Tytuł: "Monika"
Autor: Ela Downarowicz
Wydawnictwo: Videograf
Ilość stron: 360
Data premiery: 16-02-2023
Moja ocena: 10/10
Monika jest wybitną tancerką i
choreografem. Stawia karierę na pierwszym miejscu i ciężko pracuje, by dojść do
perfekcji. Mężczyzn traktuje przedmiotowo, ot, zabawi się i porzuci.
Spodobał jej się Maciej, ale ten
miał żonę. Nie interesował się Moniką przez dwa lata, dopóki ta nie związała
się z Markiem. Wtedy to Maciej dołączył do zespołu jako dźwiękowiec. Gdy
kobieta miała szansę na stabilizację on postawił wbić klin między kochanków.
Nagle stała się dla niego ponownie atrakcyjna.
Monika zmienia się bardzo pod
wpływem Macieja. Na niekorzyść. Wygarnia jej to dosadnie przyjaciółka, Sonia,
znana ze swojej bezceremonialnej szczerości.
Tancerka z początku waha się
między dwoma mężczyznami, obydwu zwodząc. Marek jest już w trakcie rozwodu,
kiedy ona decyduje, że chciałaby być jednak z Maćkiem. Wtedy odkrywa, że on
także nie był wobec niej uczciwy. Jednocześnie splot nieszczęśliwych
okoliczności sprawia, że Marek jak nigdy potrzebuje jej wsparcia.
Miotana wątpliwościami kobieta
staje się nieznośna. Podejmuje samolubną decyzję, katuje zespół niekończącymi
się próbami. Satysfakcję sprawia jej gnębienie tancerzy.
To kobieta, która idzie po to,
czego chce jak taran, nie oglądając się na niczyje uczucia. Czytając
zastanawiałam się jak wiele potrzeba, żeby otrzeźwiała i przekonała się co jest
dla niej dobre.
Gołym okiem widać, który z
mężczyzn ją kocha a który z nią pogrywa. Tylko ona zdaje się być zaślepiona.
Jak daleko posunie się Monika dla
utrzymania kariery? Czy zdecyduje się na nieodwracalny krok?
Primabalerina przywykła do bycia
w centrum uwagi, czy to na scenie, czy w życiu prywatnym. Nie pozwoli by
cokolwiek ją przyćmiło. Nie jestem nawet pewna czy jej depresja była prawdziwa
czy udawana, by zdobyć atencję i zrzucić na kogoś odpowiedzialność za sytuację.
Fabuła powieści, tak jak i
wcześniejszych tytułów autorki, jest nieprzewidywalna i porusza wiele poważnych
tematów. Wypadek, rehabilitacja, wsparcie najbliższych, niechciane dziecko, depresja,
choroba, trójkąt miłosny.
Dzieje się tak dużo, że książka
wciąga nas w swoje szpony i nie chce wypuścić. Nie odłożysz jej dopóki nie
doczytasz do końca. Metamorfoza Moniki jest tak przerażająca, że do końca nie
sposób określić czy ta opowieść znajdzie happy end.
Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas
https://linktr.ee/annadyczko_mczas
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz