niedziela, 28 lutego 2021

Katarzyna Gacek - "Zemsta ze skutkiem śmiertelnym"

Tytuł: "Zemsta ze skutkiem śmiertelnym"

Autor: Katarzyna Gacek

Wydawnictwo: Oficynka

Ilość stron: 274

Data wydania: 31-12-2020

Moja ocena: 10/10


"Trzy miesiące temu moje życie z bezpiecznej łąki porośniętej stokrotkami zmieniło się w zdewastowane i wypalone ogniem pole walki, na którym bezustannie toczą się teraz mniejsze i większe potyczki. Nie muszę chyba wyjaśniać, że większość z nich przegrywam z kretesem. Nie planowałam zostania samotną matką, wręcz odwrotnie - swoją przyszłość widziałam wyłącznie na łonie pełnej rodziny. Przez trzynaście lat beztrosko uzależniłam się od męża, wykarczowując z mojego DNA gen odpowiedzialny za samodzielne podejmowanie decyzji. A teraz przekonywałam się ze zdziwieniem, że po tylu latach bycia kobietą bluszczem nie jest łatwo bez podpory uchwycić pion. Bujałam się więc, przerażona, na wszystkie strony, a szukanie kolejnego muru, kraty czy siatki nie miało sensu, zanim nie usztywnię łodygi."

 

Magda dochodzi do siebie po trudnym rozstaniu z mężem. Przypadkowo zostaje świadkiem morderstwa i za wszelką cenę chce pomóc znajomemu policjantowi w prowadzeniu śledztwa. Dowiaduje się o tragedii, która dotknęła jej przyjaciół i bez wahania rusza na pomoc. Czy jej działania pomogą czy wręcz przeciwnie?

Katarzyna Gacek pisze lekko i z humorem a jej bohaterów da się lubić. Magda, pomimo swojego wścibstwa, jest inteligentna i stara się nie przeszkadzać w działaniach policji, chociaż nie zawsze jej to wychodzi. Dba o rodzinę i przyjaciół, stara się łączyć bycie samotną matką z pracą zawodową i jeszcze znajduje czas na spotkania ze znajomymi. 

Jednak nie wszystko w tej książce jest lekkie, łatwe i przyjemne, bowiem prowokuje ona także do trudnych pytań. Zgodnie z tytułem główny watek stanowi zemsta. Jak daleko może się posunąć zraniony człowiek, szukający odwetu? I jak czujni czasem musimy być, by zauważyć problemy bliskich nam osób?

Pojawia się tu silnie zarysowany wątek psychologiczny. Po wielkiej stracie nie pozostaje już nic poza zemstą na osobie, która zawiniła. Autorka pokazała do jakiego stopnia cierpienie zaślepia i czyni niewrażliwym na krzywdę innych.

"Zemsta ze skutkiem śmiertelnym" to druga część przygód sympatycznej pani weterynarz, lecz można czytać ją niezależnie. Książka jest bardzo ciekawa i wciągająca. Podobał mi się opis relacji pomiędzy Magdą a jej dziećmi, rodzicami i przyjaciółką. Było to bardzo realistyczne. 

To lekka powieść na jeden wieczór. Z pewnością sięgnę także po inne książki autorki, przede wszystkim muszę nadrobić pierwszy tom cyklu, bo jestem go bardzo ciekawa.

Za egzemplarz recenzencki dziękuję wydawnictwu Oficynka.


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko/

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko



środa, 24 lutego 2021

Alicja Sinicka - "Stażystka"

Tytuł: "Stażystka"

Autor: Alicja Sinicka

Wydawnictwo: Kobiece

Ilość stron: 432

Data wydania: 29-01-2020

Book tour: @chce.czytac.wiecej

Moja ocena: 7/10


"Znowu zanurzam się w jego torsie. Wczoraj mnie odtrącił, bo bał się, że inni mogą nas zobaczyć, teraz jednak sam nalega na bliskość, a ja znów jej łaknę, jak szczeniak, któremu od czasu do czasu udaje się ugryźć dyndającą nad nim kosteczkę. Wiem, że nie będzie z tego niczego poważnego, zresztą nie oczekuję żadnej deklaracji. Jestem przyzwyczajona do bycia kochanką. To mi wystarczy."

 

Klaudia, świeżo upieczona studentka, została przyjęta do pracy na stanowisku stażystki w firmie Marka Skalskiego. Wydaje się, że to praca marzeń. Na tyle dobrze płatna, żeby dziewczyna mogła odłożyć trochę pieniędzy na spełnienie marzeń. 

W pewnym momencie Klaudia dowiaduje się, że dwie poprzednie dziewczyny zajmujące to stanowisko zginęły w niewyjaśnionych okolicznościach. Przypadek?

Sam Skalski, z pozoru idealny, skrywa zaburzenia psychiczne. To maniak porządku i symetrii, oczekujący, że całe otoczenie podporządkuje się jego wysokim wymaganiom. Dotyczy to zarówno pracowników, jak i żony. 


"Chcesz rozpocząć karierę w prężnie rozwijającym się przedsiębiorstwie, które zapewni ci niepowtarzalną atmosferę pracy? Twoja kreatywność będzie doceniona, a odpowiedzialne wyzwania pozwolą w pełni wykorzystać Twój potencjał. Zadbamy o to, abyś zdobyła u nas doświadczenie, którego nigdy nie zapomnisz. Zgłoś się już teraz!"

 

Odpowiadając na ogłoszenie ani Klaudia ani Daria i Weronika nie wiedziały jak szeroki zakres usług będą musiały świadczyć na stanowisku "stażystki". Podejmując pracę u Marka stają się częścią niebezpiecznej rozgrywki.

Zaintrygował mnie opis powieści a że czytałam wcześniej rewelacyjną "Służącą" tej autorki spodziewałam się fabuły trzymającej w napięciu. "Stażystka" była jednak o wiele słabsza.

Tutaj można przeczytać moją opinię o "Służącej":

http://m-czas.blogspot.com/2020/11/alicja-sinicka-suzaca.html

W "Stażystce" zabrakło tego napięcia, kiedy wiadomo, że coś się wydarzy i czekamy z niecierpliwością na rozwój akcji. Pozytywnie zaskoczyło mnie nieoczekiwanie zakończenie powieści, gdzie dzieje się dużo i szybko. Takiego finału nie przewidziałam. Plus za kota.

To nie będzie mój ulubiony tytuł Alicji Sinickiej, mimo to chętnie sięgnę po inne książki autorki.

Dziękuję Dominice za możliwość udziału w book tour.



Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko/

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko



poniedziałek, 22 lutego 2021

Jolanta Kosowska - "W piekle pandemii"

Tytuł: "W piekle pandemii"

Autor: Jolanta Kosowska

Wydawnictwo: Novae Res

Data wydania: 07-08-2020

Ilość stron: 376

Book tour: Czytam dla przyjemności

Moja ocena: 8/10


"17.03.2020

Od ponad tygodnia mieszkam w mieście duchów. A może upiorów? Puste ulice, pozamykane okna, spuszczone rolety, szczelnie zamknięte bramy domów. W dzień mam wrażenie, że miasto jest wymarłe, że nie ma w nim już nikogo. Nocami smużki światła przedzierają się przez niedokładnie zasłonięte okna. Wtedy wiem, że za spuszczonymi roletami i zamkniętymi okiennicami toczy się jeszcze życie. Nie wszyscy jeszcze umarli. Od czasu do czasu ulicami przejeżdżają pojedyncze samochody. Najczęściej są to radiowozy. Wczoraj po raz pierwszy widziałem w mieście wojsko. Dzisiaj było go już więcej niż policji. Czasami na ulicy można zobaczyć jakąś pojedynczą postać. Twarz jest zawsze zasłonięta maską. Wychodzić z domu można tylko na zakupy spożywcze, do apteki i do lekarza."

 

Powyższy cytat to fragment pamiętnika mieszkańca Bergamo, gdzie znajdowało się epicentrum epidemii we Włoszech.

Od marca 2020 wszyscy znamy piekło pandemii, jednak najbliżej zetknęli się z nią pracownicy służby zdrowia. Dla nich też najwyższe było ryzyko zarażenia chorobą najbliższych. W powieści Jolanty Kosowskiej jest to dokładnie przedstawione. Jeden z bohaterów ma niepełnosprawne dziecko, drugi dziewczynę w ciąży i babcię. Muszą oni wbrew pragnieniom serca trzymać się z dala od rodziny. Jest to bardzo trudne. Psychicznie ciężko znieść takie brzemię. Ogromna odpowiedzialność i bezradność. 

Nagle ludzie zostali pozbawieni tego co najważniejsze: możliwości kontaktów towarzyskich, wyjścia z domu na zwykły spacer, do restauracji, do kina czy biblioteki. Zniknęła możliwość uprawiania sportów, uściskania bliskich, wiele osób straciło pracę.

Świat się zatrzymał. 

Jak powiedział jeden z bohaterów tej historii, Antonio:

"Wielu ludziom na pandemia zabrała wszystko, nawet możliwość pożegnania najbliższych... To wojna. Chociaż wróg jest niewidoczny." 

Ponieważ powieść dotyczy problemu znanego doskonale nam wszystkim, budzi wielkie emocje. Widać to doskonale po ilości zaznaczeń dodanych przez czytelników, którzy mieli tom w rękach przede mną. 

Książkę czytało mi się bardzo dobrze, chociaż nie do końca pasowały mi przeskoki pomiędzy narratorami. Część przedstawiająca obecne życie Oliwii przeplatała się ze wspomnieniami, mailami, rozmowami i pamiętnikiem znalezionym w sieci. Niewątpliwie każdy z tych punktów widzenia wniósł wiele do fabuły, jednak chyba wolałabym mieć jasny podział na bohaterów i poznawać historię z ust każdego z nich osobiście. 

Jeszcze dwa lata temu nazwałabym tę książkę post apokaliptyczną, teoretyczną wizją. Teraz niestety tak wygląda nasza codzienność i każdy zadaje sobie pytanie "jak długo jeszcze?"

Dziękuję Jolancie Kosowskiej za tę powieść, bo na pewno nie było łatwo ją napisać oraz Andżelice Jaczyńskiej za możliwość udziału w book tour. 








Anna Dyczko, Międzyczas

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko/

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko



wtorek, 16 lutego 2021

Hubert Oleksak - "Dusze z ciemności i światła"

Tytuł: "Dusze z ciemności i światła. Śmierć żyje"

Cykl: Dusze z ciemności i światła, tom 1.

Autor: Hubert Oleksak

Wydawnictwo: Novae Res

Data premiery: 09-02-2021

Ilość stron: 556

Moja ocena: 10/10


"Ziemia pod nogami walczących drżała i rozdzierała się. Wyczuleni już na magię mieszkańcy Derre czuli nadciągającą potęgę, gdy niebiosa czerniały od mrocznej magii. Pierwszy raz ich oczom ukazał się widok niesłychany i napawający niemożliwą do okiełznania trwogą. Strach malujący się na twarzach aniołów, a zaraz po nim to, co go wywołało. Srogie rogate twarze ukazały się zszokowanym mieszkańców Derre. Potężne istoty czystej magii przybyły do tego świata i na zawsze naznaczyły go swą demoniczną naturą. Natychmiast zaczęły walkę z aniołami w chaotycznym wirze magii, mieczy i pazurów. Nie tłumaczyły swych poczynań, nie próbowały przekonać do siebie mieszkańców Derre ani nie potrzebowały ich pomocy. Miały tylko jeden cel. Wyrżnąć anioły. Wszystkie."

 

Mieszkańcy Derre: ludzie, elfy, krasnoludy, halki i wiele innych ras, żyli w pokoju. Do czasu gdy na ziemię przybyły anioły a zaraz po nich demony. Rozpętała się walka a ląd na zawsze został skażony. 

Anioły odeszły, lecz przedtem do walki ze złem powołały potężny zakon Pancernych Świętych. Do tej organizacji dołączyła główna bohaterka, Tenebris. Jej zadaniem jest zwalczać demoniczny pierwiastek na ziemi. 

W "Duszach..." mamy klasyczną walkę dobra ze złem. 

Nic nie jest jednak oczywiste. Nikt nie jest bez wad, niezależnie po której stoi stronie. Każdy może nieoczekiwanie zdradzić lub okazać się kim innym niż oczekiwaliśmy. Nie ma tu jasno postawionych granic. 

Czy anioł zabijający demony nadal jest dobry? Czy sprawiedliwość egzekwowana bez litości jest nadal etyczna i godna podziwu? 


"Hydra, mityczna bestia o wielu głowach. Legendy głosiły, że na miejsce każdego uciętego łba wyrastały jej dwa kolejne. Bestia niebezpieczna, tajemnicza, kryjąca się w mroku i - ku zdziwieniu wielu - nieśmiała. Działała tylko i wyłącznie we własnym interesie, rosnąc w siłę z każdą kolejną głową zapuszczającą się w najróżniejsze zakątki Derre. Tę monstrualną bestię można było zabić tylko w jeden sposób. Należało wyrwać jej bezustannie przemieszczające się serce. W przeciwnym razie bestia była gotowa pochłonąć świat wraz ze wszystkimi jego mieszkańcami i stać się z nim jednością."

 

Dawno nie czytałam tak wciągającej książki fantasy. Świat wykreowany przez autora jest spójny i logiczny, chociaż rządzi nim magia. Postaci są wyraziste. Tenebris była dość irytująca, lecz wszystkie wcielenia demonów bardzo mi się podobały. Z całego serca kibicowałam Omenowi.

Bardzo ciekawym zabiegiem było przedstawienie podwójnych osobowości wcielonych demonów. 

Trochę nie pasowało mi do pozostałych imię "Emilka". Z jednej strony Tenebris, Omen, Aurora, Venatrix, Santkus, a z drugiej taka zwykła, polska Emilka. Ta postać miała jednak swój urok, szczególnie w połączeniu z przypisanym jej diabłem. Bardzo zabawne połączenie.

Fantastyczne opisy walk sprawiły, że czytając czułam się jakbym oglądała scenę w grze Diablo. Na kartach powieści działo się tak wiele, że byłam zaskoczona gdy Tenebris dostała chwilową przerwę na złapanie oddechu i chwilę odpoczynku.

Książka jest dobra sama w sobie a jak na debiut - rewelacyjna. Na przeczytanie tomu poświęciłam ładne kilka dni, lecz było warto. Zdecydowanie polecam tę książkę nie tylko miłośnikom fantastyki. 

Dodatkowo na Instagramie https://www.instagram.com/souls_of_darkness_and_light/ oraz fan page'u Dusze z Ciemności i Światła na Facebook'u  można przeczytać opisy anielskich i demonicznych postaci oraz najciekawsze cytaty z powieści.

Najchętniej od razu sięgnęłabym po kolejną część cyklu, bo jestem bardzo ciekawa co będzie dalej. 

Za egzemplarz recenzencki dziękuję autorowi oraz wydawnictwu Novae Res.


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko/

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko



wtorek, 9 lutego 2021

"Gorąca oferta" Charlotte Mils - recenzja przedpremierowa.

Tytuł: "Gorąca oferta"

Autor: Charlotte Mils

Wydawnictwo: Akurat

Data premiery: 10-02-2021

Moja ocena: 6/10


"- Masz ochotę pojeździć skuterem wodnym? - zapytał, dotykając czołem mojego czoła.

Był tak blisko, że jeszcze sekunda, jeszcze centymetr i mogłabym go pocałować w tej przepięknej scenerii. Tego właśnie pragnęłam. Pragnęłam Marcusa. Nie miałam ochoty na jazdę skuterem, bo myślałam jedynie o okazywaniu Marcowi mojej miłości. Mimo że nie dał mi tego tak wyczekiwanego pocałunku, kiwnęłam głową. Jeśli on czegoś chce, ja też tego chcę. Nie miałam pojęcia, co się ze mną dzieje, i nie byłam w stanie racjonalnie myśleć, ale podobał mi się ten stan. To było lepsze od wszelkich dotychczasowych moich doznań. To ogromne szczęście, którego nie trzeba sztucznie podsycać. Płonęłam miłością."

 

Emily Carson jest młodą dziewczyną. Właśnie skończyła studia i zaczyna pierwszą pracę. Przypadkiem poznaje Marcusa, którego rodzina handluje alkoholem na dużą skalę. Starszy od niej, bogatszy i na pierwszy rzut oka nieokrzesany mężczyzna okazuje się jednak koniec końców dość rozsądny. 

Emily jest bardzo niedojrzała, otoczona osobami, które niekoniecznie dobrze jej życzą. Fałszywa przyjaciółka i brat pasożyt to tylko dwa przykłady. 

Dziewczyna jest bardzo niestała w uczuciach. Raz chce być z Marcusem, raz go odpycha, wysyła sprzeczne sygnały. Każdy by się pogubił. Kiedy wreszcie zbliża się do niego, nagle się wycofuje, bo "co ludzie powiedzą", po czym zrzuca na niego całą odpowiedzialność za ich relację.

Fabuła poprowadzona jest dwutorowo, choć lwią część narracji dostała Emily a jej postać jest zdecydowanie słabsza. Bardziej inteligentny Marcus wtrąca się tylko od czasu do czasu. Wielka szkoda, bo jest on definitywnie ciekawszą kreacją. Autorka mogła bardziej rozwinąć także wątek Cameron i jej matki. 

Spodziewałam się po tej książce trochę więcej, tymczasem dostałam typowy, niczym niewyróżniający się romans. Zabrakło bliskości między bohaterami, za dużo miejsca autorka poświęciła rozterkom Emily, mało lub prawie wcale nie rozwinęła postaci pobocznych, np rodzice dziewczyny wydają się bez charakteru. Może kolejny tom nadrobi te zaniedbania. Plus za piękną okładkę.

Najbardziej podobało mi się dramatyczne zakończenie powieści.

Za egzemplarz recenzencki dziękuję wydawnictwu Muza.


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko/

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko



poniedziałek, 8 lutego 2021

Paweł Kopijer - "Czempion Semaela"

Tytuł: "Czempion Semaela"

Cykl: Trylogia Mitrys, tom 2

Autor: Paweł Kopijer

Wydawnictwo: PANKO

Data wydania: 27-08-2020

Book tour: Czytam dla przyjemności

Moja ocena: 8/10


"Czempion Semaela" stanowi rozwinięcie pierwszej części Trylogii Mitrys. W drugim tomie cyklu poznajemy dalsze losy głównych bohaterów "Mroku we krwi": Winei i Norana. 

O ile, zgodnie z grafiką na okładce, pierwsza część była poświęcona głównie Winei, o tyle w drugiej autor skupił się na wątku Norana. 

Chłopak musi się zmierzyć z własnym demonem. Nie jest w stanie pozbyć się tej części swojej osoby, więc musi nauczyć się nad nią panować i współpracować. Czy podoła wyzwaniu? Czy też przejdzie na stronę Mroku? Kto jest tajemniczym Czempionem Semaela? Sądziłam, że z tą postacią Noran stoczy walkę i przeżyłam niemałe zaskoczenie.

Winea wyskakuje w pierwszym rozdziale niczym Filip z konopi i dołącza do ekspedycji, która zmierza ku grocie Pożeracza Umysłów. Dziewczyna nie zna swojej prawdziwej mocy i nie wie kim naprawdę jest. Odkrycie jej pochodzenia będzie prawdziwą niespodzianką.

Grupy Winei i Norana niezależnie od siebie zmierzają sobie na spotkanie. Przez dwa tomy czekałam na konfrontację głównych postaci. Jestem ciekawa jak dalej rozwinie się ich relacja. Czy będą współpracować czy też zostaną wrogami?

W drugim tomie pojawia się kilka nowych, ciekawych postaci. Najbardziej podobała mi się Bruneira.

Bardzo plastyczne opisy pozwalają wyobrazić sobie dokładnie świat przedstawiony.

Książkę czytało mi się o wiele lepiej niż "Mrok we krwi". Najlepiej byłoby czytać tom drugi bezpośrednio po pierwszym. Od lektury "Mroku..." minęło trochę czasu i wiele rzeczy musiałam sobie przypominać. Teraz czekam z niecierpliwością na zakończenie cyklu. 

Dziękuję Andżelice z Czytam dla przyjemności za możliwość udziału w book tour. Mam nadzieję, że będzie kolejny z trzecią częścią.


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko/

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko



czwartek, 4 lutego 2021

Caroline de Maigret i Sophie Mas - "Druga młodość, cóż z tego, że druga"

Tytuł: "Druga młodość, cóż z tego, że druga"

Autorki: Caroline de Maigret, Sophie Mas

Wydawnictwo: Muza

Ilość stron: 272

Data wydania: 27-01-2021

Moja ocena: 8/10


"Opalanie się powoduje zmarszczki.

Uśmiechanie się powoduje zmarszczki.

Imprezowanie powoduje zmarszczki.

Dobry Boże, jakie nudne życie muszą wieść ludzie pozbawieni zmarszczek."

 

Książka "Druga młodość, cóż z tego, że druga" jak sama nazwa wskazuje, przeznaczona jest dla pań wchodzących w wiek średni. Autorki w zabawny, lekki sposób komentują początki starości, która zaczyna się po 40-tce. 

Lektura przesycona jest dowcipem. Caroline i Sophie przekonują czytelniczki, by nie przejmowały się za bardzo pierwszymi siwymi włosami czy spadkiem atrakcyjności towarzyskiej. Podają rady, które mogą pomóc utrzymać się na miłosnym rynku: jak szukać partnera, jak zachować się na imprezach, jak się ubierać, by tuszować wady.


"Wiek to kwestia indywidualna i dość kłopotliwa. Ten, na który się czujemy, nosimy w duszy i sercu, nie jest tylko rosnącą liczbą powiększającą się wraz z każdymi urodzinami niczym pomiar na liczniku przebiegu.

Kobieta czuje się przeciętnie o siedem, dziesięć lat młodsza, niż zdradza jej akt urodzenia. Tak się powszechnie uważa, choć oczywiście każdy przypadek jest inny. Warto jednak dodać, że wiek zależy też od danej chwili - w ciągu dnia możemy czuć się staro, zwłaszcza z samego rana, a potem, wieczorem, znów zachowywać się jak nastolatka.

Istnieją więc różne rodzaje wieku: wiek urodzenia, wiek emocjonalny. Wiek, który narzuca nam biologia i ten, który same określamy. Bolesne pytanie: "Ile masz lat?", może zatem przechytrzyć fatalizm odpowiedzi, którą narzuca. Wiek staje się kostiumem, w który się przebieramy, nastrojem, który bywa zmienny i nieprzewidywalny."

 

Styl Caroline de Maigret i Sophie Mas cechuje przede wszystkim dystans do siebie i świata oraz poczucie humoru.

Książka podzielona jest na krótkie rozdziały, bogato ilustrowane przepięknymi fotografiami.

Możemy przeczytać o kobiecych kompleksach, które blakną z czasem, o zmieniającym się podejściu do operacji plastycznych, o poszukiwaniu nowej miłości, o ciąży i macierzyństwie w dojrzałym wieku. Poznajemy także porady modowe i ciekawostki kosmetyczne z minionych wieków. 

Na samym końcu znajduje się wykaz miejsc, które warto odwiedzić w Paryżu. 

Książkę czytało mi się szybko i lekko, nie raz za jej sprawą pojawił się uśmiech na mojej twarzy. Z pewnością sięgnę także po wcześniejszy tytuł autorek: "Bądź paryżanką, gdziekolwiek jesteś".

Dziękuję wydawnictwu Muza z egzemplarz recenzencki.



Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko/

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko