Tytuł: "Szczęściarze"
Autor: Agnieszka Lis
Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Ilość stron: 304
Data wydania: 12-01-2021
Moja ocena: 10/10
"Serce matki ma różne sposoby regeneracji, a być może najważniejszym elementem jego budowy jest wyściółka z miłości."
14-letnia Edyta, "poskromczyni wszystkich okolicznych
płotów i drzew, mistrzyni rowerowych akrobacji, szefowa wszystkich szefów wśród
okolicznych wyrostków" wybiera się z paczką przyjaciół na kolejną wyprawę
rowerową.
Teresa, nie po raz pierwszy oderwana od codziennych zajęć
przez telefon jednej z koleżanek córki, sądzi, że znowu chodzi o jakiś drobiazg
typu obtarte kolano. Odkłada jednak ziemniaki, wsiada w samochód i jedzie do
tego lasu.
Na miejscu zastaje grupę zaaferowanych nastolatków stojących
nad jakąś dziurą, na dnie której leży jej córka, i nie może wstać.
Karetka zabiera Edytę do szpitala. Jednego, potem drugiego.
Rozpoczyna się walka o powrót dziewczyny do zdrowia. Wspiera ją cała rodzina i
szkolne koleżanki.
Dziewczyna przypadkiem trafia na najlepszego lekarza, z
powołania. Takiego, który ma ambicję ratować swoich pacjentów a pieniądze są
dla niego kwestią drugorzędną. Rozpoczyna się jej walka o powrót do sprawności.
Sposób narracji przypomina mi "Mocną więź"
Magdaleny Majcher, głównie dlatego, że większość narracji prowadzona jest
oczami matki. Książkę czyta się jak relację z prawdziwych wydarzeń. Dramat
dziewczyny przeplatany jest codziennymi sprawami: jutro zjadłabym naleśniki, a
taki kapelusz kupię sobie jak wyjdę.
Opowieść rodziców Edyty przerywana jest wywiadem z
tajemniczym Staszkiem. Chłopak opowiada o swoim pobycie w zakładzie
psychiatrycznym. Z początku zastanawiałam się kim on jest. Odpowiedź jest
nietypowa.
"Szczęściarze" to sprawozdanie z drogi Edyty do
wyzdrowienia i zmiany, która nie spodoba się jej rodzicom, a właściwie ojcu.
Matka akceptuje swoje dzieci stuprocentowo.
Rodzina Edyty jest wierząca a to łączy się z pewnym
określonym światopoglądem.
Szczególnie zamknięty na inność jest jej ojciec, z powodu
swojej nietolerancji skłócony z synem. Teraz musi się zmierzyć z decyzją córki.
Powieść zrobiła na mnie ogromne wrażenie, wciągnęła mnie od samego początku. Staszek porusza temat, którego nie spotkałam dotąd w żadnej innej książce. Polecam!
Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas
https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212
https://www.instagram.com/annadyczko_mczas
https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz