"Zagubiona" to druga, po "Pisarce", część Trylogii Autorskiej Katarzyny Michalak.
Za każdym razem kiedy otwieram książkę Katarzyny Michalak, wpadam w wir emocji i niespodziewanych zwrotów akcji. Tak było i tym razem. Powieść, będąca nie-autobiografią tytułowej pisarki, Ewy Kotowskiej, wciągnęła mnie od początku.
Ewa, kryjąca się początkowo pod imieniem Weronika, snuje opowieść o nieszczęśliwym dzieciństwie i skazanej na klęskę miłości. W życiu dziewczyny pełno zakrętów i kiedy tylko wydaje nam się, że teraz już jej się uda, niespodziane przeszkody stają na jej drodze... powieści pisane przez życie są najbardziej zaskakujące i nieprawdopodobne. Tak jest i tym razem.
Choć nie wiemy ile pisarki jest w "Pisarce" i w "Zagubionej", sama autorka mówi, że jest to jej najbardziej osobista powieść...
Perypetie Weroniki i Wiktora porywają czytelnika, książkę trudno odłożyć aż do ostatniej strony. Nie do wiary ile nieszczęść jest zdolny znieść człowiek i choć trudności w życiu bohaterów czynią ich historię ciekawą, nie życzyłabym takich przeżyć nikomu... zdarzają się przebłyski radości, przelotne sukcesy, przeplatane jednak momentami smutku i grozy. Dziewczyna, a później młoda kobieta, dzielnie walczy z przeciwnościami losu, lecz ten nieustannie rzuca jej kłody pod nogi. Po przeczytaniu drugiego tomu dręczą mnie pytania: czy Weronika-Ewa pozbiera się? Jak potoczą się jej dalsze losy? Czy może liczyć na pomoc przyjaciół i czy odważy się o nią poprosić?
Na odpowiedzi będę musiała niestety poczekać do wydania trzeciego tomu cyklu: "Marzycielki".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz