poniedziałek, 29 listopada 2021

Anna Wolf "Storm"

Tytuł: "Storm"

Autor: Anna Wolf

Wydawnictwo: Akurat

Ilość stron: 320

 Data wydania: 24-11-2021

Moja ocena: 7/10


"Storm szedł za blondynką, która sprawiała, że każdy nerw w jego ciele reagował na nią bardziej, niżby on tego chciał. Jej niechęć wobec niego biła aż na kilometr. Prawie się z nią zrównał, ale nie odezwała się, udając, że go nie widzi. Nawet na niego nie spojrzała, za to znad matczynego ramienia na Storma spoglądała para niebieskich oczu."


Dante to dupek. Przed pięciu laty odtrącił Summer, która była wtedy w ciąży. Dziewczyna właśnie straciła pracę. Obecnie zmierza w swoim gruchocie, który nie powinien zaśmiecać dróg, z synem na tylnym siedzeniu, do miasteczka Jackson w Tennessee. Tutaj schronienia udzieli jej kuzynka, Connie, która związała się z członkiem klubu motocyklowego Storm Riders. Prezesem tego klubu jest Dante, przez kolegów zwany Stormem, który niedługo dowie się, że jego była przyjechała do miasta. 

Summer nie była w stanie tego przewidzieć. Nie zamierzała nigdy informować Storma, że został ojcem Arona. On z kolei nie spodziewał się kiedykolwiek zostać rodzicem,

Kiedy ta dwójka wpadnie na siebie, rozpęta się prawdziwa burza. Żadne nie zechce ustąpić. Ona ma prawo tu być a on chce pozbyć się jej z Jackson. Nie chcą się widzieć, lecz gwałtowność ich niechęci pozwala podejrzewać, że stara miłość nie wygasła, została tylko osłabiona przez wzajemne urazy. 

Klub, któremu przewodzi Storm, jest specyficznym miejscem. Pełen napakowanych testosteronem samców, którzy palą się do bitki i do seksu oraz ich panienek, gotowych bić się o najatrakcyjniejszych samców. Tu nie ma sentymentów. Ciągłe starcia werbalne oraz fizyczne podgrzewają atmosferę. Dantego tak nosi, iż czytelnik ma wrażenie, że lada moment żyłka mu pęknie. Jest wiecznie zirytowany, sfrustrowany i niewyżyty, Nie robi dobrego wrażenia.

Summer jest przede wszystkim matką, która zrobi wszystko, by ochronić swoje dziecko. Teraz, kiedy znalazła bezpieczny port, nie ma zamiaru się ukrywać przed byłym chłopakiem. Kiedy dociera do niego, że Aron jest jego potomkiem, pragnie zatrzymać oboje przy sobie, nie pytając ich o zdanie. Z miejsca traktuje Summer jako swoją własność. Żadna kobieta by tego nie zniosła. 

Przez większość fabuły tak wściekali się na siebie, że trudno było uwierzyć, by mogli obdarzyć się jeszcze cieplejszymi uczuciami. Zresztą czułości czy miłych słówek jest tu jak na lekarstwo. "Bracia" z klubu piją, przeklinają i molestują seksualnie wszystko co się rusza. Fakt, że ich "króliczki" specjalnie nie uciekają a wręcz rywalizują o ich względy.

***

Storm i jego ekipa nie budzą sympatii. To zgraja brutalnych facetów, traktujących kobiety jak zabawki z sex shopu. Na plus można policzyć im lojalność wobec klubowej rodziny i ochronę jaką roztaczają nad swoimi bliskimi. Ich kobiety, "stare", traktowane są ciut lepiej niż pozostałe panienki.

Nie wiadomo czym tak naprawdę ci bikerzy się zajmują. Większość fabuły skupia się wokół relacji Dantego i Summer. Ich potyczki słowne w pewnym momencie stały się irytujące. Zabrakło czułości wobec ukochanej osoby. Nie ma flirtu, od razu przejście do rzeczy, bez stanów pośrednich.

Bohaterowie mają charakter, ale brak im jakiejś miękkości. Niby stanowią jedną wielką rodzinę, lecz nie czułam, że im na sobie zależy. Raczej wypełniali powinność wobec siebie, narzuconą przez zasady klubu. 

Nie będę czepiać się ilości wulgaryzmów, bo wynika to ze środowiska, w jakim rozgrywa się akcja. 

Lubię książki Anny Wolf, lecz ta była zdecydowanie najsłabsza ze wszystkich, jakie miałam okazję przeczytać. 

Dziękuję wydawnictwu Muza za egzemplarz powieści. 


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko_mczas

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz