Tytuł: "Dola i los"
Cykl: Drużyna do zadań specjalnych, tom 6
Autor: Marcin Mortka
Wydawnictwo: SQN
Ilość stron: 390
Data wydania: 23-10-2024
Moja ocena: 10/10
W Dolinie życie płynie spokojnym
rytmem, lecz Edmund, zwany Kociołkiem, tęskni za przygodą i dawką adrenaliny,
którą zapewnia mu jego wesoła kompania. Jego żona, Sara, ma jednak zupełnie
inne zdanie – za każdym razem, gdy Edmund wyrusza w kolejną niebezpieczną
misję, ona drży z niepokoju, marząc o tym, by po prostu został w domu i
pilnował rodzinnej karczmy, jak Los przykazała. Los i Dola – dwójka bóstw
sprawujących pieczę nad Doliną – wspierają bohaterów swoimi błogosławieństwami,
gdy stoi przed nimi poważne wyzwanie: widmo nadciągającej wojny staje się coraz
bardziej realne.
Dzieci zaginionego króla zamiast
zjednoczyć się w obliczu zbliżającego się niebezpieczeństwa, pogrążają się w
konfliktach i wzajemnych oskarżeniach. Siły Złego tylko czekają na moment
słabości, by uderzyć z pełną mocą. W tej sytuacji Kociołek zbiera drużynę i
wyrusza na północ, by zapobiec wojnie. Sara zostaje na straży domostwa – jako
silna i zaradna kobieta nie tylko dba o bezpieczeństwo domu, ale również
przygotowuje dzieci do obrony, choć wie, że najbezpieczniej będzie ukryć je z
dala od konfliktu.
Marcin Mortka po raz kolejny
serwuje nam pełną humoru opowieść, w której przygoda miesza się z grozą, a
bohaterowie niejednokrotnie ocierają się o śmierć. Autor pisze lekko i
przyjemnie, a jego postacie są wyraziste i barwne. Dialogi iskrzą humorem,
wciągając czytelnika w kolejne perypetie drużyny. W tej części szczególnie
wybijają się postaci drugoplanowe – Sara, która pokazuje, jak silna może być
kobieta pozostawiona przez męża-marzyciela, gotowa walczyć o rodzinę i dorobek,
podczas gdy on „ratuje świat”, oraz Szary Płaszcz – mroczny demon, który jak
cichy, podstępny cień sączy jad w serca bohaterów, niszcząc ich od środka.
Mortka znakomicie łączy
dynamiczną akcję z humorem i napięciem. Każda postać, od Kociołka po
tajemniczego Szarego Płaszcza, wnosi do historii swój unikalny charakter i
motywacje. To brawurowa opowieść fantasy, pełna niespodziewanych zwrotów akcji
i przygód. Nie wszyscy bohaterowie wyjdą z niej bez szwanku, lecz nie zdradzę
więcej, by nie psuć wam radości z lektury.
„Dola i Los” to książka, do
której chce się wracać – obfitująca w nieoczekiwane wydarzenia i humor, który
nadaje jej lekkości. Jej jedynym minusem jest to, że zbyt szybko się kończy.
Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas
https://linktr.ee/annadyczko_mczas
https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212
https://www.instagram.com/annadyczko_mczas
https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko
https://www.tiktok.com/@anna_dyczko
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz