poniedziałek, 26 października 2020

Leszek Herman - "Zbawiciel"

 Tytuł: "Zbawiciel"

Cykl: Sedinum, tom 4

Autor: Leszek Herman

Wydawnictwo: Muza

Ilość stron: 606

Rok wydania: 2020

"From unconfirmed information obtained in the Soviet controlled zone (Stettin) - the German operation Heiland der Welt failed. The transport did not reach its destination."

"Zbawiciel" jest pierwszą książką Leszka Hermana jaką miałam okazję przeczytać. Zachęciły mnie pozytywne recenzje poprzednich części. Na szczęście czwarty tom można spokojnie czytać bez znajomości wcześniejszych przygód bohaterów.

Podczas koncertu w szczecińskiej katedrze pod sklepieniem budowli następuje niegroźny wybuch i na zgromadzonych wiernych sfruwają kolorowe płatki kwiatów. Media nazywają zdarzenie żartem i zastanawiają się jakie środowisko jest za niego odpowiedzialne.

Do redakcji wiodących portali oraz gazet trafia ostrzeżenie a po kilku dniach następuje kolejna eksplozja, dramatyczna w skutkach. Tym razem ginie człowiek. Sprawą zaczyna zajmować się policja.

Czas ucieka a zamachowiec zapowiada następne działania. Czy uda się odcyfrować znaki zapisane na karteczkach znalezionych na miejscach wcześniejszych wybuchów?


Głównymi bohaterami powieści są dziennikarze Paulina i Piotr oraz architekt Igor.

Pierwsza dwójka szuka tematów dla swojej gazety, usiłując rozwikłać zagadkę płatków kwiatów i nieznanego szyfru.

Igor tymczasem zajmuje się renowacją spichlerzy na Łasztowni. Prywatnie jest przyjacielem Pauliny. 

Nad redakcją zawisły czarne chmury. Nowa szefowa ma bardzo konkretne poglądy polityczno religijne, do których dostosowuje treść przekazywanych czytelnikom informacji. Nieustannie torpeduje pomysły Pauliny, z którą od początku się nie polubiły. Wątek konfliktów w redakcji jest bardzo rozbudowany.

Wiele także dowiadujemy się na temat prowadzonych przez Igora pomiarów geodezyjnych.

Autor poświęcił dużo miejsca opisowi architektury miasta, co może spodobać się mieszkańcom Szczecina, dla mnie jednak wiele opisów było zbędnych. Dodały one tomowi objętości, lecz nic nie wniosły do akcji.

Fabuła rozwija się powoli. Mamy tu wiele niepowiązanych ze sobą wątków: renowacja zabytkowych spichlerzy, wybuch w katedrze, tajemnicze zaginięcie wykonawcy prac odkrywkowych, towarzystwo duńskich arystokratów i ich enigmatyczny nowy pracownik.

Powieść jest napisana ciekawie. Widać, że autor dużą wagę przyłożył do zebrania materiałów na temat historii Szczecina od czasów drugiej wojny światowej. 

Pomiędzy rozdziałami dotyczącymi czasów obecnych znalazły się wstawki z czasów wojny, które rozbudzają ciekawość, jednak na połączenie wszystkich elementów trzeba czekać prawie do końca książki. Ostatnie 50 stron czyta się błyskawicznie. 

Za egzemplarz recenzencki dziękuję wydawnictwu Muza.

Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko/

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz