niedziela, 15 grudnia 2019

"Struny pragnień" Monika Chodorowska

Tytuł: "Struny pragnień"
Autor: Monika Chodorowska
Wydawnictwo: Lucky
Rok wydania: 2019
Ilość stron: 270

Książkę mogłam przeczytać dzięki book tour, organizowanemu przez Zaczytaną Ewelkę.

Opis z okładki: "Franek nie używa zwrotów grzecznościowych, bo nie rozumie zasadności ich użycia. Posługuje się krzykiem, bo wtedy dostaje to, co chce. Nie przytula się, bo ma nadwrażliwość dotykową. Dodatkowo jest bombardowany przez zapachy, dźwięki, światło. Jedzenie czasem staje się dla niego torturą. W kółko powtarza zasłyszane zwroty. Tylko tak potrafi się komunikować."

Recenzja: Książka "Struny pragnień" opowiada o życiu Klary, matki chłopca z autyzmem, i jej synu, Franku. Młoda kobieta widzi, że jej dziecko nie rozwija się prawidłowo, lecz nie potrafi stawić czoła faktowi, iż syn może być poważnie chory. Unika jak ognia lekarzy i terapeutów, gdyż sama była wychowywana przez nadopiekuńczą matkę. Klara podporządkowuje cały swój świat potrzebom i kaprysom Franka. Chłopiec rządzi w domu niepodzielnie, co doprowadza do porzucenia rodziny przez ojca. Sebastian nie mógł znieść terroru zaprowadzonego przez niesforne dziecko, czując się jednocześnie bezradny w obliczu jego zachowań. Młoda matka została sama z rozbrykanym trzylatkiem, co doprowadziło ją do skrajnego zaniedbania własnych potrzeb.

"Struny pragnień" to trudna opowieść o samotnym rodzicielstwie mamy dziecka zaburzonego. Historia budzi współczucie dla Klary, która dzielnie stawia czoła codziennym wyzwaniom, choć sama rozpaczliwie potrzebuje pomocy. Kobieta ma trudną relację z własną matką a mąż i koleżanka nie są w stanie jej wesprzeć wystarczająco. Na szczęście jest w życiu Klary osoba, na którą ta może zawsze liczyć. To dzięki niej udaje się dziewczynie wyjść z dołka i poczuć życie na nowo.
Powieść przypomniała mi inną książkę o dziecku autystycznym, którą kiedyś czytałam: "Kochając syna" Lisy Genovy. Dzięki podobnym publikacjom można zrozumieć z czym borykają się rodzice tacy jak Klara.

"Właściwie każda drobna zmiana w planie dnia stawała się powodem do awantury. Buntował się przeciwko temu, krzycząc, piszcząc, plując i kopiąc. Najtrudniejsze w opanowaniu były sytuacje, gdy rzucał tym, co znalazł pod ręką, lub uderzał głową w ludzi i sprzęty. Zwykle trzeba było go przytrzymać, by się nie zranił."

Zachowania chłopca, co zrozumiałe, nie znajdują akceptacji sąsiadów czy ludzi w sklepowej kolejce. Klara obawia się wyjść z nim z domu a i tam wszystko musi być podporządkowane niesfornemu smykowi.

"Dzień podobny do dnia poza małymi wyjątkami, które trzeba było wcielać w życie stopniowo, by nie wyprowadzić chłopca z równowagi. Te same czynności. Te same miejsca pobytu. Akceptowani tylko ci, którzy zachowywali się w niezaskakujący go sposób."

"Niezmienny tryb życia Franka, jedzenie tych samych potraw, chodzenie w te same, znane miejsca nie były jedynymi zwyczajami chłopca. Codziennie rano ubierał się w te same ubrania. (...) Poobcinała wszystkie metki i gumki, które mogłyby go uwierać."

Franek potrzebował systematycznej terapii, by nauczyć się żyć wśród ludzi ze swoją chorobą i nauczyć się dostosowywać do ogólnie przyjętych norm zachowania.

Brawa dla autorki za wzięcie na warsztat tak trudnego i niemedialnego tematu. Książka napisana jest prostym, zrozumiałym językiem a przedstawione w niej sytuacje - z życia wzięte. Jest to z pewnością cenna pozycja dla rodziców dzieci ze spektrum autyzmu, która może im wskazać właściwy sposób postępowania z ich pociechami. Przeciętnemu czytelnikowi, który nie miał do czynienia z takim dzieckiem pozwala zrozumieć, że nie każdy dziwnie zachowujący się malec jest zwyczajnie niegrzeczny czy niewychowany, lecz u podstawy jego wybryków może leżeć poważniejszy problem.

Dziękuję Ewelinie Kwiatkowskiej-Tabaczyńskiej oraz Monice Chodorowskiej za możliwość przeczytania tej książki.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz