawia nadzieję na happy end.

 

Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://linktr.ee/annadyczko_mczas



  

Angelika Kuszła, Anna Meleszko "Świąteczne potyczki"

Tytuł: "Świąteczne potyczki"

Cykl: Pan Pech, tom 1,5

Autorzy: Angelika Kuszła, Anna Meleszko

Wydawnictwo: Ridero

Ilość stron: 46

Data wydania: 24-12-2023

Moja ocena: 9/10 

 

"Świąteczne potyczki" to opowiadanie, które niezawodnie poprawia humor. Bliźnięta Zośki, Lila i Ksawery, to dzieciaki z piekła rodem. Przy nich po prostu nie można się nudzić. Choć nie grają pierwszoplanowej roli w intrydze, od początku dostarczają dużej dawki śmiechu, gdy widzimy, na jaki pomysł wpadły, by dostać od Mikołaja wymarzone zabawki. Moje dzieci w galerii handlowej też od razu kierowały się do fontanny, ale aż takiej fantazji nie miały, na szczęście, i nigdy nie musieliśmy uciekać przed ochroną.

Gdy w związek Zośki wkrada się nuda, niezawodna przyjaciółka znajduje jej kalendarz adwentowy, który powinien rozruszać małżonka. Tymczasem Wiktor oświadcza, że wyjeżdża na święta. Każda kobieta by sie wkurzyła. Jak to, całe dnie spędza w pracy, i jeszcze teraz zostawia ją samą z całym tym przedświątecznym bajzlem? Zośka jest kobietą spontaniczną i popędliwą. Wiktor powinien się cieszyć, że nie miała pod ręką cięższej amunicji.

Rano, gdy mąż wyjeżdża, Zośka z Niną wsiadają w samochód z zamiarem śledzenia go. Oczywiście szybko dopada je "pech", któremu winna jest zwykła nieuwaga i roztrzepanie Zochy.

Jakimś psim swędem docierają na miejsce finałowych zdarzeń. W malowniczej scenerii Bieszczad odkrywamy co potrafi rozwścieczona kobieta.

Finał po raz kolejny rozbawi was do łez, gdy bliźniaki ozdobią choinkę... zabawkami.

Dawno się tak nie uśmiałam. Na zaledwie 30 stronach autorki przedstawiły historię przyjaźni, zawiedzionych uczuć, rozczarowania i przyjemnego zaskoczenia na koniec. Istny rollercoaster emocji. Bliźniaki są niepodrabialne, to co oni wyprawiają nie śniło się pedagogom.

Dziękuję za poprawienie mi humoru przed świętami. To opowiadanie naprawdę można by przepisywać na receptę zamiast antydepresantów.

Polecam.


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://linktr.ee/annadyczko_mczas





 

 

Natalia Sońska "Ostatni śnieg tej zimy"

Tytuł: "Ostatni śnieg tej zimy"

Autor: Natalia Sońska

Wydawnictwo: Czwarta Strona

Ilość stron: 286

Data wydania: 09-02-2022

Moja ocena: 8/10

 

Małżeństwo Marty i Pawła od jakiegoś czasu przechodzi kryzys. Stosunki między nimi ochłodziły się. Paweł jest z zawodu dentystą a Marta pracuje w wydawnictwie a po godzinach kilka razy w tygodniu pomaga w świetlicy dla dzieci z rodzin z problemami.

Ewa jest w trakcie trudnego rozwodu, jej mąż zrzeka się odpowiedzialności za córkę a ona sama musi wyjechać służbowo. W związku z tym mała Blanka ma spędzić trzy tygodnie pod opieką cioci.

Paweł nie chce mieć dzieci i niechętnie patrzy na ich gościa. Tym bardziej, że nie zostali odpowiednio wcześnie uprzedzeni o fakcie przejęcia opieki nad Blanką. Intryga teściowej może wszystkim odbić się czkawką. Paweł jest przekonany, że to podstęp żony, pragnącej przekonać go do posiadania dzieci.

Marta jest odpowiedzialna i ma doświadczenie w pracy z dziećmi, nie ma też serca odmówić kuzynce w trudnym położeniu.

Stara się zapewnić małej spokój i poczucie bezpieczeństwa. Nawet Paweł stopniowo zaczyna darzyć Blankę sympatią, choć początkowo przenosił na nią negatywne uczucia do żony.

Jest wczesna wiosna, lecz zima nie chce odpuścić. Dzieci cieszą się z możliwości wyjścia na sanki a Marta skrycie ma nadzieję, że to ostatni śnieg tej zimy i przyjedzie w końcu ocieplenie nie tylko w przyrodzie, lecz także w jej małżeństwie.

Z pewnością nie pomagają jej plotki w pracy. Tymczasowo została asystentką swojego szefa, co różnie jest odbierane.

Konrad nie raz próbuje naruszyć granicę pomiędzy stosunkami służbowymi a prywatnymi. Wzbudza to w Pawle słuszną zazdrość.

Przed Martą nie lada wyzwanie: musi zdystansować szefa, rozmówić się z matką, ułagodzić męża, postarać się naprawić ich związek i jeszcze zająć się dzieckiem.

Nie jest to książka ani słodka ani świąteczna. Opowiada o życiowych problemach, które mogą zdarzyć się każdemu. Blanka jest uroczą dziewczynką, na którą bardzo wpłynął rozwód rodziców i napięta atmosfera w domu. Sama nie jest pewna, czy rodzice jeszcze ją kochają.

Czytałam kiedyś, dawno temu, inną powieści Natalii Sońskiej, i tamta mnie nie zachwyciła. Ta z kolei jest wzruszająca i pełna ciepła pomimo mroźnej aury. Chyba dam szansę i innym tytułom autorki.


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://linktr.ee/annadyczko_mczas



 

 

  

Joanna Mroczkowska "Smak brzoskwini"

Tytuł: "Smak brzoskwini"

Autor: Joanna Mroczkowska

Wydawnictwo: Vibe

Ilość stron: 444

Data wydania: 18-09-2023

Moja ocena: 8/10

 

Na wstępie poznajemy świat XXII wieku, w którym żyje Zofia Bystrzycka. Z powodu zdewastowania przez ludzi środowiska naturalnego występują tu silne anomalie pogodowe a z powodu zanieczyszczenia powietrza z domu nie da się wyjść bez maski.

Zośka finansowo cienko przędzie, ale i ona posiada inteligentny dom. W punkcie naprawy sprzętu elektronicznego poznaje sympatycznego Igora. Gdy wraca do mieszkania zostaje napadnięta i traci przytomność. Budzi się pięćset lat później na pokładzie promu kosmicznego, z którego musi jak najszybciej się wydostać.

Z początku autorka przeplata opowieści z obu czasów, by ostatecznie skupić się na przyszłości.

Okazuje się, że ojciec Zosi nie był tym, za kogo się podawał. Jest współodpowiedzialny za klęskę klimatyczną zwaną Dniem Gniewu Ziemi. Jego wynalazek miał ocalić ludzkość, lecz wyrwał się spod kontroli i spowodował odwrotne skutki.

Zofia trafia do Taomu, jednego z dwóch zwaśnionych miast. Rządzi w nim cesarz Tao Li. Jego konkurentką jest Maria z Bronu. Władcy obu miast mają odmienne wizje przyszłości. W Taomie postawiono na nowoczesne rozwiązania, nie ingerujące w przyrodę i przystosowanie mieszkańców od życia na nowej Ziemi po katastrofie, zaś ludzie z Bronu pragną powrotu do przeszłości.

Zosia została wplątana w konflikt pomiędzy miastami. Jeszcze nic o nich nie wie a już musi opowiedzieć się po którejś ze stron. Włodarze obu metropolii chcą coś od niej uzyskać. Kobieta z fascynacją odkrywa nowe technologie, coś ją jednak martwi. Wciąż wisi nad nią groźba utraty życia. Ponownie spotyka Igora, lecz on odnosi się do niej niemiło, najwyraźniej jej nie pamięta.

Zosia próbuje lawirować pomiędzy oczekiwaniami Tao i Marii tak, by przetrwać. Stawką w tej grze jest przyszłość pozostałości ludzkości oraz środowiska planety.

Uważam, że to bardzo dobry debiut. Pomysł na książkę jest ciekawy, lubię takie dystopie. Wielkie wrażenie zrobiła na mnie szczegółowość, z jaką autorka przedstawiła świat przyszłości, od skutków degradacji środowiska po nowe technologie. W odpowiednich momentach podkręcała też akcję. Najpierw coś się działo, później następowała chwila spokoju na oddech i objaśnienia a gdy czytelnik ochłonął, lecz zanim zaczął się nudzić następowała kolejna zmiana fabuły. Niektóre sceny przypominały mi walki rodem z Gwiezdnych Wojen. Trochę zabrakło mi rozwinięcia relacji pomiędzy bohaterami. Wyrzuciłabym też z treści wulgaryzmy, bo mi kompletnie nie pasowały do całości.

Jeśli ktoś lubi taką tematykę to polecam.


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://linktr.ee/annadyczko_mczas



 

 

 

 

Mariusz Samp "Bolesław Chrobry. Król Polski, przyjaciel i wróg cesarzy"

Tytuł: "Bolesław Chrobry. Król Polski, przyjaciel i wróg cesarzy"

Autor: Mariusz Samp

Wydawnictwo: Lira

Ilość stron: 336

Data wydania: 22-11-2022

Moja ocena: 10/10

 

Bolesław Chrobry był synem Mieszka I. Jako dziecko przebywał w roli zakładnika na dworze cesarskim w Niemczech. Wyniósł z tego pewne korzyści, poznając język, kulturę i politykę sąsiada.

Po powrocie objął rządy nad krajem. Był władcą silnym i bezwzględnym. Organizował liczne wyprawy na prawie wszystkie strony, jak widzimy na mapie. Pominął jedynie morskie wojaże. Przez wiele lat "nie rozstawał się z koniem i mieczem", jak pisze autor. Dzierżył władzę prawie absolutną, gdyż wrogów wybijał w pień. Potrafił pozbyć się też sprzymierzeńców. Łamał traktaty pokojowe a mimo to odnosił sukcesy w polityce międzynarodowej. Zjednoczył ziemie polskie i doczekał się koronacji, niestety niedługo przez śmiercią. Miał co najmniej siedmioro dzieci.

Dzięki temu tytułowi odświeżyłam sobie szkolną wiedzę. Przyznaję, że podręczniki były na tyle nudne, że niewiele zapamiętałam z wyuczonej historii. Dopiero teraz, gdy czytam powieści historyczne oraz publikacje popularnonaukowe, zaczyna mnie to interesować, bo nie muszę wkuwać na klasówkę.

Najbardziej zszokowały mnie kary jakie Bolesław zarządził dla osób dopuszczających się zdrady małżeńskiej i nie przestrzegających postu.

Wiele w tej historii jest domysłów, gdyż nie oznaczono w tekstach źródłowych dokładnych miejsc i dat pewnych wydarzeń. Przeszło tysiąc lat to szmat czasu i trudno teraz odtworzyć szczegółowe informacje. Autor posiłkował się głównie kronikami merseburskiego biskupa Thietmara, relacjami Galla Anonima oraz rosyjską "Powieścią minionych lat" i czeską publikacją "Kosmasa Kronika Czechów".

Książka o pierwszym królu Polski napisana jest bardzo przystępnym językiem. Nawet tłumaczenia średniowiecznych tekstów są zrozumiałe. Ilość pracy jaką autor włożył w przygotowanie publikacji ilustruje ponad 70 stron przypisów. Na końcu książki mamy też mapę ówczesnej Polski i tablice genealogiczne.

Zdecydowanie jest to książka warta uwagi. Informacje same zapadają w pamięć, sposób ich przestawienia przemawia do wyobraźni. Tam gdzie nie było pewności co do jakichś faktów autor napisał to wprost. Potrafił zainteresować mnie postacią króla to już coś.


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://linktr.ee/annadyczko_mczas

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko_mczas

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko

https://www.tiktok.com/@anna_dyczko



 

  

Iwona Żytkowiak "Nowe życie"

Tytuł: "Nowe życie"

Autor: Iwona Żytkowiak

Wydawnictwo: Replika

Ilość stron: 304

Data wydania: 25-07-2023

Moja ocena: 7/10

 

50-letnia Łucja przez trzy lata rozpaczała po śmierci męża. Teraz jedzie zwiedzić jeszcze raz ich ukochane miejsca. Na słonecznej Majorce zagaduje ją starsza pani. Cecylia najwyraźniej spragniona jest towarzystwa. Dwie dojrzałe wdowy znajdują wspólny język. Łucja jest oczarowana otwartością Cecylii, która wraz ze swoim kierowcą, Manuelem, obwozi ją po wyspie, pokazuje malownicze miejsca, w końcu zabiera do swojego domu. Sielankę przerywa pojawienie się pasierbicy Cecylii, Judyty. Dziewczyna, która od początku nie lubiła macochy, dybie na jej majątek. Chętnie pozbyłaby się jedynej przeszkody na drodze do jego przejęcia.

Po powrocie do Polski Łucja układa sobie życie z właścicielem biura nieruchomości, Tomaszem. Wydaje się, że dojrzała do nowego związku. Jej dzieci są dorosłe i mają własne rodziny. Córka planuje ślub. Zdaje się, że tylko sama Łucja ma skrupuły przed zaangażowaniem się w nowy związek, bo zarówno jej dzieci jak i córka Tomasza życzą im wspólnej przyszłości. Wiadomo, z drugą osobą łatwiej jest iść przez życie, nawet, a może szczególnie, zbliżając się do jego końca.

Cecylia z kolei jest bardzo samotna w swoim wielkim domu. Łucja, rozmawiając z nią przez telefon, czuje, że coś niedobrego się tam dzieje. Doskonale wyczuwa nastroje starszej pani, choć zna ją krótko. W końcu postanawia przylecieć i sprawdzić osobiście o co chodzi. Dla Cecylii spotkanie młodszej koleżanki, która nie przestaje drążyć, stało się fortunnym zbiegiem okoliczności. Przypadkowy zbieg ich dróg może zmienić przyszłość starszej pani a młodszej – dać do myślenia.

Autorka pięknie opisuje krajobrazy Majorki, opowiada o jej miastach i zabytkach. Wspomina romans Chopina i George Sand a także ludzi, którzy pracowali nad rozgryzieniem zagadki Enigmy. Przedstawia także szczegółowy życiorys dwóch bohaterek i ich partnerów. Mąż Cecylii, Edgar, nosił w sobie piętno holocaustu. Jego rodzina została zamordowana w obozie. On sam przez całe życie szukał swojej tożsamości, chciał wrócić do Hiszpanii.

Edwin Łucji był dla niej dobry, choć dość sztywny i zasadniczy, uciekał od życia. Córka nie wspomina go dobrze, co rozjusza jej matkę. Ma w pamięci obraz idealny i nie pozwoli go kalać.

Łucja i Cecylia niknęły w cieniu swoich wybranków a po ich śmierci straciły sens życia. Muszą odnaleźć go na nowo, stworzyć własną przestrzeń.

Książka jest nostalgiczna, pokazuje tęsknotę za utraconym. Łucja prócz Edwina wspomina też matkę. Więcej ciepłych uczuć ma do niej teraz niż gdy tamta żyła. Porównuje rodzicielkę z Cecylią. Także Edwin stracił towarzyszkę życia.

Powieść przedstawia poranionych psychicznie ludzi. Ich dzieci są już inne, pełne entuzjazmu i wiary w dobrą przyszłość. Łucja, które zna już życie, nie potrafi do końca wsiąknąć w szczęście córki. Przez cały czas obawia się, że coś złego się wydarzy i Anka się nie pozbiera. W końcu ją też nieszczęście dopadło znienacka. Nie wiadomo czy kiedykolwiek uda jej się otrząsnąć do końca. Zakończenie nie daje nam żadnej pewności, choć pozostawia nadzieję na happy end.


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://linktr.ee/annadyczko_mczas



  

Magdalena Krazue "Ostatnia wiadomość"

Tytuł: "Ostatnia wiadomość"

Autor: Magdalena Krazue

Wydawnictwo: Mięta

Ilość stron: 352

Data wydania: 15-11-2023

Moja ocena: 8/10

 

Jagoda i Przemek przez lata byli zgodnym małżeństwem. Ona, nauczycielka i domatorka, uwielbiała dbać o bliskich. Teraz ich dzieci, bliźniaki, są już dorosłe i latają po świecie a między nimi zaczęło coś się psuć.

Przemek odnalazł sportową pasję, której poświęcił się tak bardzo, że nie miał już czasu dla żony. Przestały mu smakować tradycyjne obiady, zażądał zdrowszych zamienników. Odmawiał rozmowy i zbywał obawy Jagody, przekonanej, że on kogoś ma.

W końcu wyszło szydło z worka. Któregoś razu Przemek wrócił do domu kompletnie pijany i Jagoda podsłuchała jego rozmowę z kumplem z siłowni. Nareszcie dowiedziała się co mąż o niej naprawdę sądzi.

Jagoda długo walczyła o swoje małżeństwo, choć ewidentnie nie było co tam naprawiać. Patrząc jak się męczy i miota miałam ochotę podsunąć jej pozew rozwodowy.

Gdy Przemek nadepnął jej na ambicję, twierdząc, że może być jego prywatną służącą, skoro po pracy i tak jest w domu, postanowiła mu udowodnić, że też może mieć jakąś pasję i zapisała się na kurs samoobrony. Trener krav magi, Jacek, szybko ją zauroczył.

Przemek zachowywał się dziwnie, jakby jednocześnie chciał być z Jagodą i nie chciał. Odrzucał jej starania a mimo to chciał zatrzymać ją w domu za wszelką cenę.

Kobieta była rozdarta pomiędzy dwoma mężczyznami. Dobrze się czuła w towarzystwie Jacka, lecz poczucie odpowiedzialności ciągnęło ją z powrotem do domu. Gdy się wyprowadziła Przemek nagle zaczął się o nią starać, tak że sama nie wiedziała co ma robić. Kiedy wreszcie podjęła decyzję, rzeczywistość brutalnie odebrała jej tego, którego wybrała.

Autorka fantastycznie pisze o uczuciach. Kłótnie pomiędzy małżonkami brzmią bardzo autentycznie. Przemek słusznie zarzuca Jagodzie dramatyzowanie, choć ona ma swoje racje. Szybciej od niego zauważyła co się z nimi dzieje. On założył, że ochłodzenie po wielu wspólnych latach jest rzeczą naturalną. Nie chciał przyznać się do błędów.

Ich relacja jest skomplikowana. Z jednej strony mają siebie dość, z drugiej nie umieją o sobie zapomnieć.

"Ostatnia wiadomość" to książka pełna życiowej mądrości, pokazująca, że nic nie jest dane na zawsze. Przeczytajcie ją gdy będziecie gotowi uronić parę łez. Bez chusteczek się nie obejdzie.


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://linktr.ee/annadyczko_mczas




  

środa, 20 grudnia 2023

Wasilij Machanienko "Świat przeistoczonych. Tom 1. Bez prawa do błędu"

Tytuł: "Świat przeistoczonych. Tom 1. Bez prawa do błędu"

Cykl: Świat przeistoczonych. Tom 1.

Autor: Wasilij Machanienko

Wydawnictwo: Insignis

Ilość stron: 320

Data wydania: 12-07-2023

Moja ocena: 10/10

 

Mark Dervine to zwykły chłopak. Student, opiekujący się siostrą o imieniu Wiewiórka. Oboje lubią grać w gry sieciowe. Najnowszym hitem jest Świat Przeistoczonych. Żeby otrzymać dostęp do pełnej wersji trzeba przejść poziom przedpremierowy. Obojgu się to udaje, dzięki czemu zyskują szansę na przeżycie, gdy gra wkracza łączy się z realną rzeczywistością.

Takiej rozgrywki jeszcze nie było! Nagle część ludzi zmienia się w potwory a pozostali muszą je zabijać, żeby przeżyć. Otrzymują kolejne poziomy, atrybuty i przedmioty z wirtualnego sklepu. Obca cywilizacja odwiedziła Ziemię, czyniąc z niej arenę rozgrywki. Trzeba trochę czasu, żeby się dowiedzieć czego chce lider potworów: zasobów wydobywanych z głębi planety.

Gra byłaby doprawdy fascynująca, gdyby nie to, że otrzymywane obrażenia są prawdziwe. Możliwa jest regeneracja, długa i bolesna. Kolejne modyfikacje ciała otrzymuje się za pomocą zastrzyków, których liczba rośnie wraz z poziomem trudności.

Autor zrobił coś niesamowitego. Sprawił, że wyszłam ze swojej strefy komfortu i odnalazłam się w niej.

Nie lubię przydługich opisów, tymczasem w tej książce dialogów jest raptem kilka a większość treści stanowią przemyślenia i plany gracza oraz opisy walk z potworami.

Wychowałam się na takich grach jak Doom, Heretic, później Diablo - aktualnie gram w 4 - więc znam ten system.

Nabijanie kolejnych poziomów wymaga pokonywania coraz silniejszych potworów. Zarówno one jak i gracz muszą cały czas się ulepszać. A gdy wydaje nam się, że jesteśmy tak silni, że nikt nas nie pokona następuje zaskoczenie gdy natykamy się na bossa.

I tutaj rozgrywka wciąga, ponieważ Mark nie zna jej zasad. Wszystko wychodzi "w praniu". Musi jednocześnie uczuć się funkcjonowania w tej nowej rzeczywistości, ulepszać swoje parametry i walczyć o przetrwanie, mając przed oczami także wyższe cele. Jednym z nich jest uratowanie uwięzionej siostry, drugim - ocalenie planety.

Mark szybko awansuje, dobrze kombinuje, obserwuje otoczenie i wyciąga wnioski. Dokonuje właściwych wyborów. Oczywiście zdarzają się błędy a każdy z nich kończy się poważnymi obrażeniami. To tłumaczy podtytuł: bez prawa do błędu. Nie czytałam jeszcze książki tak dobrze odtwarzającej klimat gry RPG, która by mnie ani przez moment nie znudziła. Odkładając powieść wciąż o niej myślałam i nie mogłam się doczekać co będzie dalej.


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://linktr.ee/annadyczko_mczas



  

wtorek, 19 grudnia 2023

Nadia Szagdaj, Grzegorz Filarowski "Rak"

Tytuł: "Rak"

Autorzy: Nadia Szagdaj, Grzegorz Filarowski

Wydawnictwo: Wydawnictwo Lingua Mortis

Ilość stron: 480

Data wydania: 26-10-2023

Moja ocena: 10/10

 

Julia, Aneta, Monika, Lila, Karolina, Patrycja, Sylwia, Ewelina, Sandra, Katarzyna, Renata, Justyna - to kobiety wykorzystane przez Iwo Raka. Mężczyzna zjawiał się w trudnych dla nich chwilach, oferował wsparcie. Z początku był miły i pomocny. Z czasem pojawiała się zaborczość a prośby zmieniały się w żądania. Wyłudzał pieniądze, kradł wartościowe przedmioty, w tym cenny obraz i luksusowy samochód. Wobec swoich ofiar stosował przemoc psychiczną i fizyczną. Kopał kobiety w krocze, żeby wstydziły się pokazać siniaki. Policja, mająca setki spraw na głowie, ignorowała kolejne doniesienia, dopóki teczki z aktami nie trafiły na biurko oddanego pracy funkcjonariusza o ksywie Cyja. Gdy zobaczył jak wiele jest osób poszkodowanych przez tego samego człowieka, zaczął drążyć.

Tymczasem Rak starał się podkopać wiarygodność Filipa, który miał o nim najwięcej informacji. Uczepił się jego żony, wmawiając jej, że to mąż, z którym jest na ścieżce rozwodowej, jest jej prześladowcą. Umiał świetnie zamydlić oczy, udając poszkodowanego. Potrafił odgrywać różne choroby, od migreny po zawał.

Gdy Cyja przekonał się, że zarzuty wobec Filipa są bezpodstawne, zaczęli działać razem przeciw Iwo, i dopiero to przyniosło efekty. Lecz nawet gdy namówili parę kobiet do podtrzymania zeznać - wiele je wycofywało ze strachu - i nagłośnili sprawę w telewizji, publiczność szydziła z oszukanych kobiet.

Sam Rak śmiał im się w twarz i groził, skutecznie się wymykając. Do swoich gierek nie zawahał się wciągnąć własnych synów. Łatwowierne dzieci robiły wszystko co tatuś każe, za rundkę na Xboxie czy lody.

Cała ta historia jest wstrząsająca, tym bardziej, że oparta na faktach. Dzięki niej Grzegorz Filarowski podjął się napisania swojej pierwszej książki, w duecie z Nadią Szagdaj. Powstała wciągająca opowieść, którą czyta się jednym tchem, pomimo iż liczy prawie 500 stron.


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://linktr.ee/annadyczko_mczas 

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko_mczas

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko

https://www.tiktok.com/@anna_dyczko




  

Jodi Ellen Malpas "Jedna noc z księciem"

Tytuł: "Jedna noc z księciem"

Cykl: Belmore Square, tom 1

Autor: Jodi Ellen Malpas

Wydawnictwo: Insignis

Ilość stron: 408

Data wydania: 27-09-2023

Moja ocena: 6/10

 

Trafiamy do XIX-wiecznej Anglii, gdzie walc uznawany jest za wysoce niestosowny taniec a biedni, głodujący ludzie dopuszczający się kradzieży - w tym dzieci - są skazywani na śmierć.

Rodzina Elizy Melrose przeniosła się właśnie do Londynu. Ojciec dziewczyny dorobił się majątku dzięki nowemu wynalazkowi: prasie drukarskiej. Jego "London Times" rozwija się dynamicznie. Tatuś postanawia dobrze wydać za mąż swoje dzieci. Dziewiętnastoletniej Elizie grozi staropanieństwo. Ojciec już ma dla niej kandydata, potwornie nudnego i tchórzliwego chłopaka, w dodatku zakochanego w innej, ale tu porywy serca nie mają nic do rzeczy. Liczą się interesy. Cóż z tego, że jego dzieci są nieszczęśliwe a pracownicy zaharowują się za grosze jak niewolnicy? Liczy się zysk.

Trudno pisać o tym zakłamaniu bez emocji. Ktoś przywłaszcza sobie pracę innej osoby, padają fałszywe oskarżenia, ojcowie szantażem zmuszają swoje dzieci do małżeństwa z "właściwą" osobą, czy raczej z jej pieniędzmi.

Do domu nieopodal posiadłości Melrosów wprowadza się książę Chester, John Winters. Pojawienie się mężczyzny budzi lawinę plotek. Wszak cała jego rodzina zginęła w pożarze. Jego podejrzewa się o podłożenie ognia. Oczywiście Eliza musiała wpaść właśnie na niego podczas obowiązkowej przechadzki w parku.

Wścibska nastolatka o pisarskich ambicjach zakrada się do jego domu, wymykając się ukradkiem. Wszak nikt by jej nie wypuścił samej ciemną nocą. Nie może zapomnieć o przystojnym księciu odkąd spojrzała w jego zielone oczy.

Ta dwójka wpada na siebie tak często jakby przyciągał ich niewidoczny magnes. Wyraźnie ciągnie ich do siebie, hamują ich tylko konwenanse oraz - ze strony księcia - jakaś niebezpieczna prawda, której nie chce zdradzić. Wiadomo, że z każdą kobietą może spędzić tylko jedną noc i z żadną nie zamierza się wiązać na dłużej.

Eliza wydaje się bardzo naiwna i niezdecydowana. Jedno spojrzenie w oczy księcia i wierzy w każde jego słowo. Brak konsekwencji widać także w jej działaniu. Z jednej strony chce myśleć o sobie jako o buntowniczce i sprzeciwia się swatom ojca, z drugiej choć uparcie twierdzi, że nie jest damą za wszelką cenę stara się przestrzegać odgórnie ustalonych zasad. Słowem - jest damą gdy jej to pasuje a buntowniczką na pokaz.

Pewne osoby starają się za wszelką cenę wrobić Johnny'ego w morderstwo, lecz oskarżenia oparte są na śmiesznych wręcz poszlakach, takich jak chusteczka księcia znaleziona obok poszkodowanego. Nie wiadomo skąd się tam wzięła, ale księciu - czyli wysoko postawionej w towarzystwie osobie - grozi kara śmierci.

On sam wobec Elizy stosuje strategię "chciałbym, ale nie mogę". Na zmianę przyciąga dziewczynę, wręcz naciska na spotkania, później się wycofuje, i tak w kółko. Och, nie mogę cię zbrukać, bo zniszczę twoją reputację, a gdy jednak do tego dochodzi - radź sobie sama.

90% fabuły kręci się wyłącznie wokół relacji Elizy i Johny'ego. Dziewczyna ma jakieś ambicje, ale nie walczy o siebie, poddaje się woli ojca. Ten ignoruje całą swoją rodzinę. Matka nie ma nic do powiedzenia - jej zadaniem było urodzić dzieci a teraz ma się nimi zajmować. On nie ma czasu, bo prowadzi interesy. Oboje nie mają pojęcia co robią ich dzieci, kogo obdarzają uczuciem. Matka jest zajęta kupowaniem nowych czepków sukienek i chadzaniem na bale i spotkania towarzyskie. Każde z dzieci ma ukryte pragnienia, o których boi się mówić.

Naprawdę ciekawe jest ostatnie kilka stron, gdy książę wreszcie odkrywa karty i poznajemy prawdziwe intencje jego oraz lorda Lymingtona. 


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://linktr.ee/annadyczko_mczas

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko_mczas

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko

https://www.tiktok.com/@anna_dyczko




Barbara Wysoczańska "Cena wolności"

Tytuł: "Cena wolności"

Autor: Barbara Wysoczańska

Wydawnictwo: Filia

Ilość stron: 576

Data wydania: 25-10-2023

Moja ocena: 10/10

 

Główną bohaterką powieści jest Klara Tyszkowska, studentka Latającego Uniwersytetu o feministycznych poglądach, pisząca dla magazynu "Bluszcz" . Wraz z przyjaciółkami składają sobie obietnicę rodem ze "Ślubów panieńskich": nigdy nie wyjdą za mąż. Klara przyjaźni się także z Jędrzejem Witebskim. Chłopak jest w nią wpatrzony, lecz ona nie odwzajemnia jego uczucia.

Rok 1904, Polska pod zaborami. Klara i Jędrzej uciekają z politycznego wiecu, ścigani przez Kozaków. Chłopak zostaje ranny i aresztowany, jest przetrzymywany w nieludzkich warunkach. Przyjaciółka chcąc go ratować zwraca się do carskiego oficera, Aleksandra Kirsanova. Ten nie ma oporów, by wykorzystać naiwną dziewczynę. Klara oddaje mu się w nadziei, że Jędrzej zostanie uwolniony.

W międzyczasie jej uczucia do kumpla ewoluowały, teraz widzi w nim mężczyznę, z którym chciałaby być. Los zakpił z jej poświęcenia, bowiem uwolniony Jędrzej gardzi kochanką wroga, porzuca ją i wyjeżdża z Warszawy. Tymczasem Klara zachodzi w ciążę. Jakiś czas wcześniej jej przyjaciółka, której rodzice odebrali dziecko w obawie przed skandalem, popełniła samobójstwo. Panna Tyszkowska od początku wyrażała swoje oburzenie tą sytuacją, sama za nic nie odda syna.

Klara przebija się przez życie pewna własnych poglądów. Nie pozwala wydać się za mąż, walczy o swoje dziecko. Pracuje i wspiera ideały wolności i równości. Robi co może dla swoich bliskich a mimo to traci ich jedno po drugim. Cena wolności była bardzo wysoka. Kirsanov prześladował ją i szantażował przez wiele lat a Jędrzej, którego kochała, traktował ją z oziębłością i pogardą, mając za dobrowolną kochankę kapitana Aleksandra.

Wraz z bohaterami jesteśmy świadkami walki o niepodległość Polski, widzimy ich wielkie poświęcenia dla wolności, której cena jest wysoka. Barbara Wysoczańska czaruje słowem, pięknie oddając uczucia postaci. Jej książki, choć obszerne, wciągają i płynie się przez nie lekko. Styl autorki pozwala nam poczuć klimat epoki.

Wydarzenia historyczne przedstawione są tak realistycznie, że przewijają się przed oczami jak film. Poznajemy bohaterkę, która miała odwagę być sobą i iść własną drogą nawet gdy bliscy się od niej odwrócili. Akcja powieści rozciąga się na przestrzeni wielu lat. Pod koniec widzimy zwycięstwo oddziałów Piłsudskiego i ich triumfalny marsz przez miasto, wiwatujące tłumy. I tylko Klara wypatruje tego, z którym być nie może. Książka jest smutna, przepełniona nostalgią i niespełnionym pragnieniem. Klara po wielokroć przeżywa stratę, po której trudno się podnieść. Jest zwykłą kobietą o niezwykłej sile woli. To kolejny rewelacyjny tytuł autorki, której kolejne tomy łykam jak młody pelikan. Z serca polecam.


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://linktr.ee/annadyczko_mczas

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko_mczas

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko

https://www.tiktok.com/@anna_dyczko




  

piątek, 15 grudnia 2023

Evie Dunmore "Annabelle i książę"

Tytuł: "Annabelle i książę"

Cykl: Liga niezwykłych kobiet, tom 1

Autor: Evie Dunmore

Wydawnictwo: Muza

Ilość stron: 384

Data wydania: 26-07-2023

Moja ocena: 8/10

 

Ojciec Annabelle Archer wychował inteligentną młodą kobietę. Gdy odszedł ona chce kontynuować naukę na Oxfordzie, czemu zdecydowanie sprzeciwia się jej kuzyn. Ma rację, twierdząc, że to "miejsce występku i rozwiązłości". Jak dowiadujemy się z posłowia w 1879 roku faktycznie nim było. W końcu Annabelle udaje się wynegocjować warunki podjęcia studiów: musi płacić kuzynowi za wynajęcie służącej na jej miejsce i jechać w towarzystwie przyzwoitki.

W Oxfordzie angażuje się w działalność grupy feministek, domagających się możliwości posiadania majątku przez mężatki. W tamtym czasie w Anglii po ślubie cała własność żony przechodziła na konto męża. Kobiety nie miały też praw wyborczych, bo głosować mogli tylko ludzie majętni. Krótko mówiąc było o co walczyć. Annabelle jest idealistką, ceniącą wolność wyżej niż bezpieczeństwo. Rozdając ulotki na ulicy podchodzi do bogato wyglądającego mężczyzny. Okazuje się on być księciem. Niedostępny jak twierdza Sebastian Devereux podziwia odwagę nieznajomej i wspomina spojrzenie jej oczu.

Różni ich wszystko, od pozycji społecznej po wyznawane poglądy. Sebastian ma głosić te zgodne z opinią królowej. Ona zaś twierdzi, że kobieta o prawach równych mężczyźnie "stałaby się najbardziej nienawistną, bezduszną i najobrzydliwszą istotą ludzką". Poparcie jej w Izbie Lordów jest warunkiem odzyskania rodowej posiadłości, na której księciu bardzo zależy.

Emancypantkom też przydałby się taki sojusznik. Pozornie nie mają szans w tej nierównej walce, ale nie od dziś wiadomo, że gdzie diabeł nie może tam babę pośle.

Sebastian z początku ogania się od Annabelle jak od natrętnej muchy, jednak jako człowiek honoru nie może narażać jej na szwank. Gdy dziewczyna mdleje z wyczerpania i niedożywienia (zarobione pieniądze musiała wysyłać kuzynowi Gilbertowi) oferuje jej gościnę.

Uczucia opiekuńcze otwierają jego serce, złamane przez byłą żonę. Ich romans jest niemożliwy, bo książę nie może ożenić się z prostą córką pastora a ona nie zamierza zostać jego kochanką i narazić się na ostracyzm społeczny. Oboje dbają o zachowanie konwenansów, choć może przeszkodzić im w tym narastające pożądanie. Zakończenie powieści jest łatwe do przewidzenia, mimo to dobrze się bawiłam czytając. To lekka i przyjemna opowieść, niemniej oparta na faktach historycznych, co doceniam.


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://linktr.ee/annadyczko_mczas

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko_mczas

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko

https://www.tiktok.com/@anna_dyczko