Tytuł: "Ten, kogo kochasz, nie umiera"
Autor: Anna Platt
Wydawnictwo: HarperCollins
Ilość stron: 336
Data wydania: 23-10-2024
Moja ocena: 6/10
"Ten, kogo kochasz, nie
umiera" Anny Platt to thriller psychologiczny z wątkiem tajemnicy i
przypadków, które splatają życie trzech obcych sobie osób.
Lena po rozwodzie i bolesnych
doświadczeniach przyjeżdża na Majorkę, by otworzyć pensjonat. Jej plany
krzyżuje jednak makabryczne odkrycie zwłok na jej posesji, co wciąga ją w
śledztwo i zmusza do konfrontacji z przeszłością nieznanej ofiary.
Równolegle poznajemy Biankę,
która – mimo uprawiania płomiennych biurowych romansów – nie potrafi zapomnieć
o zaginionym bracie, oraz Shane’a, który dowiaduje się, że człowiek, którego
uważał za ojca, nie jest z nim spokrewniony. Wątki tej trójki, pozornie
niezwiązane, w finale splatają się w pełną napięcia całość.
Platt stosuje narrację
naprzemienną, co w założeniu ma budować wielowymiarowy obraz, ale może też
wywoływać pewien chaos – zwłaszcza że brak tu wyraźnych oznaczeń czasowych, a
narracja przeplata różne momenty bez jasnego układu chronologicznego. Efektem
jest trudność w śledzeniu losów bohaterów, co osłabia dynamikę i utrudnia
głębsze zżycie się z postaciami.
Pierwsza część książki, licząca około trzystu stron, rozwija się powoli, pozwalając poznać bohaterów i ich osobiste motywacje. To tu autorka stara się oddać atmosferę i stopniowe budowanie napięcia. Mimo tego, nie każdemu czytelnikowi przypadnie do gustu ten rozwlekły sposób prowadzenia akcji, zwłaszcza że konkretne powiązania między bohaterami zaczynają ujawniać się dopiero w ostatnich rozdziałach. Druga część, która pełni rolę finału, jest znacznie krótsza i zamyka wszystkie wątki, lecz może wydawać się zbyt szybka i pozostawia pewien niedosyt.
Książka dotyka takich tematów jak
żałoba, poszukiwanie tożsamości i wpływ przeszłości na teraźniejszość, ale nie
zagłębia się w te przeżycia na tyle, by w pełni oddać ich ciężar. Bohaterowie
przechodzą przez własne traumy i rozczarowania, ale ich psychologia pozostaje
powierzchowna – brakuje im wyrazistego charakteru, przez co ich historie nie rezonują
tak mocno, jakby mogły.
Podsumowując, "Ten, kogo
kochasz, nie umiera" to powieść, która ma potencjał i ciekawy punkt
wyjścia, ale rozwlekła struktura i brak wyrazistych punktów odniesienia
czasowego mogą sprawić, że wątek zagadki zginie w narracyjnym chaosie. Książka
jest skierowana raczej do czytelników, którzy lubią powoli rozwijającą się
akcję i wielowątkowe historie, choć niekoniecznie oczekują głębokiego
emocjonalnego zaangażowania w losy postaci.
Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas
https://linktr.ee/annadyczko_mczas
https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212
https://www.instagram.com/annadyczko_mczas
https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko
https://www.tiktok.com/@anna_dyczko
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz