piątek, 6 grudnia 2019

"Nić Arachny" Renata Kosin

Tytuł: "Nić Arachny"
Seria: Siostry Jutrzenki, tom 1
Autor: Renata Kosin
Wydawnictwo: Filia
Rok wydania: 2019
Ilość stron: 538

"Nić Arachny" trafiła do mnie dzięki book tour Andżeliki Jaczyńskiej z Czytam Dla Przyjemności.
W pierwszej księdze cyklu Siostry Jutrzenki Renata Kosin zaznajamia nas z losami szlacheckiego rodu Śmiałowskich.

Opis z okładki: "Przytulisko to maleńka podlaska wieś, która z pozoru nie różni się od innych. Tu, w wiekowym dworze, mieszkają dziadkowie Michaliny. Wnuczka spędza u nich każde swoje wakacje. Miejsce to skrywa w sobie wiele sekretów, co potwierdza pewien stary dziennik, w którym tkwi klucz do poznania dziejów rodziny Śmiałowskich. Dziewczyna dzięki niemu odkrywa, że losy jej przodków, mimo upływu czasu snują się nadal, splecione z jej własnym, jak nitki lnianego płótna tkanego przez Arachnę."

Recenzja: Powieść napisana jest na kanwie dwóch czasów: wieku XIX i XX. Wydarzenia dawne i współczesne przeplatają się jak nić w kołowrotku, tkając sagę ludzkich losów.
W czasach współczesnych Michalina znajduje pamiętnik dziadka i próbuje dowiedzieć się jak najwięcej o przeszłości swojej rodziny. O planowanych małżeństwach, mezaliansach, samobójstwie z miłości. O sąsiedzkich sporach i rodzinnych waśniach. O ludowych przesądach i roli mądrych kobiet w życiu społeczności. O wyznawanych niegdyś wartościach i cechach, które przechodzą z pokolenia na pokolenie.
Barwnie odmalowane zostały poszczególne postaci, każda z nich ma wyraźnie zaznaczonych charakter i przekonania. Niewątpliwie najciekawszą postacią jest Arachna, pojawiająca się niespodziewanie ratując dziedzica rodu. Kobieta przybyła nie wiadomo skąd, posiadająca tajemniczą moc zaklętą w kołowrotku. Jej sekret intryguje czytelnika. Dlaczego za każdym razem kiedy dzieje się coś dramatycznego dziewczyna siada do przędzenia? Czemu tak pilnuje swojego amuletu? Wbrew moim obawom nie napotkałam w powieści zbyt wielu pająków, od których przecież Arachna wzięła swoje imię.

Ciągle skaczemy pomiędzy stuleciami a wydarzenia niekoniecznie są ułożone chronologicznie. Czasem ciężko się w tym połapać. Dodatkowo powtarzają się dziedziczone imiona bohaterów.
Osobiście najbliższe z czasów opisywanych w książce mi są lata 80-te, czas mojej młodości. Miło przypomnieć sobie jak się wtedy żyło. Bez komputerów, telefonów komórkowych, internetu. Dziś to nie do wyobrażenia.
Książka przywołała moje wspomnienia, za co dziękuję autorce.

Renata Kosin doskonale oddała realia życia na polskiej wsi i w dworku szlacheckim. Pisarka posługuje się niezwykle malowniczym, gawędziarskim stylem, dzięki czemu książkę czyta się przyjemnie, choć nie jest to lektura na jeden wieczór. Dość drobny druk sprawia, że trzeba poświęcić jej więcej czasu, lecz z pewnością warto.


2 komentarze:

  1. Bardzo chciałabym przeczytać wszystkie tomy. Chyba poczekam do czasu wydania całości i wtedy kupię.

    OdpowiedzUsuń