poniedziałek, 8 marca 2021

Katarzyna Misiołek - "Kryształowe motyle"

Tytuł: "Kryształowe motyle"

Autor: Katarzyna Misiołek

Wydawnictwo: Książnica

Ilość stron: 288

Data wydania: 13-03-2019

Moja ocena: 10/10


"Czwarta czterdzieści dziewięć nad ranem, jej ostatnia godzina. Oparła się o barierkę i zerknęła w dół. Toń była ciemna, złowroga. Zakręciło jej się w głowie. Gwiazdy gasły gdzieś na niebie, a ona żegnała się ze światem, którego od dawna nie potrafiła znieść. Zacisnęła dłonie na barierce i na moment zamknęła oczy. Topielców znajduje się zazwyczaj z szeroko otwartymi oczyma - wyczytała gdzieś w sieci. Nie, nie bała się śmierci, przerażało ją widmo bólu. Wiedziała, że przy skokach z dużej wysokości woda jest twarda jak beton, ale tu nie było aż tak wysoko. Oglądała kiedyś dokument o ludziach skaczących z mostu Golden Gate. Niektórzy przez dłuższy czas kręcili się po nim, niepewnie zerkając w dół, na wodę. Inni wdrapywali się na barierkę i skakali bez chwili wahania, jakby zaprogramowała ich jakaś złowroga, zdalnie sterowana siła. Pochyliła się. Wiatr targał jej włosy, pieścił twarz. Zdała sobie sprawę, że zwleka, jakby jeszcze czekała, aż ktoś nadejdzie z pomocą..."

 

"Kryształowe motyle" Katarzyny Misiołek to opowieść o trzech kobietach: Annie, Elżbiecie i Izabeli. Wiele je dzieli, lecz łączy jedno: każda z nich straciła dziecko. W różnych okolicznościach, lecz niezależnie od przyczyny matki cierpią tak samo i tak samo się obwiniają, zastanawiając czy mogły jakoś zapobiec tragedii. 

We wstępie poznajemy anonimową kobietę, która zamierza popełnić samobójstwo, skacząc do rzeki. Aż do końca nie dowiemy się jednak, o którą z bohaterek chodzi. A może to całkiem inna osoba, nie związana z nimi?

Anna jest/była samotną matką z problemami rodzinnymi, Elżbieta pomaga mężowi w prowadzeniu nietypowego przedsiębiorstwa a Iza jest współwłaścicielką spa. Poznanie innych kobiet po podobnych przejściach zbliża je do siebie i pozwala uporać się z traumą. Nieraz dopiero po latach są w stanie rozmawiać o tym, co je spotkało. Żadna matka nie powinna przeżyć własnego dziecka.

Do powieści podchodziłam ostrożnie ze względu na ciężki temat. Bałam się, że lektura bardzo mnie przygnębi, jednak książkę czytało mi się bardzo przyjemnie. Historia jest ciekawa i wciągająca, pełna emocji. Dotyka problemów, z którymi każdy może się spotkać: samobójstwo, wypadek, anoreksja, prześladowanie przez rówieśników, zaniedbanie. Można długo wymieniać. Autorka opowiada także o tym jak zmienia się postrzeganie matki, która straciła dziecko, przez otoczenie: rodzinę i sąsiadów. 

Zakończenie jest mimo wszystko optymistyczne. Pozostawia nadzieję na szczęśliwą przyszłość bohaterów.

Temat jest smutny i poruszający, jednak "Kryształowe motyle" są świetnie napisane. Nie ma długich opisów, lecz głównie dialogi, przez co czyta się bardzo szybko. Polecam. Sama z chęcią sięgnę po kolejne tytułu Katarzyny Misiołek.


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko/

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko



1 komentarz:

  1. Czytałam i mimo że jest to książka trudna, serdecznie ją polecam.

    OdpowiedzUsuń