środa, 25 sierpnia 2021

Kristen Callihan "Gorąca sesja". Recenzja premierowa.

Tytuł: "Gorąca sesja" 

Cykl: Game on, tom 4

Autor: Kristen Callihan

Wydawnictwo: Muza

Ilość stron:

Data premiery: 25-08-2021

Moja ocena: 7/10


"- A więc - mówi mama, biorąc do ręki margaritę. - Jak się poznaliście?

- Robiłam Finnowi nagie zdjęcia - odpowiada Chess, a następnie wgryza się w chrupiącą tortillę pełną guacamole.

Mama dławi się drinkiem, Glenn wybucha śmiechem, a mój ojciec przygryza wargę, żeby mu nie zawtórować."

 

Finn i Chess poznają się w nietypowych okolicznościach. Fotografka ma zrobić zdjęcia zawodników futbolu do kalendarza. Dodajmy, że jest to naga sesja.

Po początkowej niezręczności dwójka bohaterów znajduje nić porozumienia. Finnowi spodobała się kobieta, która nie jest pięknością. Chess nie szuka związków, zdesperowany futbolista proponuje jej więc przyjaźń.

Kiedy w jej domu wybucha pożar, Finn przygarnia fotografkę i pozwala jej zamieszkać u siebie. Stopniowo stają się sobie coraz bliżsi. 

Rozchwytywanego zawodnika prześladują fani, co odbija się także na jego przyjaciółce. Na horyzoncie pojawia się także piękna eks, z którą łączy Finna pewna smutna historia. Czy związek zwykłej dziewczyny ze znanym sportowcem ma szansę powodzenia?

***

Ich relacja rozwija się powoli. Autorka w tej części cyklu postawiła na przedstawienie uczuć obojga bohaterów. Podoba mi się jej poczucie humoru, dzięki któremu chwilami parskałam śmiechem. 

Finn i Chess są bardzo sympatyczną parą. On nie zachłysnął się sławą, ciągle w głębi duszy jest po prostu chłopakiem, który lubi grać w futbol. Niezwykle bogatym chłopakiem.

Ona kocha swoją pracę, dba o pełny profesjonalizm (nie gapi się na nagich zawodników).

"Gorąca sesja" to przyjemna, lekka lektura, w której romans miesza się z humorem, która wzrusza i bawi. W powieści jest dużo dialogów, przez co szybko się ją czyta.  Postaci są dobrze skonstruowane, mają swoje wady i sekrety, nie są idealne, przez co stają się bliższe czytelnikowi. Polecam dla poprawy humoru lub jako przerywnik od poważniejszych pozycji.

Dziękuję wydawnictwu Muza za egzemplarz recenzencki. 


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko/

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz