piątek, 22 listopada 2019

"Wychodząc z ukrycia" Ewa Olchowa

Tytuł: "Wychodząc z ukrycia"
Seria: Saga Zrodzona
Autor: Ewa Olchowa
Wydawnictwo: Ewa Olchowa Wydawnictwo Jednoosobowe
Rok wydania: 2018
Ilość stron: 355

Opis z okładki: "Porzucona przez matkę jako noworodek trafiasz pod opiekę starszej kobiety, która z czasem staje się Twoim całym światem. Pozbawiona własnej tożsamości wzrastasz w duchu bezwzględnego posłuszeństwa. Mimo to nie masz złudzeń. Wiesz, że nie należysz do tego świata. Za silna... za szybka... Zamknięta w czterech ścianach, jesteś jak ucywilizowane zwierzę. Wyuczona wstrzemięźliwość i opanowanie tylko z pozoru czynią Cię człowiekiem. Co jednak stanie się, jeśli spotkasz podobnych do siebie? A wiedz, że przydarzy się to prędzej czy później..."

Recenzja: Rose to dziewczynka, która większość życia spędziła w domu, wychowywana przez babcię. Lucy, jej opiekunka, zapewniła jej indywidualny tok nauczania i spokojne, bezpieczne życie pod kloszem. W pewnym momencie starsza pani uświadamia sobie jednak, że nie będzie żyła wiecznie a młoda osoba musi umieć odnaleźć się w świecie. Rose chcąc nie chcąc trafia do liceum, gdzie poznaje rówieśników.
Przypadkiem dziewczyna dowiaduje się, że nie jest zwyczajną nastolatką. Od zawsze wiedziała, że jej umiejętności - nad wyraz wyczulony słuch, wielka siła i szybkość - są nietypowe, nie miała jednak pojęcia skąd się wzięły. Przez fatalny zbieg okoliczności jej tożsamość zostaje odkryta przez niepowołane osoby. To istoty, przed którymi strzegła ją Lucy.
Rodzina zmuszona jest zmienić miejsce zamieszkania i szkołę. Rose nie martwi to zbytnio, wręcz przeciwnie. Dziewczyna jest zachwycona nowym otoczeniem. Poznaje tu także przyjaciół i znajduje miłość. Sprawy zaczynają się jednak komplikować. Zrodzona zostaje wykryta. Musi pożegnać się z ukochaną babcią i przyjaciółmi i znowu uciekać...

"Wychodząc z ukrycia" byłaby typową powieścią młodzieżową w nurcie fantasy, gdyby nie więź łącząca babcię z adoptowaną wnuczką. Rose bardzo dba o Lucy, z własnej woli pomaga jej w obowiązkach domowych, nie próbuje wymykać się z domu na imprezy jak typowa nastolatka. Zdaje się, że nie ma własnego hobby, stroni też od ludzi. Wszystkie uczucia przelewa na starszą panią. Ta nie mówi Rose zbyt wiele na temat jej pochodzenia. Dziewczyna wie tylko, że musi się ukrywać. Przeszłość jej przodków autorka odkrywa przed czytelnikiem stopniowo. Dużo wiadomości udzielają retrospekcje bohaterów. Szkoda, że tak późno dowiadujemy się czym są Luminaci. Kluczowe informacje przekazane są przez "wywiad z wampirem" pod koniec książki.

Zakończenie powieści było zaskakujące. Jestem ciekawa co będzie dalej i jak poradzi sobie nasza różyczka w otoczeniu innych istot swojego gatunku. Wśród ludzi miała przewagę, w Macierzy - niekoniecznie...

Dziękuję za możliwość udziału w book tour organizatorce, Ewelinie Kwiatkowskiej-Tabaczyńskiej, oraz autorce, Ewie Olchowej i czekam z niecierpliwością na kolejny, z drugą częścią sagi.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz