piątek, 19 listopada 2021

Karol Kowal "Serenada na wiolonczelę i rewolwer"

Tytuł: "Serenada na wiolonczelę i rewolwer"

Autor: Karol Kowal

Wydawnictwo: Warbook

Ilość stron: 352

Data wydania: 29-09-2021

Moja ocena: 8/10


Wyobraź sobie, że prowadzisz dział kulturalny w poczytnym dzienniku. Twój przyjaciel, pracujący w tym samym miejscu, przekazuje ci na przechowanie tajemniczą przesyłkę, po czym słuch o nim ginie. Po jakimś czasie identyfikujesz jego zwłoki. Zaczynają ginąć kolejne osoby a ciebie ściga wywiad.

W takiej sytuacji znalazł się nasz bohater, Hipolit Wajcher. Wiolonczelista posiadający słuch absolutny a także nadwrażliwość dźwiękową - mizofonię. To ostatnie może okazać się zarówno darem, jak i przekleństwem. Czy potrafisz postawić się w sytuacji osoby, która słyszy dosłownie wszystko?


"Lekkie stuknięcie wskazywało, że mój rozmówca położył słuchawkę obok aparatu, następnie zabrzmiały pojedyncze, oddalające się kroki. Oparłem się plecami o ścianę i przymknąłem powieki, pilnie nasłuchując odgłosów dochodzących z miejsca, skąd dzwonił. Liczyłem, że mimo niedoskonałości połączenia moja nadwrażliwość słuchowa okaże się przydatna. Każda przestrzeń brzmi inaczej. Czasem zaskrzypi deska parkietu, zazgrzyta zawias, coś upadnie na podłogę, niekiedy ulicą przejedzie samochód albo zabiją dzwony w pobliskim kościele. Przyroda, ruch uliczny, przypadkowe szmery i trzaśnięcia, którym na ogół nie poświęca się uwagi, a także czas trwania pogłosu lub to, jak w pomieszczeniu rozchodzi się fala dźwiękowa, od jakich powierzchni się odbija - wszystko może pomóc w rozpoznaniu lokalizacji."


"Serenada na wiolonczelę i rewolwer" to ostrożne manewrowanie wśród obcych wywiadów, w meandrach politycznych zawirowań początku XX wieku w Polsce, w świecie widzianym przez pryzmat dźwięków. 


Jak pisze autor:

"Tytuły rozdziałów, analogicznie do włoskich określeń tempa lub ekspresji w utworze muzycznym, mają sugerować pewien nastrój czy charakter danego fragmentu. Główny bohater, a zarazem narrator, tak właśnie postrzega rzeczywistość i swą opowieść snuje niczym zakochany trubadur serenadę pod oknem wybranki serca."


Jest to niewątpliwie ciekawy i niespotykany zabieg. Muzyczny świat w powieści zaintrygował mnie od pierwszej chwili, chociaż nie powiem, żeby historia Hipolita wciągnęła mnie od razu. Dopiero po przeczytaniu około stu stron zaczęło robić się naprawdę interesująco. 

Słabo znam przedstawiony w książce okres w dziejach polskiej historii i potrzebowałam chwili, żeby się zorientować w sytuacji. Na pewno warto lepiej znać polityczno-społeczne tło czasów dwudziestolecia międzywojennego. Powieść zainteresuje pasjonatów historii szpiegowskich i znawców muzyki.

Dziękuję wydawnictwu Warbook za możliwość przeczytania powieści. 


Tekst i zdjęcie: Anna Dyczko, Międzyczas

https://www.facebook.com/M-czas-103770337714212

https://www.instagram.com/annadyczko_mczas

https://www.wattpad.com/user/AnnaDyczko



1 komentarz: